„Wieś Kamienica Polska (...) przed 30 laty miała (...) wygląd nędznie zabudowanej błotnistej wioski, długiej na 4 kilometry z ludnością przeszło 2000 osób. Pod względem bytu ludność małorolna, w dużej części bezrolna. Trudniła się pracą na miejscowych kopalniach rudy żelaznej, ale przeważnie ręcznym tkactwem lub rzemiosłami zdobywała środki na swe utrzymanie (...) Oświata stała nisko — sporo byto analfabetów, na tym gruncie też niejeden byl krzywdzony i wyzyskiwany. Panowała tutaj bieda nie dla braku pracy, było jej dosyć, tylko ona była licho wynagradzana, a skromny owoc pracy szedł do kieszeni chciwego pośrednika, no... i na wódkę. Wiadomo, że ciemnota, bieda i pijaństwo chodzą w parze. Nieliczne światlejsze jednostki próbowały w granicach ówczesnych możliwości organizować tutejsze społeczeństwo i dążyć do polepszenia losu: założono straż ogniową, czytelnię. bibliotekę Macierzy, szerzenia wiedzy, urządzano pogadanki, później odczyty, wieczorowe kursa dla analfabetów, starano sie polepszyć stan dróg. Nastał 1905 rok, powiał inny wiatr, praca społeczna się ożywiła (...) w tymże 1905 r. Złożyliśmy władzom podanie o zatwierdzenie ustawy i o pozwolenie na otwarcie czynności naszej kooperatywy (...) legalizacja nastapiła dopiero 5 lutego 1907 r. Korzystając z tego otworzyliśmy sklep spożywczy stowarzyszenia spożywców pod nazwą „Pomoc" w Kamienicy Polskiej od rana 9 kwietnia 1906 roku. Wysiłkiem naszym było: 1) zdobycie uczciwego personelu sklepowego, 2) uczciwe obsłużenie naszych klientów i dlatego nabyliśmy wagi, odważniki i miary dokładne - stemplowane, 3) dawać towar w lepszym gatunku, 4) kontentować się zyskiem minimalnym. 5) dokładnośc kontroli obrotu towarów i gotówki (...)
Pierwszy Zarząd składał się z 7 osób: Stanisław Daniłowski prezes, sprowadzał towary, Bronisław Bielobradek był skarbnikiem, dr Kazimierz Giedryk - gospodarzem sklepu. Adam Szniako - działał na terenie kopalni. Marian Szniako, Józef Mraz i Teofil Krachulec bez określonych czynności. Sklepowym był Leon Piotrowski, a kasjerką Aniela Probierzówna. Stowarzyszenie nasze w pierwszym roku miało 125 członków. (...) Kończąc na tym krótki przegląd naszej pracy za ubiegłe 25 lat, widzimy, że przeszłość nasza była ciernistą i pouczającą i z tego względu Ogólne Zebranie wyraziło życzenie podania do druku naszych dziejów. (...) Materialny dorobek niewielki, ale moralny sukces znaczny. Nauczyliśmy się uczciwie i wytrwale pracować, a bez tych podstaw zginęlibyśmy. (...) Niestety horyzont zaciąga się ciężkimi chmurami - nastał kryzys ogólny, bezrobocie, warsztaty pracy zanikają. Zamilkły i nasze warsztaty tkackie, zamykają się kopalnie rudy miejscowe. Przetrwaliśmy wojnę światową i dewaluację; wzorując się na naszej ciężkiej a chwalebnej przeszłości, pracujemy dalej uczciwie i wytrwale, zgodnie z duchem spółdzielczości, a lepsze jutro dla nas nastąpi i nie zginiemy". Fragmenty referatu dra Kazimierza Giedryka wygłoszonego na Walnym Zgromadzeniu Spółdzielni „Pomoc" w dniu uroczystości 25-lecia, Dzieje Spółdzielni Spożywców „Pomoc" w Kamienicy Polskiej, Częstochowa (drukarnia Bronisława Święckiego, brak roku wydania - zapewne 1931 r.). Tyłul pochodzi od redakcji. Źródło: Kwartalnik ,, Korzenie" nr18, R.VI, 3/1996
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz