Tyfus i czarna ospa
Przez ostatnie parę tygodni srożył się tu tyfus brzuszny, który zabrał parę ofiar spośród osób dorosłych. Był wypadek także czarnej ospy. Obecnie znajdują się jeszcze chorzy, lecz zaraza stopniowo gaśnie. Choroba ta powstała zapewne wskutek niedostatku, jaki tu panuje wśród robotniczej ludności, a także używania do picia wody z miejscowej rzeczki.
Dla biednych Dzięki kilku ludziom dobrej woli, uboższa ludność Kamienicy obdarzona została na wilię struclami, cukrem, chlebem a nawet drobnymi kwotami pieniędzy. Ano dobre i to, chociaż w Kamienicy należałoby zorganizować stałą pomoc dla biednych, przez opodatkowanie panów obywateli, którym na ogół przecie na groszu nie zbywa.
Choinka Przełożona ochronki p. Janiakówna z niezmordowana energią i nie tylko w samej ochronce niesie swą owocną pracę na ołtarz dobra publicznego. Wystawienie „Jasełek”, popis dziatwy na choince wykazał to naocznie. Dzieci z ochronki a także z całej wsi obdarowano łakociami i podarunkami.
Chór kościelny
Pan B. Świderski, miejscowy organista i dyrektor chóru, przygotował na Święta Bożego Narodzenia piękną mszę na melodię kolęd ze śpiewami i muzyką. Jeden z młodocianych uczniów jego, Nowotny, obdarzony ładnym głosem, wykonał z precyzją parę utworów solowych. Odegrał również wybornie swą rolę w jasełkach.
Śmiertelny wypadek
We środę 30 grudnia Jan Grudziński z Kamienicy przy spuszczaniu sosny w lesie został nią przywalony tak nieszczęśliwie, iż z pogruchotaną klatką piersiową przywieziono go do domu w stanie beznadziejnym.
„Goniec Częstochowski” 1915 (z 3 stycznia) nr 3, s. 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz