Pożar w Zawadzie. 1935r
W ub. poniedziałek koło godz. 9-ej rano we wsi Zawada (gm. Kamienica Polska) powstał z niewiadomej przyczyny pożar w zagrodzie Kaz. Bogacza, gdzie mieszkał również jego szwagier Józef Blachnicki. Pożar podsycany dużym wiatrem, jaki panował w ub. poniedziałek, bardzo szybko strawił drewnianą i słomą krytą chałupę i wraz z zabudowaniami gospodarskimi. Straty spowodowane pożarem obliczają na około 5 tys. zł. W akcji ratunkowej obok miejscowej ludności, uczestniczyła także straż pożarna z pobliskiej Kamienicy Polskiej, której udział zresztą był nader utrudniony z braku wody, Zawada bowiem, a właściwie jej kolonia północna (Zawada północna), nie posiada w pobliżu rzeki, ani stawu żadnego, skąd możnaby czerpać wodę w większej ilości. Według opowiadań tamtejszej ludności oraz samych pogorzelców, pożar ten powstał z podpalenia, tembardziej, że ostatnio dwa razy podobno znajdywano w obejściu, gospodarskiem „podłożony ogień', który jednak źle widocznie „podłożony" zawsze zagasł przedwcześnie, Posterunek policji w Kamienicy Polskiej prowadzi energiczne dochodzenie w tej ciekawej sprawie, która jest istną sensacją dnia dla okolicznej ludności wiejskiej.
Źródło: Goniec_Czestochowski_Nr_153_1935
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz