Częste kradzieże rowerów w Kamienicy Polskiej. 1937r. Od pewnego czasu grasuje w Kamienicy Polskiej jakaś nieuchwytna szajka złodziejska, która popełniła szereg zuchwałych kradzieży rowerów. Oto przed 2-ma tygodniami nowo przybyłemu do Kamienicy Polskiej nauczycielowi p. Krajewskiemu biały dzień skradziono z przed domu nowy rower, który pozostawiony na chwilę, poprostu zniknął, jak kamfora...
Zaś onegdaj w podobnych okolicznościach zginął rower damski p. N. i niemal jednocześnie także z korzytarza kancelarii zarządu gminy skradziono rower sekretarzowi gminy p. Br. Majowi. A jeszcze przedtem również w tajemniczy sposób zginęło kilka rowerów we wsi, m. in. zaś skradziono rower niezamożnemu listonoszowi p. Stan. Wozignojowi, który objąwszy właśnie skromną posadę wiejskiego listonosza, nabył na raty nowy rower i tenże po kilku dniach zaraz skradziono mu, gdy na moment pozostawił go przed sklepem w Romanowie, wstępując, by jak zwykle, dostarczyć gazety z poczty. Źródło:,,Goniec Częstochowski" nr 274,1937r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz