Nieszczęśliwy wypadek na moście. 1938r Na terenie posesji, należącej obecnie do Józ. Brzozowskiego w Kamienicy Polskiej, a stanowiącej dawniej największą we wsi zagrodę długoletniego sołtysa tamtejszego ś.p. Hazlera, — znajduje się od dawna most drewniany, który zwany ogólnie we wsi „mostem HazIera", służył niejako do prywatnego użytku gospodarza w celu przejazdu na drugi brzeg przepływającej tam rzeczki, gdzie rozciągało się również pole zamożnego sołtysa Hazlera. Lecz z czasem, gdy zmieniali się kolejno właściciele tej najpierwszej niegdyś we wsi zagrody.. zmieniał się także i ów „most Hazlera". który, chociaż naprawiany, stale świecił dziurami, grożąc niebezpieczeństwem dla przechodniów!...
I oto w ub. środę 50-letni Fr. Rybak z Kamienicy Polskiej nie bacząc na to niebezpieczeństwo, czy też zupełnie tako owego nie świadomi, wjechał konno na walący się most, który oczywiście załamał się, przyczem koń zawisł na zgniłych przęsłach mostu, fatalnie przygniatając nieszczęśliwago Rybaka, który doznał połamania kilku żeber i ogólnego potłuczenia. Rybak po udzieleniu mu pomocy lekarskiej przewieziony został do swego domu pod Romanowem. Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr 018,1938r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz