W niezabezpieczonej studni dziecko zginęło okropną śmiercią. Wrzosowa 1935r
Tragiczną gwiazdkę przeżyła w roku 1932 rodzina Ciurów we wsi Brzeziny Duże (gm. Wrzosowa). Oto w samą wigilję świąt Bożego Narodzenia czteroletni synek Ciurów Czesław wpadł do niezabezpieczonej studni w zagrodzie Jakóba Wawrzaka. Wszelki ratunek okazał się nadaremny i ze studni wydobyto zimne już zwłoki nieszczęśliwego dziecka. W dniu wczorajszym sąd okręgowy rozpoznawał sprawę Jakóba Wawrzaka i wójta gminy Wrzosowa Franciszka Tomali. Pierwszy z nich oskarżony był o niezabezpieczenie studni na terenie swej posiadłości, drugi zaś o niedozór władzy. Sprawę rozpoznawał sędzia okręgowy Harasimowicz, oskarżał pprok. Chawłowski. Oskarżonego wójta bronił mec. Hieronim Kon. Sąd skazał Wawrzaka na 9 miesięcy więzienia z zawieszeniem wykonania wyroku na przeciąg lat dwóch, Tomalę zaś w braku dowodów winy uniewinnił. Źródło: Słowo Częstochowskie : dziennik polityczny, społeczny i literacki. R.5, nr 13 (16 stycznia 1935)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz