Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 31 sierpnia 2025

Nagły zgon w Kamienicy Polskiej. 1936r

 Nagły zgon w Kamienicy Polskiej. 1936r

Przed niedawnym czasem w Kamienicy Polskiej pod Romanowem, zmarł nagle przy pracy, prawdopodobnie na udar serca, 81-letni Jan Czarny, który tego samego dnia z rana normalnie pracował w gospodarstwie przy żniwie, a po obiedzie zasiadł do roboty za warsztat tkacki i w pewnym momencie nie zauważony nawet przez domowników, upadł martwy na podłogę. Wszelkie zabiegi ratunku okazały się bezskuteczne. Zmarły osierocił żonę i dwoje nieletnich dzieci. Nagły zgon ś. p. Jana Czarnego wzbudził duże wrażenie i współczucie we wsi, gdzie powszechnie lubiano zmarłego za jego spokojne usposobienie i prawy charakter oraz żywą religijność, którą się odznaczał. Bez przesady bowiem rzec można, że ś. p. Jan Czarny w szarem życiu wiejskim był pięknym przykładem wzorowego katolika, który zgodnie z zasadami swej wiary nigdy w niedziele i święta nie opuszczał mszy. Chociażby nie wiem jaka była na świecie niepogoda, czy roztopy wiosenne, albo szaruga jesienna lub najsroższa śnieżyca, ś. p. Jan Czarny zawsze wytrwale śpieszył w niedzielę do odległego kościoła. I w Kamienicy Polskiej tak się już utarło, iż mówiono zazwyczaj, że chociażby jakiejś niedzieli najmniej było ludzi w kościele, to na pewno nie zabrakło tam Jana Czernego... Wreszcie dodać tu należy, te przed kilku tygodniami w podobnych okolicznościach zmarł nagle w Kamienicy Polskiej krewny Jana Czarnego, ś. p. Józef, Czarny, 69-letni przedsiębiorca tkacki. jot.


Źródło: Goniec_Czestochowski_Nr_185_1936

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz