Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 stycznia 2024

ZARYS DZIEJÓW MIEJSCOWOŚCI RUDNIK MAŁY.

 ZARYS DZIEJÓW MIEJSCOWOŚCI RUDNIK MAŁY.

Dzieje Rudnika Małego łączą się z przeszłością Rudnika Wielkiego. Obie wioski należały bowiem do tych samych jednostek administracyjnych. Dopiero w 1992 roku rozdzielono je pomiędzy dwie gminy – Kamienicę Polską i Starczę. Rudnik Wielki pozostał przy Kamienicy. Rudnik pojawił się w dokumentach na początku XVII wieku, a w drugiej połowie tegoż wieku podzielił się na Mały i Wielki. Nazwa osady pochodzi od znajdujących się tu w dawnych czasach złóż rudy żelaza (rud darniowych) i ludzi – rudników (górników), zajmujących się wytopem metalu z rudy lub tylko dostarczających kopany surowiec do pobliskich kuźnic. Geneza nazwy Rudnika (Rudników) jako osady służebnej sugeruje, że wioska istniała znacznie wcześniej. W 1401 roku jedno ze źródeł odnotowało informację o funkcjonowaniu młyna w Rudniku Wielkim, wspólnego dla obu wsi (Rudnika Małego i Wielkiego) – „Villam Paruam Rudnyky cum molendino in Magno Rudnyky”. Rudnik prawdopodobnie więc istniał już w XV wieku. Najstarszą częścią osadniczą były trzy chałupy kmiece nad Odrzywołem. Jedna z głównych dróg, wzmiankowana w 1443 roku jako „ strata publica” ciągnęła się wzdłuż zachodniej granicy ziemi siewierskiej aż do Rudnika. Według dokumentów Rudnik lokowany był w I połowie XVII wieku. Dwie pierwsze próby urządzenia osady za kardynała Bernarda Maciejowskiego w 1608 roku i w 1618 roku nie powiodły się. Ani sołtys Rudnika, Julio Bużacaroni, ani Jan Deresz - syn koziegłowskiego wójta Aleksandra, mający w ciągu trzech lat zagospodarować teren od młyna Odrzywół do miejsca zwanego Kolisko i posiadłości Trzyanka oraz Denisza, aż do Kozłowego Stawu nie wykonali zadania. Dopiero za biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika, w 1636 roku karczmarz z Mierzęcic Stanisław Kawecki udanie kolonizował przygraniczną część Czarnego Lasu.

W 1642 roku Rudnik był już częściowo zasiedlony. Lokacja ta nie dotyczy obu Rudników jako wsi, lecz tylko części wioski, a co najwyżej całego Rudnika nazwanego Wielkim. Wymienione bowiem nazwy terenu do zagospodarowania to obiekty fizjograficzne Rudnika Wielkiego. Kolisko to Kołyski (przysiółek pod Romanowem), Trzyanka to Czcionki – pole , łąki i las. Kozłowy Staw kojarzy się z kolonią Kozłowiec, a młyn nad Odrzywołem był też w Rudniku Wielkim. Wzmiankowany młyn, będący własnością sołtysa, pracował już przed planowaną kolonizacją. Wcześniejsze istnienie osady, niż data lokacji, potwierdza też źródło (Protokoły wizytacyjne) z 1619 roku, które wśród wsi parafii Koziegłowy wymienia Rudnik i Własną. Rudnik Mały zwany również Rudniki Mniejsze lub Rudnik Mniejszy w okresie staropolskim stanowił własność Akademii Krakowskiej, leżącą w kluczu koziegłowskim księstwa siewierskiego, a po likwidacji księstwa w 1790 roku bezpośrednio w Rzeczypospolitej. Pod względem organizacji kościelnej należał do parafii Koziegłowy, a od 1919 roku do parafii Starcza. Dane z 1787 roku informują, iż liczba ludności Rudnika Małego wraz z Rudnikiem Wielkim wynosiła 251 osób. W 1788 roku w Rudniku Małym były 24 domy, a w Rudniku Wielkim 22 zabudowania mieszkalne. W 1792 roku w tej ostatniej wsi znajdowało się 26 budynków (w tym: dwór, browar, karczma i młyn), w których mieszkało 97 ludzi (54 mężczyzn, 43 kobiety), w tym 4 komorników bez gruntu, karczmarz, młynarz i 2 czeladników. W wiosce (prawdopodobnie na Hucisku) był przykomorek z 1 strażnikiem konnym, należący do komory celnej w Koziegłowach. W 1827 roku Rudnik Mały miał 31 chałup i 189 mieszkańców, a Rudnik Wielki 34 domy ze 176 ludźmi. Natomiast w 1863 roku w tych dwóch miejscowościach liczba mieszkańców wynosiła odpowiednio – 254 i 354. Z kolei w 1888 roku w pierwszej osadzie stały 32 budynki mieszkalne i karczma, w których żyło 305 osób, a w drugiej wiosce w 48 zabudowaniach z karczmą żyło 436 mieszkańców.

W latach 1815 – 1914 w Rudniku Małym stała strażnica graniczna. Służyło w niej dwudziestu wartowników z kapitanem w roli dowódcy, którzy do pomocy w pilnowaniu granicy mieli osiem koni. Druga taka placówka, nadrzędna nad pierwszą, była na Hucisku. Po trzecim rozbiorze Polski (1795r.) oba Rudniki znalazły się w zaborze pruskim, w latach 1807 – 1815 w Księstwie Warszawskim (powiat będziński), a od 1815 roku w kongresowym Królestwie Polskim. Po powstaniu listopadowym w 1835 roku Rudnik Mały i Rudnik Wielki z folwarkiem wchodziły w skład dóbr rządowych Ekonomii Koziegłowskiej, a od 1867 roku należały do gminy Rudnik Wielki z siedzibą w Koziegłowach. W okresie dwudziestolecia międzywojennego do końca 1926 roku wioski te znajdowały się w powiecie będzińskim, a od 1 stycznia 1927 roku w nowo utworzonym powiecie zawierciańskim (woj. kieleckie). W latach okupacji hitlerowskiej miejscowości te włączono do III Rzeszy (Rejencja Opolska). Zaraz po wojnie, tj. 7 lipca 1945 roku Rudnik Mały i Rudnik Wielki weszły z całym powiatem zawierciańskim do województwa śląsko – dąbrowskiego. Od 1952 roku oba Rudniki wydzielono z powiatu zawierciańskiego i włączono do powiatu częstochowskiego. W latach 1952 – 1954 i 1973 – 1991 wymienione wioski należały do gminy Kamienica Polska, a w okresie lat 1955 – 1972 do gromady Starcza. Pierwsza szkoła początkowa została założona w 1870 roku w Rudniku Wielkim. Chodziły do niej dzieci z Rudnika Wielkiego i Małego. Po pierwszej wojnie światowej w Rudniku Małym przez kilka lat działała szkoła o najniższym stopniu zorganizowania. Mieściła się ona w jednej izbie chłopskiej chałupy. Niewielką grupę uczniów uczył nauczyciel Piotr Walentek. Szkółka wkrótce została rozwiązana, a dzieci z Rudnika Małego musiały chodzić do czteroklasowej szkoły powszechnej w Rudniku Wielkim. Dopiero na kilka lat przed drugą wojną światową władze oświatowe pozwoliły dzieciom z Rudnika Małego uczęszczać do szkoły w Starczy – odległościowo bliższej i wyższej pod względem zorganizowania (szkoła III. stopnia). W okresie międzywojennym w Rudniku Małym powstała Ochotnicza Straż Pożarna, przy której została założona orkiestra dęta, składająca się w 1935 roku z dwunastu muzykantów. Orkiestra ta uświetniała swoimi występami wszystkie uroczystości państwowe i kościelne w parafii oraz grała na zabawach i potańcówkach w okolicy. Założycielem orkiestry dętej i straży ogniowej był organista ze Starczy, Władysław Kucharczyk – człowiek zasłużony nie tylko dla Rudnika Małego, ale całej parafii Starcza.

W czasie okupacji, najprawdopodobniej za swoją przedwojenną działalność patriotyczną i przynależność do organizacji „Strzelec”, został aresztowany przez gestapo i wywieziony do obozu w Oświęcimiu, gdzie stracił życie. 2 września 1939 roku Rudnik Mały został zajęty przez wojska hitlerowskie. Zanim do osady weszli Niemcy, najpierw przez wieś wycofywało się wojsko polskie, a prawie równocześnie z nim na wschód podążyli rudniczanie. Wydarzenia tamtego dnia tak opisał ówczesny mieszkaniec Józef Bakota w swej nieopublikowanej pracy o Rudniku Małym pod tytułem: „Rany i blizny małej ojczyzny” – „Około godziny dziesiątej w wielkim nieładzie zaczęła się ucieczka różnych formacji wojsk… Drogą galopowali małymi grupkami i pojedynczo ułani ze swoimi lancami. Galopowały za nimi również samotnie spienione konie bez jeźdźców, które miejscowi ludzie usiłowali bezskutecznie zatrzymać. Przez pola, krzaki i laski uciekali niemiłosiernie zmęczeni piechurzy, porzucając po drodze skrzynki z amunicją i cały cięższy ekwipunek. Niektórzy z nich uciekali boso… Widząc bezładną ucieczkę wojska polskiego, naszych obrońców, miejscowa ludność uległa panice. Wszyscy zaczęli pakować najbardziej potrzebne rzeczy, ładować na wozy i w pośpiechu odjeżdżać na wschód bez ładu i składu, i jakiegokolwiek planu… Cały inwentarz żywy we wsi, jak krowy, kozy i świnie został wypuszczony z obór i łaził bezładnie po łąkach i polach… We wsi zapanowało olbrzymie zamieszanie, zgiełk, krzyki i płacze. Wmieszaliśmy się w bezładny potok uciekającego wojska… Cały czas, jak tylko opuściliśmy wieś, z wielkim świstem przelatywały nad nami pociski artyleryjskie i wybuchały gdzieś w okolicy Łysieckiej Góry. Słysząc ten świst, każdorazowo miałem wrażenie, że pocisk ten tym razem spadnie już na nas. Budziło to wśród nas wszystkich wielki strach i niepewność chwili.” Prawie wszyscy mieszkańcy opuścili wieś. Część ludzi dotarła tylko do sąsiedniego Rudnika Wielkiego, skąd powróciła do swoich domów jeszcze tego samego dnia.

Wojna i okupacja miały swoje ofiary wśród mieszkańców Rudnika. Już w trakcie działań wojennych zginął Jan Masłoń, żołnierz Brygady Podhalańskiej, a kilku rudniczan dostało się do niewoli, z której udało im się szczęśliwie powrócić. W czasie okupacji kilkudziesięciu młodych wywieziono na roboty w głąb Niemiec, niektórych zesłano do obozów koncentracyjnych (m.in. w Auschwitz). W Oświęcimiu śmierć ponieśli: Bronisław Pakuła, Kazimierz Oleksik, Stanisław Buła, Jan Mościński i Bronisław Wachowicz. Kilku (m.in. Józef Sirek, Stanisław Kucharczyk, Józef Ziora) zostało bestialsko zamordowanych przez żandarmów z Koziegłów i Siedlca Dużego. Posterunek żandarmerii w Siedlcu Dużym słynął na okolicę ze szczególnie brutalnego znęcania się nad ludnością polską. Od jesieni 1943 roku nowym komendantem został Franz Vonke. Zbrodniarz ten znany był w całym rejonie z wielkiego okrucieństwa. Szubienice, szczucie psami, tortury stanowiły codzienny rytuał tego oprawcy. Z jego rozkazu lub z jego ręki zginęło wielu niewinnych, często przypadkowych ludzi. On był sprawcą śmierci wymienionych gospodarzy z Rudnika Małego. Na początku 1944 roku żandarmi z Woźnik aresztowali Józefa Sirka pod niesłusznym zarzutem kradzieży sztucznego nawozu we dworze w Czarnym Lesie i przekazali zatrzymanego do Siedlca Dużego. Tu miejscowi oprawcy torturowali go przez tydzień i zakatowali na śmierć. Dwaj mieszkańcy Rudnika Małego, Stanisław Kucharczyk i Józef Ziora, podejrzani o współudział w kradzieży nawozu, ukrywali się prawie przez cały rok. 4 grudnia 1944 roku zostali jednak zatrzymani przez żandarmów w Koziegłowach i tam po wielkich torturach tej samej nocy zamordowani. Zabici zostali wywiezieni do Woźnik i pochowani na miejscowym cmentarzu. Wielu rudniczan, aby uniknąć tortur, a nawet śmierci, chroniło się w pobliskich lasach. Niektórzy zasilali szeregi partyzantki.
W lasach rudnicko – siedleckich działały zbrojne grupy Polski podziemnej, m.in. oddział Armii Krajowej kierowany przez Władysława Musialika. Miejscowa ludność nieraz dawała partyzantom żywność i nocleg. Z 18 na 19 stycznia 1945 roku Armia Radziecka dotarła do Rudnika Małego. Mieszkańcy z wielką radością przyjęli żołnierzy sowieckich jako wybawicieli. Wkrótce jednak uczucie do Sowietów przybrało charakter mieszany. Czerwonoarmiści bowiem plądrowali, kradli, gwałcili, ogólnie rzecz ujmując siali powszechne przerażenie. Przypadki grabieży i gwałtów dotyczyły nie tylko terenów pobliskiego Śląska, ale dotknęły również miejscowości parafii Starcza, nie wyłączając Rudnika Małego. Takie postępowanie Sowietów i aresztowania Polaków, związanych z Armią Krajową przez radziecką bezpiekę (NKWD) i komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa spowodowały, że w Koziegłowach i okolicznych miejscowościach działał oddział zbrojnego podziemia, dowodzony przez Władysława Musialika (pseudonim „Bolesław”). Żołnierze „Bolesława” podlegali „Ponuremu”, czyli Jerzemu Kurpińskiemu, który tworzył oddziały leśne organizacji „Nie” w okręgu częstochowskim. Zadaniem tych grup, nazywanych przez komunistów „bandami reakcyjnego podziemia”, a określanych w wolnej Polsce żołnierzami wyklętymi, była walka o przywrócenie niepodległej i demokratycznej Polski. W okresie swej działalności oddział „Bolesława” likwidował przede wszystkim funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej, aktywistów Polskiej Partii Robotniczej oraz żołnierzy Armii Radzieckiej.
Wiosną 1947 roku władze komunistyczne ogłosiły amnestię. Skorzystało z niej około 20 żołnierzy „Bolesława” i oddział zaprzestał walki. Jeszcze po 1945 roku większość domów w Rudniku Małym była drewniana i kryta słomą. Stąd we wsi miały miejsce liczne pożary. Największy pożar zabudowań mieszkalnych wybuchł w 1948 roku. Spłonęło wtedy prawdopodobnie siedem chałup. W latach pięćdziesiątych XX wieku zelektryfikowano wioskę, zlokalizowano bazę magazynowo-transportową kółek rolniczych i zlewnię mleka oraz wystawiono drewnianą remizę strażacką. W kolejnym okresie dobudowano do strażnicy murowany garaż i świetlicę, a w latach 80. rozebrano drewnianą część obiektu i postawiono murowaną.
W Rudniku Małym przy granicy z miejscowością Pakuły (gmina Woźniki) zachowała się kapliczka domkowa z figurką św. Jana Nepomucena z 1711 roku. Ten czeski święty był patronem spowiedzi i ochrony przed powodzią. Świątek stoi w sygnaturce zamykanej oszklonymi drzwiczkami. Tradycja głosi, że barokowa figurka była wyrzeźbiona z drewna hebanowego, przywiezionego z dalekich Indii. Rzeźbę zapewne wykonał nieznany miejscowy artysta ludowy. Kapliczka została zbudowana z polnego kamienia zlepionego piaskiem i gliną. Z pewnością w późniejszym już okresie otynkowana i wielokrotnie pomalowana. Pokryta kopertowym daszkiem z desek, zabezpieczonych papą. W przeszłości bryła kapliczki przykryta była gontem. Szczyt daszku zwieńczony maleńką wieżyczką z krzyżykiem i metalową chorągiewką. Chorągiewka, na której widnieje napis:” R(oku) P(ańskiego) 1711”, nie jest oryginalna. Została dorobiona w czasie późniejszym, gdyż pierwotna zaginęła. Intencje usytuowania zabytku za wsią w lasku, przy cieku wodnym i dawnej granicy mogą być dwie. Jedna to taka, że obiekt sakralny powstał w miejscu, gdzie grzebano zmarłych w wyniku epidemii cholery w 1654 roku i latach następnych. Druga, bardziej prawdopodobna łączy się z miejscem przepraw przez wodę (mały strumyk) za granicę państwa. Rudnik Mały był bowiem aż do 1922 roku miejscowością przygraniczną. W przeszłości biegła tu granica, najpierw między Śląskiem a Rzeczpospolitą, później pomiędzy Prusami (Niemcami) a Rosją. Pod koniec 1970 roku sołectwo liczyło 440 ludzi. W grudniu 1977 roku liczba mieszkańców wsi zwiększyła się do 503, a w 1988 roku nieznacznie obniżyła się do 500. Autor: p. Wiesław Roman Szymczyk
Żródło: ,,Historia i współczesność Gminy Starcza”, str. 20-23, wyd.2019r
Foto: ,,Historia i współczesność Gminy Starcza” oraz Arch. Kamienica Polska i okolice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Tkacz" sprzedany na licytacji. 1932r