Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 czerwca 2021

Krwawa bójka przy grze w karty. 1925r

 Krwawa bójka przy grze w karty.  1925r.                                                                                                        W pobliskiej wsi Kamienicy Polskiej w mieszkaniu rzeźnika, Franciszka Rybaka, odbywała się przyjacielska gra w karty, do której zasiedli dwaj goście: Bolesław Gal z Kamienicy i Tomasz Walentek z Rudnik Wieluńskich oraz sam gospodarz. W czasie gry pomiędzy gośćmi wynikł ostry spór karciany, którego zakończenie było tragiczne.


Oto podrażniony Gal schwycił stojącą w kącie ciężką pałke do tłuczenia kartofli i tupnął pałką Walentka prosto w głowę tak mocno, że ten nieprzytomny poto czył się na podłogę. Zawezwany lekarz stwierdził jakieś wewnętrzne uszkodzenia głowy, wobec czego Walentka przywieziono do Częstochowy i umieszczo no w szpitalu Panny Marji na kuracji. Stan jego jest groźny.— Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.                                             Źródło: ,,Goniec Częstochowski " nr275,1925r

Nieszczęśliwy wypadek w Pocześnie. 1928r

 Nieszczęśliwy wypadek w Pocześnie. 1928r                                                                                     W dniu 4 b. m. podczas młocki zboża u tamtejszego wójta p. W. Rycombla uległa nieszczęśliwemu wypadkowi robotnica Cabanowa. którą pochwycił za suknię żelazny drąg transmisyjny, łączący młocarnie z kieratern, skutkiem czego Cabanowa doznała tak silnego potłuczenia, że walczy ze śmiercią.


Ileż to co roku po wsiach przytrafia się podobnych wypadków,. które wciąż przypominają nam, że młocarnie nie powinny obsługiwać kobiety, a tembardziej starsze kobiety, lecz młodzi mężczyźni; którzy jako energiczniejsi oraz stosowniej odziani (bez sukien, chustek i t. p.) do takiej pracy, —nie tak łatwo ulegają wypadkom. Oby więc ten smutny wypadek był przestrogą bolesną dla ogółu. że nie przy każdej pracy można zatrudnić kobietę. Nie tak dawno bowiem w papierni Klepaczka pod Porajem również w podobny sposób padła ofiarą robotnica, którą koła maszyny pochwyciły za chustkę. Jot.                 Źródło: ,Goniec Częstochoski " nr212,1928r

Aleja 34 (Częstochowa

 Aleja 34 (Częstochowa), gmach banku wybudowany w 1903–04 według projektu architekta miasta Częstochowy → Tadeusza Fijałkowskiego. Budowę gmachu, eklektycznego w formie zewnętrznej (o cechach neoklasycystycznych i neorenesansowych) realizowała miejscowa firma budowlana Sebastiana Bajdeckiego. W 1904–14 w budynku przy II Alei 34 funkcjonował oddział częstochowski rosyjskiego Banku Państwa (wcześniej bank ten zajmował jednopiętrową kamienicę przy II Alei 29). Oddział ten prowadził działalność na obszarze powiatów będzińskiego, częstochowskiego i radomszczańskiego; udzielał on stosunkowo taniego kredytu przemysłowego i kupieckiego (przy zarządzie banku działał komitet dyskontowy złożony ze znanych przemysłowców i obywateli miasta, którzy pomagali określić maksymalną wysokość kredytu). Po wybuchu wojny w 1914 Bank Państwa ewakuował się (wraz z urzędnikami) do Cesarstwa Rosyjskiego. W 1915–18 w budynku mieściła się niemiecka poczta rządowa oraz policja niemiecka. W I połowie 1916 część pomieszczeń zajmowały biura Rady Opiekuńczej Okręgu Częstochowskiego, później udostępniono je Wydziałowi Aprowizacji Magistratu Częstochowy. W budynku znajdowały się też biuro meldunkowe oraz siedziba sekcji rejestracji strat w rolnictwie, handlu i rzemiośle. Od 1915 przed wejściem do gmachu były wywieszane przez Niemców komunikaty wojenne o sytuacji na frontach wojny światowej; budziły one zainteresowanie wielu częstochowian. W 1921 pocztę przeniesiono do lokalu przy ulicy Kilińskiego 3, wcześniej wyprowadzono też z budynku biuro meldunkowe, sekcję rejestracji strat oraz Wydział Aprowizacji. Ich miejsce zajęły Powiatowa Kasa Skarbowa i Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa. W 1924 w budynku rozpoczął działalność oddział Banku Polskiego; swoją aktywnością obejmował on Częstochowę, powiat częstochowski oraz część powiatów wieluńskiego, zawierciańskiego i radomszczańskiego. W II połowie lat 20. i w latach 30. większość banków częstochowskich i duże zakłady przemysłowe korzystały z kredytu dyskontowego w Banku Polskim. W pewnym momencie zasoby banku (około 10 milionów zł) tylko dzięki sprawności policji nie padły łupem najsłynniejszego kasiarza Drugiej Rzeczypospolitej – Antoniego Cichockiego – „Szpicbródki”. Swój skok zaplanował on na wigilijną noc z 24 na 25 XII 1931, wcześniej wynajął on (wraz ze swoimi kompanami) mieszkanie w budynku (w oficynie) przylegającym do banku. Przez kilka miesięcy ekipa ta dokonywała podkopu, by dostać się do podziemi banku. Przygotowania, mające się już ku końcowi, zostały przerwane 18 grudnia akcją policji; na miejscu aresztowano wielu włamywaczy. Szpicbródki nie było wówczas w mieszkaniu, wpadł później. Podczas okupacji niemieckiej, w kwietniu 1940, budynek banku został przejęty na oddział Banku Emisyjnego w Polsce. Niemieckie władze okupacyjne w tymże roku zarządziły wymianę przedwojennych banknotów polskich na bilety Banku Emisyjnego (o nominałach 500, 100, 50, 20, 10, 5, 2 i 1). Problemem oddziału przez cały czas działalności były licznie występujące fałszerstwa banknotów o wyższych nominałach. Jadnak największe straty bank poniósł w wyniku jednej z akcji zbrojnych polskiego podziemia. Od stycznia 1943 sztab Komendy Okręgu VI Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) prowadził przygotowania do akcji na oddział częstochowski Banku Emisyjnego. Zdobyto niemieckie mundury i uzbrojenie oraz środki transportu. Akcję ekspropriacyjną przeprowadzono 20 IV 1943, w dzień urodzin Adolfa Hitlera.


Grupa operacyjna NSZ opanowała budynek banku i po otwarciu kas zabrała 3 miliony złotych oraz kosztowności z sejfów. Później oddział szczęśliwie wycofał się, unikając pogoni. Pieniądze wykorzystano na działalność konspiracyjną. W końcu 1944 do pomieszczeń oddziału Banku Emisyjnego przewieziono skrzynie i ruchomości z ewakuowanych innych oddziałów (w Lublinie, Radomiu i Kielcach). Rzeczy te po zakończeniu wojny powróciły do prawowitych właścicieli. W II połowie stycznia 1945, kilka dni po wypędzeniu Niemców z Częstochowy, budynek banku wraz z inwentarzem został przejęty przez grupę operacyjną Narodowego Banku Polskiego. Byli pracownicy Banku Emisyjnego zapewnili bezpieczeństwo budynku bankowego, także zabezpieczyli papiery wartościowe i dokumenty. Krótko działała tu filia Banku Rolnego; od 27 I 1945 przez miesiąc prowadzono wymianę pieniędzy okupacyjnych (tzw. młynarek) na nowe złote. Oficjalnie od 1 III 1945 w budynku funkcjonował oddział częstochowski Narodowego Banku Polskiego. Już w początkach 1946 NBP rozpoczął bezpośrednie finansowanie kluczowych przedsiębiorstw przemysłowych w mieście (jednocześnie prowadził kontrolę działalności finansowej tychże przedsiębiorstw). Pracownicy banku w większości stanowili dawną polską kadrę częstochowskiego oddziału Banku Emisyjnego. Do przełomu lat 80. i 90. w okazałym gmachu przy alei Najświętszej Maryi Panny 34 działał oddział II Narodowego Banku Polskiego. Później siedzibę swoją miał tu oddział Banku Śląskiego w Katowicach, a przez pewien czas ING Bank Śląski. W 1990–92 dużym nakładem środków odrestaurowano budynek. Dzięki gruntownemu remontowi prowadzonemu pod okiem konserwatorów zabytków odzyskał on dawny blask; w 1992 uzyskał ogólnopolską nagrodę dla najstaranniej odrestaurowanego obiektu historycznego. W 2011 ING Bank Śląski sprzedał gmach (nabywca nie jest znany). Obecnie budynek ten pozostaje opuszczony.


Katalog zabytków sztuki, Miasto Częstochowa, pod red. Z. Rozanow i E. Smulikowskiej, Warszawa 1995: cz. 1, Stare i nowe miasto, Częstochówka i przedmieścia, opracowanie autorskie Z. Rozanow i E. Smulikowska, Warszawa 1995, s. 65, 66; – Aleksander Gąsiorski, Bank Handlowy w Warszawie S.A. Oddział w Częstochowie 1897–1997. Historia oddziału banku na tle instytucji finansowych regionu, Częstochowa 1997, s. 51, 52, 53, 54, 160, 161, 164, 165, 166, 273, 274; Zbisław Janikowski, Ocalić od zapomnienia, „Almanach Częstochowy” 2016, s. 204, 205.

Autor: Juliusz Sętowski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/aleja-34

Towarzystwo Teatralno-Wokalno-Muzyczne fabryki „Częstochowianka”

 Towarzystwo Teatralno-Wokalno-Muzyczne fabryki „Częstochowianka”, funkcjonowało w budynku na terenie fabryki włókienniczej „La Czenstochovienne” (→ „Częstochowianka”). Jego działalność została zainicjowana we wrześniu 1909, założycielami byli m.in.: → Achilles Marchal, → Aleksander Austen, → Karol Kreter, Walenty Stanik i Ludwika Szkudlarek. Szerszą aktywność Towarzystwo wykazywało w 1909–14; m.in. powstała wówczas sekcja teatralna (w 1909 zainicjowała swoją działalność wystawieniem dramatu Zofii Meller i Jana Kantego Galasiewicza Chata za wsią wg powieści J.I. Kraszewskiego), chór męski (kierowany przez Hugo Neussera, kapelmistrza orkiestry fabrycznej), kółko mandolinistów. Prowadzono szkołę tańców (zajęcia odbywały się trzy razy w tygodniu, były płatne – 25 kopiejek miesięcznie).


Czynna była też herbaciarnia i czytelnia. W tymże okresie do najaktywniejszych członków należeli Czesław Hutyra, Dezydery Doyennette, Teodor Niedomański, Zdzisław Widera, Józef Orłowski, Paweł Pięta, Olga Szlitter, Maria Wasilewska, Natalia Celt. Działalność tę przerwał wybuch wojny w 1914. Reaktywowane w 1923 (oficjalnie zarejestrowane 28 I 1924). Towarzystwo organizowało przedstawienia teatralne, koncerty, spotkania towarzyskie, zabawy taneczne, odczyty i pogadanki, prowadziło też bibliotekę (liczącą 2 tys. tomów zgromadzonych w działach naukowym, historycznym i beletrystycznym) oraz czytelnię. Sztuki teatralne i koncerty, głównie orkiestry dętej i zespołu kameralnego, utworzonych i prowadzonych przez Jerzego Bursika, oraz występy zaproszonych solistów, odbywały się w jednej z sal fabrycznych „Częstochowianki”. W latach 30. Towarzystwo posiadało 30-osobowy zespół mandolinowy, taneczny (prowadzony przez Ferdynanda Paula), dużą aktywnością wykazywał się, liczący 40 osób, zespół teatralny kierowany przez Cz. Hutyrę; wystawiano głównie dzieła autorów polskich, lekkie i zabawne komedie, wodewile, także przeróbki powieści m.in. w 1938 pokazano Ogniem i mieczem H. Sienkiewicza. Tylko od września 1931 do lutego 1932 zespół przygotował osiem premier, wykonał 20 przedstawień (były to m.in. jednoaktówki L. Anczyca Błażek opętany i Łobzowianie, S. Gozdawy-Wacheckiego W obronie ojczyzny, w 1932 pokazano rewię Pod strzechą Częstochowianki, w święta Bożego Narodzenia tr. zaprezentowano Betleem Polskie). Po 1933 aktywność kulturalna Towarzystwa zmniejszała się, zespół muzyczny nie prowadził szerszej aktywności koncertowej. Orkiestry uczestniczyły za to w życiu kulturalnym miasta, częściej brały udział w różnych imprezach, także charytatywnych w dzielnicy Ostatni Grosz. Tradycyjną formą działań kulturalnych było łączenie przedstawień teatralnych z koncertem zespołu muzycznego i solistów, nieraz także z występem zespołu tanecznego. Liczba członków Towarzystwa (do którego należeli głównie pracownicy fabryki włókienniczej „La Czenstochovienne i ich rodziny) była największa w 1909–13, wynosiła ok. 280 osób, w 1936 – 180, a w 1937 – 80. Funkcje prezesów pełnili: Adrien Marchal, K. Kreter, Emil Kreter, Czesław Dudek, Stefan Jabłoński.


Wanda Malko, Życie muzyczne Częstochowy w latach 1918–1939, Częstochowa 2008, s. 270, 271, 272, 273, 274, 275, 276; Agnieszka Pobratyn, Zjawiska kultury teatralnej i filmowej w Częstochowie do 1939 roku, Częstochowa 2016, s. 64, 65; – „Gazeta Częstochowska” 1909, nr 136, s. 10; „Goniec Częstochowski” 1931, nr 258, s. 6, 1932, nr 53, s. 3, nr 139, s. 3, nr 297, s. 3.

Autor: Juliusz Sętowski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/towarzystwo-teatralno-wokalno-muzycznefabryki-czestochowianka

poniedziałek, 28 czerwca 2021

Rowerzystka stratowana na szosie pod Poczesną. 1938r.

 Rowerzystka stratowana na szosie pod Poczesną. 1938r.  Ub. wtorek po południu parokonna furmanka, zjeźdzając z „wrzosowskiej góry" w stronę Poczesny, zmuszona była zjechać na sam brzeg szosy klinkierowej, by przepuścić pędzący do Częstochowy autobus pasażerski firmy ',Przemsza" z Zagłębia. Małoletni woźnica, 14-letni chłopiec, skręcając furmanką nie mógł sobie dać rady z rozbrykanymi końmi. które przestraszyły się sygnałów trąbki autobusowej i nieopatrznie najechał z całym impetem jadącą na rowerze w tym samym kierunku przed furmanką 16-letnią Wiasławę Ficenesówne, która doznała przytem ogólnego potłuczenia ciężkiego i dotkliwych obrażeń na twarzy i całym ciele, że w stanie niebezpiecznym przewieziono ją ranną z potrzaskanym rowerem do domu jej rodziców w Kamienicy Polskiej.


Znajdujący się przypadkowo w Pocześnie przodownik policji p. Gronkiewicz, zawiado miony o wypadku przez pasażerów wspomnianego autobusu, którzy widzieli cały przebieg niesamowitego wypadku zatrzymał fatalną furmankę, która usiłowała uciekać, pozostawiając swą ofiarę na szosie bez pomocy... W dochodzeniu ustalono, że na furmance jechało 2-ch braci Gwoździów 23-letni Bogusław i 14-letni Stanisław z Wojtkowic Kościelnych, który właśnie powoził i spowodował nieszczęśny wypadek.                     Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr 029,1938r.


Liga Morska i Kolonialna (LMiK)

 Liga Morska i Kolonialna (LMiK), Polska organizacja społeczna powstała w 1924 jako Liga Morska i Rzeczna (od 1930 LMiK), stawiała sobie za cel propagowanie zagadnień morskich wśród społeczeństwa polskiego, działała na rzecz rozbudowy floty morskiej i rzecznej. Po 1930 jej celem było także pozyskanie terenów pod osadnictwo lub kolonie dla Polski. Istniała do 1939, w 1945–53 i od 1981 reaktywowana jako Liga Morska. W 1928 powstał częstochowski obwód Ligi Morskiej i Rzecznej; podlegał on pod okręg radomsko-kielecki. W 1929 prezydium zarządu organizacji tworzyli: Ryszard Głuszczak – prezes, W. Sołtycki – wiceprezes, W. Dmochowski – sekretarz, W. Wasilewski – skarbnik. W 1935 prezesem był pułkownik dyplomowany A. Myszkowski. 28 II 1937 dokonano wyboru nowych władz. Prezesem został pułkownik dyplomowany Stanisław Maczek (→ Maczek w Częstochowie).


I wiceprezesem mianowano Henryka Płoweckiego, II wiceprezesem – Romana Wróbla, sekretarzem został → Franciszek Patrzyk, skarbnikiem – Roman Labocha, zaś zastępcą skarbnika → Ludwik Trochimowski. Piętnastoosobowy zespół członków zarządu składał się z wojskowych, lekarzy, sędziów, profesorów oraz księdza. Działalność statutową realizowano w sekcjach: organizacyjnej, obrony morskiej, propagandy, prasowej, młodzieżowej, sportów wodnych, odczytowej, kolonijnej, wycieczek oraz bibliotece. Początkowo siedziba obwodu mieściła się przy al. Kościuszki 21, potem przeniesiono ją do budynku przy III Alei 67. Obwodowi podlegały oddziały i koła istniejące w instytucjach, zakładach i fabrykach oraz koła młodzieżowe w szkołach i gimnazjach. Liga organizowała wycieczki nad morze, obozy, kolonie dla młodzieży. Upowszechniano sporty wodne, zakładano drużyny wodne, przeprowadzano kursy żeglarskie. Organizowano akademie w szkołach, koncerty, loterie fantowe, dancingi, wystawy obrazów. Uroczyście obchodzono „Święto Morza”. Od 1933 LMiK prowadziła zbiórkę środków na Fundusz Obrony Narodowej. Przystań wioślarska Ligi znajdowała się przy ul. Krakowskiej (Ośrodek Sportów Wodnych). Komandorem przystani był S. Szramczenko. Druga przystań wodniacka dla dzielnicy Raków umiejscowiona była na Bugaju koło młyna Kurlanda.


Michał Czajka, Marcin Kamler, Witold Sienkiewicz, Leksykon historii Polski, Warszawa 1995, s. 1014; – Jerzy Błażej Mazik, Banderą polską ją zwano, „Almanach Częstochowy” 2006, s. 220–223, 225–226; Jerzy Błażej Mazik, Po wodach wszelakich…, „Almanach Częstochowy” 2002, s. 207.

Autor: Paweł Michalski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/liga-morska-i-kolonialna-lmik

Stalag 367 Tschenstohau

 Stalag 367 Tschenstohau, obóz dla jeńców wojennych. Posiadał dwie filie: w Kielcach i Piotrkowie, podlegał dowództwu wojskowemu w Kielcach. Dowódcami obozów byli generał Adolf Herrgott i (od sierpnia 1944) generał Paul von Wittas. Stalag 327 składał się z budynku → koszar Zawady, tzw. Nordkasserne (Koszary Północne) przy ul. Dąbrowskiego oraz ogrodzonego terenu w obszarze 1 ha w rejonie → Złotej Góry, zwanego Warthelager (obóz Warta); składał się on z budynków niemieckiej administracji oraz obozu dla jeńców: drewnianych baraków, rewiru (izby chorych), kuchni i placu apelowego. W narożnikach obozu otoczonego drutem kolczastym stały wieże strażnicze. Baraki zostały wybudowane wiosną 1941, pierwsi jeńcy pod koniec września 1941. Warthelager był faktycznie obozem głodowym; z powodu ogromnej śmiertelności zwłoki wywożono wozami konnymi w kierunku → cmentarza żydowskiego przy ul. Złotej i tam grzebano w zbiorowych mogiłach.


W Nordkaserne przetrzymywano jeńców polskich z 1939, ludność cywilną z Częstochowy i okolic zagarniętą przez Wehrmacht w początkach września 1939 (dokonywano na niej egzekucji), od 1941 jeńców radzieckich, a od 1943 internowanych żołnierzy włoskich. Zamordowanych i zmarłych chowano w dołach na północ od koszar, w stronę Kiedrzyna. Jeńców uznanych za szczególnie niebezpiecznych wywożono do niemieckich obozów koncentracyjnych Auschwitz i Mauthausen. Pierwsze transporty żołnierzy włoskich przybyły do Nordkaserne jesienią 1943 z obozu w Chełmie Lubelskim; umieszczono ich w miejsce usuniętych jeńców radzieckich. Według danych niemieckiego Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych 1 VII 1944 w Stalagu 367 znajdowało się 7008 jeńców: 4869 sowieckich i 2139 włoskich. Jeńcy zmuszani byli do ciężkiej pracy, głównie przy budowie fortyfikacji; pracowali na terenie Częstochowy, w Olsztynie i Turowie, budowali bunkry, kopali rowy przeciwczołgowe. Zdarzały się ucieczki: w lipcu 1943 zbiegło czterech oficerów sowieckich z oddziału roboczego w Olsztynie; akcję tę przeprowadzono przy wydatnej pomocy Polaków. Po likwidacji obozu w sierpniu 1944 Włosi zostali wywiezieni do Norymbergi. Jeńców radzieckich przekazano do różnych stalagów na terenie Rzeszy, w obozie pozostało ich ok. 600, z których 230 pracowało w zakładach zbrojeniowych w Częstochowie. Szacuje się, że w mogiłach zbiorczych pochowano ok. 15 tys. jeńców (Jan Bogdan, jedyny ocalały członek komanda wywożącego trupy, szacuje ilość ofiar obozu na ok. 20 tys.); z mogił znajdujących się przy cmentarzu żydowskim w 1948–49 ekshumowano 9640 zwłok, pochowano je na cmentarzu Kule (→ cmentarz wojenny żołnierzy radzieckich). Jeńcy włoscy pracowali również w oddziałach robotniczych na terenie powiatu częstochowskiego; otrzymywali niejednokrotnie wielostronną pomoc od miejscowej ludności. Umierali z głodu, chorób i zimna. Chowano ich obok zbiorowych mogił żołnierzy radzieckich, za koszarami. Ciała 20 jeńców włoskich ekshumowane w 1957 przy ul. Borelowskiego zostały przekazane ambasadzie Włoch; zostali pochowani na cmentarzu wojskowym w Warszawie-Młocinach i na cmentarzu włoskim Warszawa-Bielany. Polskie organizacje niepodległościowe zbierały informacje o losie jeńców Stalagu, materiały otrzymywał komendant częstochowskiego obwodu Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej (ZWZ-AK) → Feliks Jędrychowski „Brzechwa”. Mieszkańcy Częstochowy udzielali pomocy jeńcom w różnej formie, choć groziła ta to kara śmierci lub wywózki do obozu koncentracyjnego.


W 1967 na Złotej Górze odsłonięto tablicę poświęconą zmarłym i zamordowanym jeńcom radzieckim (→ tablice pamiątkowe), tablica poświęcona jeńcom Stalagu 367 (Polakom, Rosjanom i Włochom) znajduje się od 2016 na budynku Politechniki Częstochowskiej (ul. Dąbrowskiego 69).

Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich. Informator encyklopedyczny, Warszawa 1979, s. 145–148, Jan Pietrzykowski, Stalag 367. Obóz jeńców radzieckich w Częstochowie, Katowice 1976; – relacja Jana Bogdana (w zbiorach Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy Muzeum Częstochowskiego).

Autor: Andrzej Kuśnierczyk Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/stalag-367-tschenstohau Foto: https://www.facebook.com/Stalag-367-191682901534961/photos/a.204058880297363/773088586727720

Arbeitsamt (Częstochowa)

 Arbeitsamt (Częstochowa), niemiecki urząd pracy utworzony we wrześniu 1939 w okupowanej Częstochowie. Mieścił się w gmachu dawnego liceum i gimnazjum żydowskiego przy ul. Jasnogórskiej 8/10. Posiadał filie w Radomsku i Piotrkowie Trybunalskim. Za budynkiem Arbeitsamtu znajdował się obóz, w którym przetrzymywano robotników wywożonych przymusowo na roboty do Niemiec; strzegła go placówka niemieckiej Policji Ochronnej (Schutzpolizei). Mieścił jednorazowo do 2000 osób, czas pobytu w tym obozie wahał się od jednego do kilku dni. Robotników przymusowych Niemcy pozyskiwali poprzez biuro werbunkowe (przy II Alei 28) oraz urządzając tzw. łapanki; następnie kierowano ich głównie do prac rolnych w Bawarii, Szlezwiku-Holsztynie, Meklemburgii i na Śląsku. Uciekinierów osadzano w obozach koncentracyjnych.


W czasie okupacji niemieckiej z Częstochowy i okolic wywieziono do Rzeszy 82000 osób. W 1944 Arbeitsamt odpowiadał za dostarczanie polskiej siły roboczej do prowadzenia robót fortyfikacyjnych, zwłaszcza na linii rzeki Pilicy. Niektórzy zatrudnieni w tym urzędzie Polacy współpracowali z konspiracją niepodległościową i wydawali poszczególnym osobom fikcyjne zaświadczenia.


Jan Pietrzykowski, Łowy na ludzi. Arbeitsamt w Częstochowie, Katowice 1968, s. 17, 18, 19, 36, 50, 51; Jan Pietrzykowski, Życie okupacyjne w Częstochowie (1939–1945), Częstochowa [b.r.w.], s. 22.

Autor: Paweł Michalski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/arbeitsamt

niedziela, 27 czerwca 2021

Chory człowlek utonął na oczach licznej gawiedzi. 1938r

 Chory człowlek utonął na oczach licznej gawiedzi. 1938r                                                                            W ub. czwartek do gromadki chłopców, ślizgających się na rzece koło młyna Junga w Kamienicy Polskiej, przybiegł jakiś obcy młody mężczyzna, przed którym chłopcy rozpierzchli się, uciekając na wszystkie strony, gdyż przeraził on ich swoim niesamowitym wyglądem. Nieznany mężczyzna, przepędziwszy chłopców ze ślizgawki, sam począł ślizgać się na dużej krze lodu, która raptem załamała się i osobnik ów wpadł do wody, tonąc i krzyczeć o ratunek.


Zanim jednak dzieci zdołały zalarmować o wypadku ludzi starszych, którzy nie prędko przybyli tonącemu z pomocą, już skrył się on pod lodem, skąd dopiero po opuszczeniu stawideł na tamie rzecznej wydobyto nieszczęśliwego. ze słabymi oznakami życia i ,mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej nie zdołano pobudzić go do przytomności Topielcem okazał się 25-letni J. Kucia ze wsi Jastrzębiec (gm. Poraj), który jak następnie ustalono cierpiał na epilepsję i pod wpływem zapewne tej choroby uległ wypadkowi. Tragicznie zmarły Kucia cieszył się we wsi rodzinnej opinią pracowitego i uczciwego młodzieńca. Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr 018,1938r.

Nieszczęśliwy wypadek na moście. 1938r

 Nieszczęśliwy wypadek na moście. 1938r                                                                                                   Na terenie posesji, należącej obecnie do Józ. Brzozowskiego w Kamienicy Polskiej, a stanowiącej dawniej największą we wsi zagrodę długoletniego sołtysa tamtejszego ś.p. Hazlera, — znajduje się od dawna most drewniany, który zwany ogólnie we wsi „mostem HazIera", służył niejako do prywatnego użytku gospodarza w celu przejazdu na drugi brzeg przepływającej tam rzeczki, gdzie rozciągało się również pole zamożnego sołtysa Hazlera. Lecz z czasem, gdy zmieniali się kolejno właściciele tej najpierwszej niegdyś we wsi zagrody.. zmieniał się także i ów „most Hazlera". który, chociaż naprawiany, stale świecił dziurami, grożąc niebezpieczeństwem dla przechodniów!...


I oto w ub. środę 50-letni Fr. Rybak z Kamienicy Polskiej nie bacząc na to niebezpieczeństwo, czy też zupełnie tako owego nie świadomi, wjechał konno na walący się most, który oczywiście załamał się, przyczem koń zawisł na zgniłych przęsłach mostu, fatalnie przygniatając nieszczęśliwago Rybaka, który doznał połamania kilku żeber i ogólnego potłuczenia. Rybak po udzieleniu mu pomocy lekarskiej przewieziony został do swego domu pod Romanowem.                                                                            Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr 018,1938r.

Szkoła parafialna (Częstochowa),

 Szkoła parafialna (Częstochowa), pierwsza udokumentowana informacja o jej istnieniu pochodzi dopiero z 1539, szkoła musiała jednak istnieć o wiele wcześniej, działała najprawdopodobniej w budynku plebańskim przy kościele św. Zygmunta, skoro w 1559 w zeznaniu rajców poświadczono, że z dziesięciny zwanej „przymiarkiem” proboszcz winien utrzymać „rektora uczącego dzieci” nie biorąc za naukę opłaty. Z dokumentu biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłla z 1598 wynika, że istniał dom szkolny, a rektor pobierał rocznie 4 floreny i 24 grosze „na wikt”.


Na rzecz szkoły ustanawiali zapisy bogatsi nieszczanie, np. Andrzej i Wojciech Zdyszkowie w 1643, a także przedstawiciele okolicznej szlachty, np. w 1685 Jan i Aleksander Otfinowscy, którzy zapisali 1000 florenów na cotygodniową sobotnią mszę św., w czasie której miejscowi scholarowie mieli śpiewać przy akompaniamencie organów. Do szkoły parafialnej uczęszczali jedynie chłopcy (na edukację dziewcząt musiał wyrazić zgodę przeor klasztoru), nauka obejmowała alfabet, rudymenty gramatyki, łacinę, śpiew oraz zasady katechizmu. W 1646 przeor klasztoru Abraham Śniadecki przejął, za zgodą rajców, budynek szkoły na potrzeby konwentu ofiarując w zamian murowany dom przy „trakcie królewskim” (z zapleczem gospodarczym), otrzymanym w spadku po o. Andrzeju Stalmachowiczu. Wojna szwedzka spowodowała upadek szkoły, nauka nie odbywała się zapewne aż do 1661, skoro rajcy domagali się u proboszcza jej restauracji. Każdorazowo powodem przerw w nauce był brak funduszy (a więc i nauczyciela), zły stan techniczny budynku, bądź zniszczenia wywołane przemarszami wojsk, czy klęskami żywiołowymi (np. w 1700 i 1713). Mieszczanie wnosili prośby o naprawy budynku i egzekwowanie fundacji, z zachowaniem dawnego zwyczaju śpiewania przez rektora szkoły i uczniów „oficjum o Najświętszej Pannie”. Prośby te nie zawsze odnosiły skutek. W 1760 szkoła spłonęła całkowicie w czasie wielkiego pożaru miasta; niewykluczone, iż obowiązki nauczyciela mógł spełniać okresowo organista posiadający własny dom (wzmiankowany w 1763); organistami byli Stanisław Ryczkiewicz (zm. 1740), Karol Jasiński (wymieniony w 1752), Józef Krzeszkowski (1754), Franciszek Bielawski (1782). Wizytacja ks. Jacka Kochańskiego z 1782 informowała o szkole parafialnej „na gruncie kościelnym” zbudowanej z „drzewa tartego”, którą kierował przybyły do miasta 23-letni świecki nauczyciel Jan Kanty Garlicki. Jeśli przyjąć, że umiejętność podpisania się na dokumentach była równoznaczna ze znajomością pisania i czytania (nabytą w szkole parafialnej), posiadała ją w drugiej połowie XVIII w. niewielka grupa bogatszych mieszczan, głównie urzędnicy, członkowie rady i ławy miejskiej; w 1765 na dziewięciu cechmistrzów aż sześciu było analfabetami. Zreformowaniu szkoły parafialnej w myśl założeń Komisji Edukacji Narodowej przeszkodziły rozbiory Polski.


Stefan Krakowski, Życie Częstochowy od wieku XII do początków XIX, [w:] Dzieje Częstochowy od zarania do czasów współczesnych, Katowice 1964, s. 73; Janusz Zbudniewek, Parafia św. Zygmunta, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru, s. 229–231; Feliks Kiryk, Jerzy Rejman, Częstochowa w latach 1660–1793, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru jasnogórskiego, t. 1, (Okres staropolski), Częstochowa 2002, s. 377–378.

Autor: Andrzej Kuśnierczyk Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/szkola-parafialna

Szkoły fabryczne (Częstochowa)

 Szkoły fabryczne (Częstochowa), były zakładane na podstawie ustawy z 1884 o szkolnej nauce nieletnich, ich powstawanie wymusił gwałtowny rozwój przemysłu. Szkoły funkcjonowały w pomieszczeniach na terenie dużych częstochowskich fabryk (rzadziej jako szkoły prywatne finansowane przez właściciela fabryki, jak np. szkoła utrzymywana przez Stanisława Weinberga); były to zazwyczaj szkoły jednoklasowe, w których dzieci w wieku do dziesięciu lat (wcześniej uczęszczające do fabrycznej ochronki) uczyły się czytania i pisania. Pierwsze szkoły funkcjonowały (od 1892) przy → Fabryce Peltzerów i Fabryce Juty „Błeszno”, kolejne zostały utworzone w → „Częstochowiance”, Przędzalni i Tkalni Juty → „Warta” (w 1905), → Farbiarni W. Brassa (1904), Odlewni Bessera oraz w Fabryce papieru Kohna i Ginsberga (1905).


Nie można precyzyjnie określić liczby uczęszczających do powyższych szkół dzieci, szczątkowe dane dotyczą m.in. dwuoddziałowej jednoklasowej szkoły przy Fabryce Peltzerów, do której uczęszczało 25 dziewczynek i 52 chłopców, oraz jednooddziałowej szkoły Fabryki „Błeszno” liczącej 16 dziewczynek i 24 chłopców. W szkole fabrycznej „Warty” na przestrzeni lat 1905–12 liczba dzieci w szkole stopniowo wzrastała: z 60 do 160, z kolei w szkole przy farbiarni Brassa ilość uczniów zmniejszała się: od 36 w 1908 do 14 w 1912. Niektóre szkoły funkcjonowały krótko, większość upadła wraz z wybuchem I wojny światowej.


Franciszek Sobalski, Przemysł częstochowski (1882–1914), Częstochowa 2009, s. 293–297.

Autor: Andrzej Kuśnierczyk Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/szkoly-fabryczne

sobota, 26 czerwca 2021

Pożar w Korwinowie. Spłonął młyn wodny i tartak. 1937r

 Pożar w Korwinowie. Spłonął młyn wodny i tartak. 1937r                                                               Przyczyną pożaru krótkie spięcie, Popularne miejsce wycieczek „całej Częstochowy", Korwinów, leżący w odległości około 10 kilometrów przy linii kolejowej Częstochowa - Katowice, byt dzsiejszej nocy widownią dużego pożaru. Spłonął mianowicie młyn wodny i tartak, należące do Antoniny Pałorskiej. Pożar wybuchł okało godziny 11-ej w nocy w młynie i znajdując pod dostatkiem łatwo palnego materiału, niemal momentalnie zajął cały budynek. Buchnęły w niebo stupy ognia, krwawym blaskiem rumieniąc wody rzeki.


Z pożogi jęły wystrzelać snopy iskier. Za chwilę ogień objął sąsiadujący z młynem tartak, gdzie na szczęście nie było zapasów drewna. Na alarm pośpieszyła z pomocą miejscowa straż ochotnicza; później przybyły straże ogniowe z Rakowa, Wrzosowy i Częstochowy. Dzięki sprawnej akcji ratowniczej i okoliczności, że noc była bezwietrzna, pożar udało się zlokalizować około godziny 2-ej w nocy. Uratowano położony o podal na górce dom mieszkalny i zabudowania gospodarcze. Ocalały również sklady drzewa. Młyn z urządzeniem i zapasami zboża oraz tartak spłonęły jednak doszczętnie. Straty wynoszą około 70.000 zł. Poważniejszych wypadków z ludźmi nie było. Przyczyną pożaru było krótkie spięcie. W młynie pracowała bowiem turbina, wytwarzająca elektryczność do oświetlenia. W sąsiedniej cegielni, zaopatrywanej w prąd właśnie ze spalonego młyna, zauważono okolo godz. 11- ej, że zgasło światło. W chwilę potem wybuchł ogień.                     Źródło:  ,,Goniec Częstochowski" nr 154,1937r

Wykopany skarb. Szkatułka z monetami z czasów Jana Kazimierza pod Kamienicą Polską. 1936r

 Wykopany skarb. Szkatułka z monetami z czasów Jana Kazimierza pod Kamienicą Polską. 1936r

W ub. czwartek popołudniu furman proboszcza w Kamienicy Polskiej ks. Kaczmarzyka, 40-letni Wojciech Macuderski, kopiąc piasek na parafialnych gruntach pod Poczesną, natrafił na jakąś metalową zardzewiałą szkatułkę, która przy uderzeniu szpadlem uległa rozbiciu.

Z wnętrza wykopanej szkatułki wysypała się większa ilość starych monet, które Macuderski pozbierał i wraz ze szkatułką zabrał do siebie. Z okazywanych przez znalazcę monet miedzianych okazuje się, że noszą one datę 1660 r., są to więc szelągi koronne z czasów Jana Kazimierza i niewątpliwie zostały przez kogoś ukryte w zakopanej szkatułce podczas najazdu szwedzkiego. Monety posiadają wartość numizmatyczną, to też niewątpliwie zainteresują one czynniki powołane, aby nie uległy zaprzepaszczeniu. Źródło: ,,Goniec Częstochowski "nr 273,1936r

Tanie kuchnie (Częstochowa)

Tanie kuchnie (Częstochowa) , prowadzone były od sierpnia 1914 do 1918 przez komitet → Doraźnej Pomocy (do 1916), a później przez → Radę Opiekuńczą Miasta Częstochowy. Wydawały tanie lub bezpłatne posiłki, głównie obiady, niekiedy kolacje w niektórych kuchniach serwowano także herbatę. W Częstochowie działało ich sześć. Kuchnia nr 1 (tzw. ludowa) funkcjonowała od sierpnia 1914 do września 1916 przy ul. Krakowskiej 13; wydawano tu w końcu września 1914 ponad 1000 obiadów dziennie. Kuchnia nr 2 (tzw. ludowa) działała od września 1914 w sali nr 6 dla pielgrzymów przy klasztorze na Jasnej Górze.


W końcu września 1914 wydawano tu ponad 500 obiadów dziennie. Kuchnia nr 3 (dla inteligencji) funkcjonowała w budynku → Towarzystwa Dobroczynności dla Chrześcijan przy ul. Staszica. Wydawano tu jesienią 1914 ponad 200 obiadów dziennie. Kuchnia nr 4 (tzw. ludowa) znajdowała się przy ul. Piotrowskiej (Piotrkowskiej) 12 na terenie przytułku dla bezdomnych dzieci. W końcu września 1914 wydawano tu ponad 200 obiadów dziennie. Dwie kuchnie: nr 5 i 6 przeznaczone były dla chorych; ta druga mieściła się przy ul. Starej. Tanie kuchnie finansowała Rada Opiekuńcza Miasta Częstochowy, na rzecz kuchni, szczególnie nr 3, organizowano koncerty i przedstawienia teatralne. Tanią kuchnię prowadziła w 1914–16 → Żydowska Resursa Robotnicza.


Materiały w zbiorach Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy Muzeum Częstochowskiego.

Autor: Juliusz Sętowski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/tanie-kuchnie

Ersatze (Namiastki)

 Ersatze (Namiastki), zamienniki towarów, wprowadzane w 1914–18 w wyniku wyczerpywania się zasobów towarów wysokogatunkowych. W Częstochowie na łamach prasy polecano czytelnikom zupy z różnego rodzaju ziół, herbatę ze skórek z jabłek, kawę z żołędzi. Proponowano domieszki do tytoniu np. liście róży. Propagowano konsumpcję owoców i grzybów, hodowlę kóz. „Goniec Częstochowski”, wobec niedoboru i drożyzny skór na podeszwy, zachęcał, by oszczędzać obuwie skórzane, dokonywać zakupu tanich sandałów na drewnianych podeszwach.


W dzienniku tym zamieszczano też praktyczne pomysły, które miały ułatwiać życie w czasie wojny, np. przepisy na herbatę ludową, mającą zastąpić tradycyjną, czy stosowanie do prania bielizny szkła wodnego sodowego zamiast mydła. Zamieszczano receptury jak samemu, domowym sposobem wyrabiać mydło. Dużą oszczędnością miało być stosowanie papierowej bielizny sztywnej (kołnierzyków i mankietów), wytwarzano ubrania z papieru dla zmarłych (m.in. w sali zajęć Towarzystwa Ochrony Kobiet przy III Alei 65). W czasie wojny z powodu kryzysu zdarzały się wypadki fałszowania produktów wprowadzanych do handlu np. mieszanki mleka z wodą i masła krowiego z kokosowym, sacharynę (która zastępowała cukier) mieszano z wapnem.


Materiały w zbiorach Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy Muzeum Częstochowskiego.

Autor: Paweł Michalski Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/ersatze-namiastki

piątek, 25 czerwca 2021

Częste kradzieże rowerów w Kamienicy Polskiej. 1937r.

 Częste kradzieże rowerów w Kamienicy Polskiej. 1937r.                                                                Od pewnego czasu grasuje w Kamienicy Polskiej jakaś nieuchwytna szajka złodziejska, która popełniła  szereg zuchwałych kradzieży rowerów. Oto przed 2-ma tygodniami nowo przybyłemu do Kamienicy Polskiej nauczycielowi p. Krajewskiemu biały dzień skradziono z przed domu nowy rower, który pozostawiony na chwilę, poprostu zniknął, jak kamfora...


Zaś onegdaj w podobnych okolicznościach zginął rower damski p. N. i niemal jednocześnie także z korzytarza kancelarii zarządu gminy skradziono rower sekretarzowi gminy p. Br. Majowi. A jeszcze przedtem również w tajemniczy sposób zginęło kilka rowerów we wsi, m. in. zaś skradziono rower niezamożnemu listonoszowi p. Stan. Wozignojowi, który objąwszy właśnie skromną posadę wiejskiego listonosza, nabył na raty nowy rower i tenże po kilku dniach zaraz skradziono mu, gdy na moment pozostawił go przed sklepem w Romanowie, wstępując, by jak zwykle, dostarczyć gazety z poczty.                                                                        Źródło:,,Goniec Częstochowski" nr 274,1937r

Wybuch przy młockarni motorowej we wsi Rudnik Wielki. 1936r

 Wybuch przy młockarni motorowej we wsi Rudnik Wielki. 1936r

Ostatnimi czasy rozpowszechnił się w naszej okolicy pa wsiach nowy rodzaj przedsiębiorstw... młócenia zboża motorowemi młocarniami. Mianowicie przedsiębiorcy posiadający motorowe młocarnie, jeżdżą po wsiach i od chałupy do chałupy wynajmują się na godziny. młócąc szybko zboże za dużą stosunkowo opłatą (7-8 zł. na godzinę). ale prędko, bo motorem...


Tak wiec powoli nietylko koń znika z widowni po miastach, ustępując miejsca pojazdom mechanicznym, ale i na wsi starodawny cep ręczny wypierany jest nieubłaganie przez motoryzacje. I oto onegdaj we wsi Rudnik Wielki (pow. Zawierecki) u gosp. Górniaka młócono zboże taką właśnie ‚wędrowną" młocarnia motorowa, należącą do spółki braci Szyjów z Rekszowic. W pewnym momencie podczas tej młócki pęki motor, rozlatując się w kawałki, jak pocisk armatni. Na szczęście jednak nie bylo wypadku z inami. gdyż spalinowy motor. poruszając młockarnie za pośrednictwem transmisyjnego pasa ustawiony był za wrotami stodoły zdala od młocarni, gdzie pracowała coła obsługa, złożona z kilkunastu ludzi. Rolnik                                                                                                                               Źródło: ,,Goniec Częstochowski "nr 207,1936r

Miejska cegielnia (Częstochowa)

 Miejska cegielnia (Częstochowa), powstała w 1823 z inicjatywy → Józefa Radoszewskiego i Antoniego Dunina, realizatorów planu zespolenia → Starej Częstochowy i → Nowej Częstochowy w jedno miasto, ulokowana była w części na gruncie tzw. kancelaryjnym (miejskim), w części → folwarku Lisiniec (w pobliżu przedmieścia św. Barbary, gdzie wcześniej znajdowały się ogrody warzywne Ignacego Zielińskiego i Łukasza Nosalika, późniejszy adres to: ul. Barbary 76b).


W 1823–27 cegielnią zarządzał burmistrz Nowej Częstochowy → Jan Muszyński, w 1827 cegielnia została wydzierżawiona przez kasę ekonomiczną miasta w drodze publicznej licytacji, pierwszym dzierżawcą był → Kasper Benduski. Cegły wypalano początkowo pod gołym niebem, piec został zbudowany dopiero w 1844; strycharz (ceglarz) mieszkał w murowanym 4-izbowym domku krytym gontem, drewniana szopa na cegły miała 90 łokci (nieco ponad 50 m) długości i 30 łokci (nieco ponad 17 m) szerokości. Dzierżawcami po Benduskim byli Ludwik Knopff (1841) i → Henryk Kromer (1842–44). W 1845–46 cegielnią administrował naczelnik powiatu wieluńskiego, kolejnymi dzierżawcami byli: Franciszek Adamek (1847), Paweł Merdalski (1848–49), → Edward Wyttek (do 1859), Feliks Strzelecki (do 1884) i → Michał Bram. Cegła produkowana w miejskiej cegielni miała 12 cali długości, 6 cali szerokości i 3 cale grubości, produkowano także kwadratowe płytki posadzkowe 12-calowe. W okresie I wojny światowej następowały przerwy w jej funkcjonowaniu, podobnie było na początku lat 20. W 1925 teren po byłej cegielni wydzierżawiono. W Archiwum Państwowym w Częstochowie w zespole akt miejskich zachowało się kilka poszytów dokumentów: z 1824–46 dotyczących budowy cegielni, 1846–66, 1920–21 (ponowne urządzenie cegielni) oraz z 1925–1931 dotyczących wydzierżawienia miejskiego gruntu po byłej cegielni.

Franciszek Sobalski, Przemysł częstochowski (1882–1914), Częstochowa 2009, s. 155; Archiwum Państwowe w Częstochowie, zespół nr 1, sygn. 29, 272, 6270, 6381.
Autor: Andrzej Kuśnierczyk Źródło: https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/miejska-cegielnia

„Tkacz" sprzedany na licytacji. 1932r