Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 listopada 2023

Kamienica Polska 1935r

 Kamienica Polska 1935r

Było gwarno i rojno w ub. sobotę rano na trakcie, wiodącym z Częstochowy do Zagłębia. Właściwym bohaterem dnia i celem wzmożonego ruchu pojazdów było osiedle uczniowskie gimnazjum państwowego im. Henryka Sienkiewicza, zbudowane staraniem Komitetu Rodzicielskiego w Romanowie koło Kamienicy Polskiej. Piękny jesienny dzień, wyzłocony niezbyt już mocno grzejącemi promieniami wrześniowego słońca. Szybko pędzimy autem i nagie na 14 kilometrze drogi, widzimy wynurzające się z gęstwy drzew osiedle, ze swego wzgórza panujące nad całą okolicą.

I nie dla pustej przenośni retorycznej podczas uroczystości poświęcenia nazwano to osiedle pałacykiem. Tak nazwał je i dostojny arcypasterz naszej djecezji i jeden z uczniów gimnazjum w swam dziękczynnem przemówieniu pod adresem Komitatu Rodzicielskiego. W uroczystości poświęcenia osiedla wzięli udział liczni przedstawiciele władz i społeczeństwa: J E. ks. biskup Kubina, zastępca kuratora krakowskiego okręgu szkolnego Gałecki, wizytator średnich zakładów naukowych Wierzbicki, starosta Rogowski, prezydent miasta Mackiewicz, senator Zbierski, poseł Kobyłecki, ks. kanclerz Jatowt, ks. kan. Grochowski, sędzia Bielobradek z małżonką, prezes Straży Ogniowej J. Kon, prezes Komitetu Rodzicielskiego gimn. państw, im. Romualda Traugutta J. Serednicki, podinspektor Lange, mec. Bogobowicz, dyrektorka gimn. państw, im. J. Słowackiego Idzikowska i wielu innych. Honory domu czynili dyr. Płodowski oraz prezes Komitetu Rodzicielskiego gimn. im. Henryka Sienkiewicza p. Molicki. Goście, przybywający na uroczystość, witani byli owacyjnie u trzech bram tryumfalnych. Pierwsze powitanie zgotowali uczniowie, harcerze wodni, którzy na przepływającej w pobliżu rzeczce Kamieniczce mają pływalnię i przystań. Na zakręcie, wiodącym bezpośrednio do osiedla, gości witała dziatwa szkolna z Kamienicy Polskiej, Starczy i okolic. Powitanie, złożone z kwiatów i miłych przemówień, tchnących urokiem szczerości i świeżości, miało bardzo serdeczny charakter. Poprzedzeni orkiestrą uczniowską, goście udali się stąd pieszo do osiedla, na którego granicy powitał ich hufiec szkolny, karnie prezentując broń. Ostatnich kilkaset kroków goście przeszli wśród szpalerów młodzieży szkolnej i Straży Ogniowej. Nastąpiła podniosła ceremonja poświęcenia osiedla. Aktu poświęcenia dokonał J. E. ks. biskup Kubina. Dostojny arcypasterz djecezji częstochowskiej przed poświęceniem wygłosił dłuższe przemówienie, pełne podniosłej mądrości i powabne powabem słów prostych, lecz nieomylnie trafiających do serc słuchaczy. Dostojny mówca wymownie scharakteryzował użyteczne przeznaczenie tego skrytego w borze osiedla, w którem uczniowie, zdala od szumiącego tysiącem spienionych głosów miasta, w ciszy i spokoju będą uczyć się i spędzać swe wywczasy na dobroczynnem łonie natury. Następnie J. E. ks. biskup odprawił nabożeństwo przed ołtarzem, ustawionym u wejścia do osiedla. Podczas na ­ bożeństwa uczniowie wykonali pienia religijne pod batutą prof. Mąkoszy. Drugi z kolei przemawiał prezes Komitetu Rodzicielskiego J Molicki, który na wstępie w kilku zwięzłych zdaniach skreślił historję osiedla. Powstało ono pod hasłem starożytnej zasady krzepienia ciała iżby mógł w niem zamieszkać duch zdrowy i silny. Bo bezsprzecznem jest, że nasza epoka z jej rwącym nurtem gwałtownych przemian woła o ludzi zdrowych i silnych, zbrojnych nietylko w siłę i zdrowie fizyczne lecz i w potęgę intelektu. Podejmując to hasło, Komitet Rodzicielski w roku 1931 zakupił dwumorgowy zalesiony teren i z początku wybudował tu drewniany budynek, w roku zaś 1933 postanowił przystąpić do wzniesienia budynku, który mógłby służyć nietylko jako miejsce wypoczynku letniego, lecz być również ośrodkiem nauczania w ciszy i spokoju. Inicjatorem, duszą i prawdziwym opiekuńczym duchem tego pięknego poczynania był dyr. Płodowski, który osobiście brał żywy udział w pracach komitetu nad budową. Ogólny koszt obydwóch budowli wraz z terenem wyniósł około 50 tysięcy zł. Komitet doznał wiele przychylnej pomocy ze strony kuratorjum krakowskiego i urzędu wojewódzkiego, które udzieliły subsydjum na budowę. Komitet ma również dużo do zawdzięczenia byłemu wychowankowi gimnazjum dyr. Wróblewskiemu, który bezinteresownie sporządził plany i miał nadzór nad budową. Do osiedla młodzież przybywać będzie nietylko podczas feryj letnich, ale i w roku szkolnym, co miesiąc inna klasa. „Wybudowane Osiedle Komitet Rodzicielski na posiedzeniu odbytem we wrześniu ub. r w miesiącu, w którym p. dyrektor Płodowski rozpoczął dwudziesty rok pracy w naszej szkole na kierowniczem stanowisku, w dowód wielkiej wdzięczności za poświęcenie i pracę w rozbudowie polskiej naszej szkoły będące wówczas jeszcze w budowie osiedle nazwał Jego imieniem. Już w dniu 1 października w osiedlu rozpoczną' się normalne wykłady. Pierwsi do tego wymarzonego ustronia leśnego przybędą uczniowie klasy pierwszej” . Mówca zakończył wyrazem nadziei, że tutaj, pośród sosnowych wonności lasu, na tle rodzimych pól, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytęm, młodzież znajdzie wprost idealny zespół warunków zarówno do nauki jak i przjemnego spędzenia czasu. Te same mniej więcej motywy dźwięczały w pięknem przemówieniu wicekuratora Gałeckiego, który swoją przemowę zakończył oświadczeniem, że osiedle uważa za otwarte. W tym momencie orkiestra uczniowska odegrała hymn narodowy i flaga o barwach narodowych podniesiona została na osiedlu. Następnie przemawiali p. starosta Rogowski, jako przedstawiciel p. wojewody kieleckiego, dyr. Płodowski, uczeń klasy 8 Żelisławski, który w imieniu ogółu uczniów w serdecznych słowach dziękował Komitetowi Rodzicielskiemu i dyr. Płodowskiernu za wybudowanie pięknego „pałacyku”. To bardzo szczere młodzieńcze przemówienie, wypowiedziane słowem poprawnem i potoczystem, spotkało się z nader sympatycznym oddźwiękiem. Osiedle, zbudowane w nowoczesnym stylu blokowym, prezentuje się bardzo ładnie. Na parterze mieści się jadalnia, sala wykładowa i świetlica, na pierwszem piętrze pokoje sypialne. Wszędzie mnóstwo powietrza i światła. Przebywający tutaj uczniowie mieć będą od rana do wieczora oczy pełne widoku ziejeni i pól. Uroczystość zakończona została przyjęciem, które upłynęło w bardzo miłym nastroju. Przy stole wygłoszono szereg toastów. Bankiet w bardzo kordjalnej atmosferze przeciągnął się do późnego wieczora. Żródło: Słowo Częstochowskie : dziennik polityczny, społeczny i literacki. R.5, nr 219 (24 września 1935)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r