Stary i Nowy Rok. Najstarsi mieszkańcy Zagłębia Dąbrowskiego nie pamiętają, aby dawniej w jakiś szczególny, uroczysty sposób obchodzono ostatnią noc z 31 grudnia na 1 stycznia, dlatego też nie obfituje ona w tradycyjne zwyczaje414. M. Kantor-Mirski wspomina, iż wieczór poprzedzający Nowy Rok nazywano szczodrym wieczorem albo szczodruchą. Tego wieczoru gospodarze chodzili od domu do domu, składając sobie wzajemnie życzenia „dobrych urodzajów” i dzieląc się specjalnie wypiekanym w tym celu chlebem, czyli szczodruchem. Natomiast gospodynie, „życząc sobie wszystkiego dobrego w stodole, oborze, komorze i na górze, obdzielały się gospockim podpłomykiem”415 . Na początku XX stulecia, w Bzowie, Karlinie, Chechle, Niegowonicach416, w szlacheckich domach istniał zwyczaj wypiekania ciasta, rodzaju placka, w którym umieszczano jeden migdał. Następnie ciasto krojono na kawałki i częstowano wszystkich zgromadzonych mężczyzn. Ten, który znalazł w swoim kawałku migdał zostawał królem migdałowym i wybierał sobie królową – panią swego serca. Para ta pełniła tego wieczoru rolę gospodarzy obdarowując wszystkich drobnymi upominkami nazywanymi szczodrakami417 . W okresie międzywojennym wieczór 31 grudnia spędzano raczej w gro - nie rodziny, sąsiadów lub bliskich znajomych. Bale i huczne zabawy, przy - najmniej w pewnych sferach społecznych, nie były zbyt popularne. Upowszechniły się one dopiero, jak wspominają informatorzy, w połowie XX wieku.
Organizowano w domach tzw. prywatki z tańcami, gdzie bawiono się w towarzystwie znajomych. O północy wznoszono toast winem musującym tzw. szampanem i składano sobie życzenia. Starsza generacja Zagłębiaków wspomina: „Dawniej istniał zwyczaj ogrywania w noc noworoczną wszystkich chałup. Grano najpierw kolędę, a później wszelkie inne pieśni”418. W noworoczny poranek dzieci w wielgachnych buciarach ojcowych na nożętach, w czapskach, jak wronie gniazda, w kapotach z rękawami długimi aż do kostek wędrowały od domu do domu, śpiewając w sieniach: Czy piekliście szczodroki, bochnoki? Dajcieże i nom. Narodzi wom Ponjezusek A i święty Jon. Hej! Kolęda, kolęda! Zwykle wychodziła gospodyni do sieni, albo starsza wiekiem córka – w podołecku zapaski niosąc pełno szczodroczków (bułek, chleba lub rogalów), obdarzając bachorów. Gdy smyki zobaczyły pełną zapaskę, zaczęły podśpiewywać: Siadała panna na stołecku, Daje dzieciom po scodrocku. Hej! kolęda, kolęda! [...] dzieciarnia śpiewała dalej: Na szczęście, na zdrowie na ten Nowy Roczek Aby was nie bolała głowa, ani nawet boczek, Aby wam się rodziła kopi Pszenicka i żytko no i całkiem wszystko Hej! kolęda, kolęda! Mogło w domu braknąć wszystkiego, ale grosik dla tej dziatwy znaleźć się musiał. Uradowane i obdarowane „szczodraczki” niebożęta odchodząc śpiewały: Za kolędę dziękujemy, Zdrowia szczęścia wam życzymy, Byście państwo zdrowi byli, Długo i wesoło żyli Na Nowy Rok Hej! Kolęda, kolęda!419 – taki opis tego zwyczaju zanotował M. Kantor-Mirski420 . W „Dziejach Sławkowa” zamieszczono opis zwyczaju obchodzenia domostw przez grupy chłopców, który w tym miasteczku żywy był jeszcze w pierwszych latach po II wojnie światowej. Młodzieńcy odwiedzali najchętniej domostwa panien na wydaniu, a towarzyszyła im niewielka orkiestra, w skład której wchodził zwykle kontrabas i mały akordeon nazywany harmoszką. Grupy te obchodziły domy przez cały dzień Nowego Roku. W zamian za życzenia gospodarz częstował chłopców wódką lub dawał drobne pieniądze. Popularnym wówczas tekstem powinszowań były słowa: „W Nowy Rok nie patrz w bok, tylko prosto w oczy nasze, pogodzim się wzajem nasze”421. W wielu kościołach 31 grudnia wieczorem odbywa się msza dziękczynno-błagalna, podczas której dziękuje się za otrzymane łaski oraz kieruje prośby na Nowy Rok: „Zawsze dużo ludzi szło do kościoła podziękować za to, co było dobre w starym roku i prosić o pomyślność w nadchodzącym”422. Współcześnie noc sylwestrowa należy do młodzieży, która spędza ją w pubach, na dyskotekach, prywatkach lub po prostu imprezach na świeżym powietrzu: pod będzińskim czy ogrodzienieckim zamkiem, na miejskich rynkach i placach lub na zorganizowanych koncertach. Wiele osób, jeśli finanse na to pozwalają, wyjeżdża np. w góry. Inni chodzą na bale do lokali, spotykają się u znajomych lub pozostają w domu. Najstarsi Zagłębiacy najczęściej Nowy Rok witają przed telewizorem. Powszechne jest przekonanie, że kto nie doczeka północy i wcześniej pójdzie spać, ten nie będzie miał szczęścia w Nowym Roku. W latach 20. XX wieku 1 stycznia stawiano na polu kopy zboża zachowane z Wigilii. Dzieci biegły na pole i stawiały je na zagonach, mówiąc przy tym: „Hajda kopy na pole, bo mi na nic w stodole”423. S. Ciszewski wspomina także o obwiązywaniu drzewek owocowych powrósłami przygotowanymi ze słomy ze stołu wigilijnego, dając przy tym opis tegoż zwyczaju: Zabrawszy z chałupy siekierę i poprzednio przygotowane na ten cel powrósła udaje się gospodarz do ogródka i podchodząc kolejno do każdego owocowego drzewa mówi: „Czy będziesz rodzić, albo nie, zapytuję ci się raz? Bo jak nie to cię zetnę”. Wymawiając te słowa, uderza drzewo lekko siekierą tak, aby trochę naciąć korę i zadrasnąć miazgę. Powtarza to do trzeciego razu poczem obwiązuje drzewo powrósłem424. Współcześnie pierwszy dzień Nowego Roku traktowany jest jako święto religijne i rodzinne. Idzie się do kościoła na mszę, odwiedza rodzinę i wszystkim napotkanym znajomym składa życzenia: „Do siego roku”425 lub „Szczęśliwego Nowego Roku”426. Jeszcze kilka lat temu przed świętami bożonarodzeniowymi wysyłało się karty pocztowe z życzeniami świątecznymi i noworocznymi. Dziś czyni tak niewielu mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego, składając najczęściej życzenia przez telefon, wysyłając SMS-a, czyli krótką wiadomość tekstową przesłaną z telefonu komórkowego bądź życzenia e-mailem za pośrednictwem Internetu. Nowy Rok ma też znaczenie symboliczne. Na obszarze Zagłębia Dąbrowskiego do tej pory uważa się, że „Jaki Nowy Rok, taki cały rok”427. Z dniem tym związane są także przepowiednie dotyczące zbiorów: „Nowy Rok pogodny – zbiór będzie dorodny”, „Gdy Nowy Rok mglisty – jeść będą zboże glisty”, „W Nowy Rok jasno – w stodole ciasno”. Natomiast bardzo popularne przysłowie „Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok”428 wskazuje, że dzień staje się coraz dłuższy.
Źródło: Tropem badaczy Zagłębia Dąbrowskiego, str. 164-167, aut: Dobrawa Skonieczna-Gawlik, Wyd: Regionalny Instytut Kultury w Katowicach 2016