HERBACIARNIA Autor: Juliusz Sętowski
W lipcu i sierpniu 1920 r., podczas wojny polsko--bolszewickiej, gdy Armia Czerwona podchodziła pod Warszawę, w Częstochowie, tak jak w całym kraju, miała miejsce mobilizacja społeczeństwa. Częstochowskie pułki od 1919 r. walczyły na froncie, tysiące mężczyzn porzucało pracę i zaciągało się do Armii Ochotniczej. W pomoc żołnierzom zaangażował się oddział częstochowski PCK: gromadzono rzeczy potrzebne walczącym na froncie, a dla rannych przebywających w miejscowych szpitalach kobiety szyły bieliznę i przygotowywały bandaże (w szkole rzemieślniczej przy ul. Garncarskiej).W trakcie wojny przez Częstochowę przejeżdżały liczne pociągi wojskowe – eszelony z żołnierzami i wyposażeniem wojskowym, które podążały na front, z kolei pociągi sanitarne z rannymi trafiały do Częstochowy. Z inicjatywy PCK dla żołnierzy jadących na front oraz rannych i chorych przywożonych tutaj utworzono 3 VIII 1920 herbaciarnię. Jej organizacją i prowadzeniem zajął się ks. Bolesław Wróblewski – wielki społecznik. Funkcjonowała w magazynie kolejowym przy dworcu Częstochowa; służbę nieprzerwanie w dzień i w nocy pełniło tam 60 kobiet – wolontariuszek. Kierowała nimi ponad 70-letnia Eufemia Wróblewska, matka proboszcza parafii św. Rodziny, która już w latach 1914–17 prowadziła w Praszce kuchnię, gdzie stołowało się ok. 200 najuboższych mieszkańców. W przydworcowej herbaciarni żołnierze mogli zjeść gorący posiłek – krupnik na mięsie (wydawano go do 300 litrów dziennie, a w ciągu 3 miesięcy rozdysponowano 150 tysięcy porcji), można było dostać tzw. suchy prowiant i oczywiście herbatę. Ranni, chorzy i nie posiadający pieniędzy otrzymywali darmową strawę, inni płacili w miarę swoich możliwości, najczęściej pokrywając koszt produktów spożywczych. Herbaciarnię wspomagało Koło Ziemianek Powiatu Częstochowskiego. Czynna była do 15 XI 1920, kiedy na froncie już od miesiąca obowiązywał rozejm.
Źródło: Jasne, że Częstochowa, 2015, nr 39
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz