Z Kamienicy Polskiej. 1927r
(Korespondencja wł. ,,Gońca Czest.") W łonie kamienickiej Straży Ogniowej od dłuższego czasu powstały starcia, polegające na tern, że ogółowi strażaków nie podobał się dotychczasowy komendant Straży p Wł. Górniak. Ten ostatni więc pod wpływem tego wewnętrznego wrzenia, która bądź co bądź, mogłoby zaważyć na losie całej organizacji, zwrócił się do Prezydium Straży z prośbą o dymisję Zarząd Straży jednakże narazie dymisji nie przyjął, próbując zaostrzoną sprawę złagodzić w ten sposób, ażeby dotychczasowy komendant p. Wł. Górniak pozostał na swem stanowisku aż do wygaśnięcia kadencji. Lecz takie załatwienie sprawy bynajmniej nie zaspokoiło ambicji strażackich, wkrótce bowiem cała drużyna wystąpiła do Zarządu z nagłym wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnego zebrania walnego w celu wyborów nowego komendanta. Zarząd oczywiście tym razem już nie powodował się żadnemi względami dla b. komendanta p. Wł. Górniaka, lecz zgodnie z wolą ogółu ogłosił niezwłocznie na dzień 28-go ub. m. nadzwyczajne zebranie walne, które też odbyło się w ub. niedzielę pod przewodnictwem p. Jana Bielobradka, tudzież asesorów pp.: Dziedzica i Górniaka oraz p. Bol. Cianciary, który sekretarzował na zebraniu. Co prawda zebranie odbyto się przy udziale nie wszystkich człon-ków Straży, gdyż przeszkodził temu odpust w sąsiedniej parafii Starczy, dokąd pośpieszyli gromadnie mieszkańcy Kamienicy Polskiej. W każdym razie komplet zgromadzonych musiał być wystarczający, gdyż decyzję powzięto, wybierając jednogłośnie komendantem przewodniczącego zebrania p. Jana Bielobradka. R J. Bielobradek ostatniemi czasy czynnie nie służył w Straży, ale w chwili jej powstania był jednym z pierwszych i najruchliwszych organizatorów Straży, następnie zaś przez szereg lat piastował godność vice-komendanta, wykazując wówczas duże zdolności społeczne i organizatorskie, cóż jednak, kiedy niebawem zaskoczyła wojna, która przecież położyła kres wszelkim poczynaniom społecznym. Spodziewać się więc można, że gdy dziś znowu p. J. Bielobradek znalazł się w szeregach Straży, to napewno nie zawiedzie on pokładanych w nim nadziei, tembardziej, że teraz wyniesiono go na samodzielne i czołowe stanowisko najstarszej organizacji społecznej w Kamienicy Polskiej. Jot. Źródło: Goniec Częstochowski, 1927, R. 22, No 201
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz