Wściekłe psy. 1910r. W dniu 24 sierpnia r. b. w Kamienicy-Polskiej pies p. Dusiela pokąsał jego małego syna Kazimierza i drugiego chłopca nazwiskiem Władysław Leszczyński. Obaj malcy nieśli psa do wody dla wymycia. Gdy zwierzę spostrzegło wodę zaczęło się okropnie szarpać. Chłopcy wszakże nie ustępowali. Wtedy pies począł kąsać: to jednego, to drugiego, dopóki nie uwolnił się z ich rąk. Obity za to w domu wył całą noc na łańcuchu, a gdy go rano spuszczono, udał, w, stronę lasu. Jest podejrzenie, że był wściekły. Chłopców postłano na kurację do lecznicy d-ra Palmirskiego w Warszawie. W tych dniach mają powrócić.
W dniu 4 września w Romanowie, pod Kamienicą-Polską wściekł się naprawdę pies u p. Władysława Dojwy, leśnego kamińskich lasów. Na czas jednak zdążono go zabić. Tym razem wściekłe zwierzę nie pakąsało nikogo. Źródło: ,,Goniec Częstochowski"nr072 ,1910r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz