Ludność gminy Żarki podpala własne mienie. 1935r
Niespotykana rozmiarami plaga pożarów znowu nawiedziła gminę Żarki, położoną niedaleko Częstochowy. W nocy ubiegłej około godz. 21 równocześnie w trzech wsiach tej gminy powstały pożary, którę wyrządziły szkody, sięgające zgórą 100.000 zł. We wsi Wysoka spłonęło 6 domów i 4 stodoły na ogólną sumę 30.000 zł. W osadzie Żarki pastwą żywiołu padło 40 stodół, których wartość oblicza się na 50.000 zł., we wsi Jaworznik, która nosi nazwę „Płonącej wsi” pastwą ognia padło 9 domów, 2 stodoły. Straty wynoszą 20.000 zł.O ile w pierwszych 2 wypadkach zachodzi podejrzenie, że pożar powstał z podpaienia, to co do Jaworznika, niezbicie ustalono, że miało tam miejsce złośliwę podpalenie. Charakterystycznym jest faktem że luność Jaworznika przyglądała się płonącym domom i nie czyniła niczego, aby choć w części ratować dobytek sąsiadów . W br. jest to już trzeci pożar skutkiem podpalenia w tej miejscowości. Tłumaczy się to tern, że stan moralny i kulturalny tej wsi jest wyjątkowo niski. Obecnie wobec komasacji przeprowadzonej w tej wsi w związku z tern z konieczności opuszczenia zabudowań, ludność puszcza swój dobytek z dymem. Źródło: Słowo Częstochowskie : dziennik polityczny, społeczny i literacki. R.5, nr 125 (1 czerwca 1935)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz