Święto tkaczy w Hucie Starej. 1935r Mieszkańcy wsi Huta Stara (gmina Wrzosowa, trudnią się, jak wiadomo... ręcznem włókiennictwem, które zapoczątkowane w naszej okolicy przed 100-tu laty przez kolonistów czeskich i niemieckich. osiadłych w Kamienicy Polskiej. rozpowszechniło się następnie po całej okolicy. A we wsi Huta Stara, założonej również przez kolonistów, tworzy ono całą kolonię tkacką, której wyroby znane są szeroko jako kamienickie płócienka. W poniedziałek 21 b. m. tkacze tamtejsi obchodzili swoje doroczne święto t. zw. z niemiecka „liksznur". Jakkolwiek kryzys ekonomiczny daje się oczywiście dotkliwie we znaki i ręcznemu włókiennictwu, spychając je dziś w naszvm przemyśle na szary koniec nieopłacalności, mimo wszystko jednakże tkacze zm. w Hucie Starej obchodzili w tym roku swoje święto tak szumnie, jak za najlepszych bodaj czasów dobrej konjunktury...
W poniedziałek tedy. pomimo panującej szarugi jesiennej, zebrali się gromadnie tkacze tamtejsi i na czele z orkiestrą strażacką wyruszyli po-. chodem do swojego kościoła parafjalnego w Pocześnie. Po uroczystem nabożeństwie, które specjalnie w intencji tkaczy zostało odprawione, powrócił pochód wśród muzyki i śpiewów do Huty, gdzie w lokalu strażackim odbyła się tradycyjna zabawa tkaczy, wlaściwy „liksznur". W dawnych latach ów tradycyjny „liksznur" w Hucie odbywał się wśród ciekawych atrakcyj obyczajowych. nieznanych gdzieindziej na wsi. Dziś, niestety, utracił już z tego wiele, niemniej wszakże jest on jeszcze zabawę, odmienną wielce od tych zwykłych naszych zabaw wiejskich, o których zazwyczaj dowiadujemy się tylko z kroniki policyjnej. W miłym więc nastroju bawiono się na tegorocznym „liksznurze" i tańczono ochoczo do białego rana, a obok dorosłej młodzieży nie zabrakło na tej zabawie wielu starszych i poważnych osób. Jot. Źródło: ,,Goniec Częstochowski "nr 251,1935r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz