Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 stycznia 2021

HISTORYCZNO-GENEALOGICZNE OKRUCHY.

 HISTORYCZNO-GENEALOGICZNE OKRUCHY.



Nad analizą dokumentów USC oraz aktami urzędowymi gminy Kamienica Polska spędziłem bardzo wiele czasu, mogę jedynie żałować, że tylko niewielka część przejrzanego materiału została dotąd zaprezentowana w Korzeniach. Niektóre materiały źródłowe zostały zaledwie zasygnalizowane, trudno bowiem wyobrazić sobie kwartalnik poświęcony przeszłości składający się jedynie z fotokopii/skanów ksiąg metrykalnych, czy też zarchiwizowanych w Częstochowie dokumentów urzędu gminy. Nawet najwytrwalsi czytelnicy straciliby serce i sentyment dla takiego czasopisma. Z tego też względu przyjęta przed laty idea ukazywania tożsamości kamieniczan i dziedzictwa kulturowego wsi jest realizowana poprzez odwołania do wszelkich historycznych kontekstów. Stąd właśnie wynika konieczność prezentowania zróżnicowanych form przekazu: artykułów, opracowań, reportaży, pamiętników, kronik, wspomnień, listów, fotografii, map, utworów literackich a nawet poezji. Z chwilą utworzenia w Kamienicy Polskiej muzeum posiadającego w nazwie określenie ‘regionalne’, poszerzenie tematyki pisma o tzw. ‘okolice’ wydaje się oczywiste. W jaki sposób przekonać czytelnika szukającego wiadomości jedynie na temat swojej rodziny do lektury tak różnorodnych materiałów? Oto jest pytanie. I na dodatek w czasach, gdy w szkolnym przedmiocie nazywanym ‘historią’ coraz mniej prawdziwej refleksji historycznej, a próba wprowadzenia regionalistyki przez bardziej ambitnych nauczycieli zakończyła się porażką (dodajmy: nie z ich winy). Obawa przed „regionalizmami” oznacza powrót do homogenicznej historii – znanej choćby z podręczników PRL-owskich. Podobny los spotkał szkolną „wiedzę o kulturze”. Czego zabrakło w obu przypadkach? Pomysłu, woli resortu oświaty, autorów – a tym samym podręczników, które nie zostały napisane – i wreszcie (jak zwykle) pieniędzy. Nie można opisać społeczności wsi nie zaglądając do wsi ościennych, a nawet do pobliskiego miasteczka. Szukając kamieniczan zaglądałem nie tylko do akt Kamienicy Polskiej, ale także do akt dawnej gminy Rększowice (ze względy na mieszkańców Klepaczki, Własnej, Starczy i Hutek), do dawnej gminy Rudnik Wielki (bo tam rejestrowano mieszkańców Koziegłów), Choroń (ze względu na mieszkańców Poraja i Jastrzębia), gminy Poczesna (ze względu na Zawisnę, Wanaty, Zawadę, Bargły) itd. Z kolei akta metrykalne „odkładały” się we właściwych parafiach. Wierni czytelnicy Korzeni znają już na pamięć lata przynależności Kamienicy do parafii koziegłowskiej i pocześniańskiej. Zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno przekonać do czytania aktów metrykalnych z XVIII lub XIX w., bądź spisu mieszkańców wsi z drugiej polowy XIX w. sporządzonym w języku rosyjskim. Mogę zapewnić, że biegłość w poruszaniu się po tego typu dokumentach jest bezcenna; każdy zapis jest jakimś fragmentem opowieści o życiu danego człowieka. Pora na przykłady. Wyjąłem z szafy (na „chybił trafił”) dwa z kilkudziesięciu zapisanych przeze mnie przed laty w archiwum częstochowskim zeszytów. W jednym z nich są wypisy z księgi wychodzących/ przychodzących z gminy/ do gminy Kamienica Polska pism – z roku 1868. Dokument z 14 stycznia dotyczy wydania „konsensu” czyli pozwolenia (świadectwa) na prowadzenie jakiejś działalności, w tym wypadku chodziło o świadectwo dla rzeźnika Józefa Frocha, które przesłano do naczelnika powiatu częstochowskiego. Dwa dni później podobny dokument wydano dla tkacza Wilhelma Stonera. Jednego i drugiego rzemieślnika z łatwością odnajduję w sporządzonych 20 lat temu drzewach genealogicznych stałych mieszkańców Kamienicy Polskiej. Józef Froch (1841 – 1901) urodził się w przysiółku Pakuły (tuż za Rudnikiem Małym) na Górnym Śląsku, był synem Dionizego (1810 – 1870), który w 1863 osiedlił się w Kamienicy Polskiej. Dionizy ożenił się z Agnieszka z Potempów, a po jej śmierci z Urszulą ze Spondów (1815 – 1889) z Rudnika Wielkiego. Żoną Józefa Frocha była Kunegunda z Kucharczyków, mieli 4 córki: Franciszkę, Małgorzatę, Mariannę i Helenę. Wiadomo także, gdzie znalazły sobie mężów; Franciszka wyszła za Jana Torbusa w Kuźnicy Starej, Małgorzata za Tomasza Hurasa w Wanatach, Marianna za Józefa Sitka w Zawadzie, a Helena za Wincentego Wronę we wsi Raszków w gminie Słupia w pow. jędrzejowskim. Dzięki przepisaniu przeze mnie ksiąg ludności Kamienicy Polskiej mogę odszukać domostwo Frochów. W rejestrze mieszkańców z 1933 r. w domu Franciszka Ksawerego Holeczka (i jego żony Domiceli z Kapuścińskich) pod nr 254 odnajduję syna Jana Torbusa i Franciszki z Frochów – Franciszka (ur.1893), który ożenił się z córką Franciszka Ksawerego i Domiceli Holeczków – Walerią. Nie muszę dodawać, że mam także odnotowane potomstwo tej ostatnie pary małżeńskiej. Tkacz Wilhelm Stoner (1829 – 1873), syn Augusta (1808 – 1867), wziął sobie za żonę Teofilę z Szarawarów (ur. w 1831) z Kalisza. Najstarsza córka Marianna (ur. 1859) wyprowadziła się do Częstochowy, pozostałe dzieci, syn Konstanty oraz córki Anna Rozalia i Magdalena zmarły w dzieciństwie. Nazwisko Stoner (vel Stonner) nie przetrwało zatem w Kamienicy Polskiej. We wspomnianej wyżej księdze pism przychodzących/wychodzących (w języku rosyjskim) odnajdujemy informacje o kolejnych konsensach dla rzemieślników. Oto ich nazwiska: Karol Goldsztajn (rzeźnik), Aleksander Nowicki, Wojciech Bielobradek, Józef Nowotny, Bułka (tkacz), Antoni Szlajcher (tkacz), Jan Karfiat (tkacz), Maciej Księżyk (tkacz), Franciszek Hartwich (handel tekstyliami), Jan Lachnik (sprzedaż artykulow papierniczych). Ponadto Szymonowi Datnerowi wydano świadectwo na zakup towaru u fabrykantów z Kamienicy Polskiej, a zatem płócien od majstrów tkackich. Jedno z pism wychodzących dotyczyło znalezienia łoża karabinowego u Andrzeja Hurasa, inne o zatrzymaniu przez urząd celny towarów na stacji Poraj. Komora celna w Niezdarze upomniała się o dwóch mieszkańców: Dawida Klara i Józefa Hajnryka. 17 stycznia przysłano wezwanie sądowe dla Jana Pajchla (z osobnych poszukiwań archiwalnych wynika, że brał czyny udział w powstaniu styczniowym). 29 stycznia gmina wystąpiła do dyrekcji szkół o mianowanie nauczyciela do szkoły w Kamienicy Polskiej. Najciekawsza informacja wiąże się ze staraniami mieszkańców o utworzenie własnej parafii. Naczelnik powiatu zażądał od władz gminy odpowiedzi na pytanie „w jaki sposób mieszkańcy chcą zbudować kościół”. Pismo datowane na 31 marca 1868 r. Należy zatem wnioskować, że do tego czasu nie podjęto jeszcze prac budowlanych. Przypomnijmy: w grudniu 1869 kościół był już gotowy. Z ustnych przekazów wynikało, że budowa trwała dwa lata, zatem musiała ruszyć jeszcze w 1868. W drugim z wyjętych zeszytów znajdują się wypisy z ksiąg ludności Klepaczki (przedruk w Korzeniach), Starczy i Własnej. W nich wiele informacji przede wszystkim o zasobie nazwisk i migracjach. Dużo przesiedleń do Kamienicy Polskiej. Te historyczno-genealogiczne okruchy składają się na dzieje regionalne. Autor: Andrzej Kuśnierczyk Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie” nr111, R.: XXIX 4/2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r