Serwituty i parcelacja majątków. Okolice Częstochowy. 1793-1945
Serwituty zwane inaczej służebnościami zezwalały chłopom na korzystanie z dworskich łąk, pastwisk i lasów. Po ukazie uwłaszczeniowym z 1864 r. stan ten był sankcjonowany prawnie.Serwituty stanowiły problem dla gospodarki folwarcznej, gdyż korzystanie z pastwisk, a zwłaszcza lasów doprowadzało do ich dewastacji. Służebności stanowiły też źródło konfliktów dworu ze wsią. Już przed I wojną światową starano się uporządkować te sprawy na drodze dobrowolnych umów pomiędzy społecznością wiejską, a właścicielami lasów, ale działania te dawały minimalne rezultaty.
Likwidację wszelkich służebności w odrodzonym państwie polskim (chodziło o tereny byłej kongresówki, a więc również o powiat częstochowski) podjął rząd RP ustawą z dnia 7 maja 1920 roku. Przewidywała ona działania dobrowolne oraz przymusowe tzn. ingerencję państwa. Wynagrodzenie za zniesienie serwitutów winno nastąpić w ziemi, w lesie lub gotówką, gdy obie strony się na to zgodzą, głosiła ustawa.
15 lipca 1920 r. sejm przyjął ustawę o wykonaniu reformy rolnej. Według niej parcelacji podlegać miały majątki powyżej 60 ha w okręgach podmiejskich, pow. 180 ha w centralnej Polsce, pow. 400 ha na kresach wschodnich i pow. 700 ha w majątkach uprzemysłowionych. Spod parcelacji wyłączone miały być lasy, budynki i inwentarz żywy w majątkach. Z tytułu przejętych na cele parcelacji gruntów właściciel ziemski otrzymywał odszkodowanie w wysokości 50 % ich wartości rynkowej. Odszkodowanie to wypłacano nie w gotówce, lecz w listach 4 % renty ziemskiej. Artykuł o odszkodowaniu 50 procentowym był kwestionowany przez ziemian. Konstytucja marcowa z 1921 r. w swym art. 99 przewidywała przeprowadzenie reformy rolnej za pełnym odszkodowaniem. W konsekwencji Najwyższy Trybunał Administracyjny uznał artykuł o odszkodowaniu za niezgodny z konstytucją.
Z tego powodu parcelacja w majątkach prywatnych praktycznie nie miała miejsca. Parcelowano natomiast majątki państwowe, zniszczone, opuszczone i dobra pochodzące z donacji zaborców. W powiecie częstochowskim rozparcelowano majątki państwowe takie jak: Kamień, Joachimów, Michałów i kilka innych oraz majątek donacyjny Wierzchowisko o pow. 170,1589 ha. Parcelowany był również majątek donacyjny Kłobuck.
28 grudnia 1925 r. uchwalono drugą ustawę o wykonaniu reformy rolnej. Warunki podlegania majątków pod nią były takie same jak w pierwszej ustawie, za wyjątkiem kresów wschodnich, gdzie obszar ziemi przeznaczony do parcelacji zmniejszono z 400 do 300 ha. Ponadto maksimum obszarowe gospodarstw ziemiańskich podniesiono do 300 ha, jeżeli wstępni aktualnego właściciela majątku gospodarowali na nim przed 1 stycznia 1864 roku. Dodatkowo minister rolnictwa i reform rolnych mógł według swego uznania wyłączyć spod parcelacji dowolne obszary w poszczególnych majątkach, uwzględniając miejscowe stosunki agrarne. Powodem tego mogło być utrzymanie odpowiedniej wysokości kultury rolnej i melioracji rolnych w majątkach, w gospodarstwach wyróżniających się w danej okolicy intensywnością produkcji oraz w gospodarstwach stanowiących typ wysoce uprzemysłowiony. Cena, po której właściciel ziemski sprzedawał swe grunty w toku parcelacji, była ceną rynkową. Właściciel mógł prowadzić parcelację samodzielnie, za pomocą spółek parcelacyjnych bądź Banku Rolnego. Ustawa odnosiła się do jednego majątku, więc jeżeli właściciel posiadał kilka majątków to normy podlegały do każdego z nich osobno. Władze ustaliły kontyngenty parcelacyjne na każdy rok. Początkowo było to 200 tyś. ha rocznie w skali całego kraju, w okresie kryzysu 1929 – 1934 spadły one do 50 tyś. ha, by później ustabilizować się na poziomie 100 tyś. ha. Dopiero w wypadku niewypełnienia tych kontyngentów przez parcelację prywatną, komisje ziemskie mogły po dwuletnich ostrzeżeniach i okresie wyczekiwania wywłaszczyć z urzędu areały brakujące do wypełnienia kontyngentu. W przypadku wywłaszczenia cena za grunt była również ceną rynkową.
W latach 1921 – 1929 rozparcelowano w powiecie częstochowskim 5265,7988 ha ziemi. Były to grunty pochodzące z majątków donacyjnych, państwowych i prywatnych. Grunt wyłączony z majątku ziemskiego i poddany parcelacji określano mianem „kolonia”. Kolnia mogła liczyć od kilku do kilkudziesięcie hektarów, dzielona na działki o tej samej bądź różnej powierzchni, które sprzedawano chłopom. Chłopi mogli kupować działki płacąc od razu całą sumę, bądź za pomocą kredytu w Banku Rolnym. W okresie kryzysu gospodarczego tempo parcelacji spadło ze względu na brak chętnych na kupno ziemi, pomimo tego że ziemianie chcieli parcelować swe grunty, aby zdobyć gotówkę na spłatę zadłużenia. Kryzys dotknął również chłopów, nie posiadali oni większej gotówki.
Reforma rolna w okresie międzywojennym miała na celu stworzenie na wsi pełnorolnych gospodarstw o pow. ok. 20 – 30 ha, przy równoczesnym utrzymaniu, jakkolwiek pomniejszonych to zdolnych do produkcji towarowej, gospodarstw ziemiańskich. Kapitały zdobyte przez ziemian dzięki parcelacji miały pomóc w pozbyciu się długów oraz wprowadzić inwestycje i postęp techniczny w majątkach. Jednakże nawet gdyby wykorzystano wszystkie kontyngenty parcelacyjne to i tak nie zdołano by upełnorolnić wszystkich gospodarstw przeludnionej wsi polskiej. Nie udało się to również radykalnej reformie rolnej z 6 września 1944 roku.
Ziemiaństwo wniosło szeroki wkład w działalność kulturalną i charytatywną. Nazwiska ziemian możemy odnaleźć w komitetach organizacyjnych wielu przedsięwzięć. Ziemianki były członkiniami licznych organizacji niosących pomoc potrzebującym, zakładały ochronki. Właściciel Kruszyny książę Stefan Lubomirski był prezesem komitetu Wystawy Przemysłu i Rolnictwa w Częstochowie w 1909 r. Hr. Karol Raczyński ze Złotego Potoku był wiceprezesem tegoż komitetu, zaś Alfons Bogusławski z Zacisza pełnił funkcję dyrektora generalnego. Oprócz nich w komitecie zasiadało jeszcze kilku innych okolicznych ziemian jak: K. Łącki, L. Siemieński, J. Cygański, J. Biedrzycki, Br. Szwejcer, A. Michalski. Ziemiaństwo wniosło szeroki wkład w sfinansowanie tej wystawy.
W latach dwudziestych i trzydziestych trudno o wzmiankę o działalności charytatywnej ziemian, którzy obciążeni własnymi problemami, brakiem pieniędzy i długami siłą rzeczy nie mogli na ten cel przeznaczać wielu środków. Nie oznacza to jednak, że żadnej pomocy nie udzielali. I tak w 1939 r. Raczyńscy z dóbr Złoty Potok na pomoc zimową dla bezrobotnych przeznaczyli 433 zł 87 gr., jako ekwiwalent w gotówce od zadeklarowanych na ten cel 50,45 q ziemniaków i 20,18 q żyta.
Ziemianie tworzyli również organizacje rolnicze, których członkami nie byli tylko oni.
W 1907 r. powstało Częstochowskie Towarzystwo Rolnicze. Jego organizatorami byli ci wszyscy, którzy weszli do pierwszego zarządu tj.: prezes Karol hr. Raczyński, wiceprezes Karol Łącki, sekretarz – A. Janowski oraz Bolesław Dzierzbicki, ks. M. Fulman, Leon Siemieński, dr K. Zawada, ks. Ignacy Pertkiewicz i K. Mieszkowski. Na początku towarzystwo liczyło 131 członków składających się z inteligencji miejskiej, ziemian, księży i drobnych rolników – których było najwięcej.
Ziemiaństwo po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zrzeszało się w Związku Ziemian oraz w Związku Ziemianek.
Również wielką wagę ziemianie przywiązywali do spraw religii. Świadczyli ofiary na rzecz Kościoła. Stosunek ziemian do religii uwzględniać miały dwa fakty: 1) katolicyzm jest nieodłączną częścią tradycji narodowej, a więc czynnikiem decydującym o tożsamości Polaków, 2) zasady moralności chrześcijańskiej są ideologicznym uzasadnieniem postulatów ziemiańskich. Małżeństwo Heleny i Władysława Babickich, bezdzietnych właścicieli majątku Kopiec w gminie Kamyk, w testamencie przekazało folwark wraz z zabudowaniami Towarzystwu Salezjańskiemu. Władysław Babicki zmarł w 1926 roku, a jego żona Helena w 1930. Księża Salezjanie osiedlili się w majątku Kopiec w 1938 roku.
II wojna światowa była początkiem końca ziemiaństwa polskiego. Zmiany, jakie przyniosła wojna dotknęły również ziemiaństwo częstochowskie. Można tu podać kilka przykładów. Tadeusz Rudnicki właściciel majątku Łojki zmarł na atak serca 1 października 1939 r. w tymże majątku z powodu brutalnego zachowania niemieckich żołnierzy, którzy kwaterowali tu od września 1939 roku. Ponadto żołnierze ci dopuścili się rabunku wartościowych przedmiotów. Jego żona – Joanna Barbara z Łojewskich Rudnicka wraz z dziećmi Władysławem i Wiktorią została usunięta z majątku, który przeszedł na własność III Rzeszy w kwietniu 1940 roku. Inny był los Ignacego Winiarskiego (1885-1940) ppor. rez. 3 pułku kawalerii ułanów. Przed II wojną światową był administratorem majątku Małusy Wielkie, który należał do Adolfa Steinhagena. W czasie wojny dostał się do niewoli sowieckiej i został internowany w Kozielsku. Wiosną 1940 r. został zamordowany przez NKWD w Katyniu. Stefan Olszyński, właściciel Libidzy (1881 – 1941), po odmowach podpisania volkslisty został aresztowany i wywieziony do Oświęcimia, gdzie zignął 7 kwietnia 1941 r.
Część powiatu częstochowskiego znalazła się w III Rzeszy. Tam regułą było wysiedlanie ziemian z ich majątków. Natomiast w części, która weszła w skład Generalnej Guberni na ogół ziemianie na swych majątkach pozostali, choć i tu dochodziło do wysiedleń. Do każdego majątku Niemcy przysyłali tzw. treuhandera, który nadzorował go w ich imieniu. Kontrolował przychód i zbiory, których znaczną część zabierano na potrzeby wojska niemieckiego.
Dwory były przepełnione rodziną, znajomymi, ukrywającymi się. Życie ziemian było już inne, cały czas obawiano się wysiedlenia, wywózki do obozu czy egzekucji. Zanikły rozrywki takie jak polowania czy bale. Cały czas koncentrowano się na przetrwaniu, tak aby jak najwięcej ocalić przed Niemcami.
Wreszcie nadeszło wyzwolenie, które dla ziemian przyniosło tragedię – pozbawienie ziemi i domu. Ziemianie mogli najczęściej zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, na co pozostawiano im bardzo niewiele czasu. Pozostałe przedmioty, meble czy pamiątki rodzinne były najczęściej rozkradane przez okoliczną ludność. Ziemianie mieli obowiązek zamieszkać poza powiatem, w którym mieli majątek. Ograbione siedziby ziemiańskie czekał również okrutny los. Były dewastowane, a po niektórych ślad na zawsze zaginął tak samo jak po rodach niegdyś je zamieszkujących, co było zresztą po myśli nowych władz.
Dekret o reformie rolnej z 6 września 1944 r. przewidywał, że na własność państwa przechodzą gospodarstwa przekraczające 50 ha użytków rolnych lub 100 ha powierzchni ogólnej, natomiast w województwach zachodnich powyżej 100 ha powierzchni ogólnej. Majątek podlegał nacjonalizacji w całości, a nie tylko w zakresie w jakim przekraczał ustalone w ustawie normy. Przejęciu przez państwo podlegał również inwentarz żywy oraz zabudowania. Przejęcie własności ziemiańskiej na własność państwa następowało bez jakiegokolwiek odszkodowania. Art. 17 ust. I dekretu przewidywał jedynie dla byłych właścicieli ziemskich zaopatrzenie w celu zapewnienia im minimum egzystencji. Zaopatrzenie to polegało na przyznaniu gospodarstwa rolnego do 5 ha, bądź wypłacaniu miesięcznego uposażenia urzędnika państwowego VI grupy. W ten sposób wielka własność ziemska w okolicach Częstochowy przestała istnieć.
W powiecie częstochowskim rozparcelowano 49 majątków. Ogółem przejęto obszar o powierzchni 10.153,80 ha. Z tego 3720 rodzin otrzymało 6277,60 ha. Pozostałą część przejęło państwo na późniejsze PGRy oraz Lasy Państwowe. W odróżnieniu od uwłaszczenia w 1864 r., gdy chłopi otrzymali ziemię bezpłatnie, w 1945 r. musieli za nią zapłacić państwu. Prócz tego w 1864 r. ziemianie otrzymali od władz odszkodowanie za ziemię przejętą przez chłopów, a tymczasem w 1945 r. nie otrzymali za skonfiskowany majątek żadnej kwoty.
Autor: Krzysztof Łągiewka
Źródło: https://www.genealodzy.czestochowa.pl/.../699-ziemianstwo... https://ornatowski.com/.../serwituty-wolnosci-sluzebnosci/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz