PROTOPLAŚCI MPK.
Rozwój przemysłu w Częstochowie w początkach XX w. spowodował, że potrzebna się stała tania komunikacja miejska. Miasto się powiększało, rzesze pracowników fabryk, drobnych handlowców i zwykłych mieszkańców szukało tanich i wygodnych form transportu.Pierwszy był omnibus. Był to pojazd zaprzęgowy, czterokołowy, obudowany. Mogło w nim podróżować od 10-15 osób jednocześnie. Omnibusy kursowały we Francji już od XVII w. W Polsce pojawiły się w komunikacji miejskiej w 1822 r., a w 1845 r. w komunikacji międzymiastowej. W 1908 r, ku wielkiemu zadowoleniu mieszkańców, pojawiły się pierwsze omnibusy konne w Częstochowie. Były formą transportu dostępną dla biedniejszych. Przejazd omnibusem z Rakowa do Śródmieścia kosztował jedynie 5 kopiejek; za kurs taką samą trasą dorożkarz inkasował pół rubla. Cena powodowała, że z tej pierwszej formy transportu publicznego korzystano masowo.
Nie znaczy to jednak, że omnibusy przyjęto bezkrytycznie. Władysław Stuczyński, członek Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, zwrócił publicznie uwagę na cierpienia koni; wychudzone, zaniedbane, zmuszone były ciągnąć przeładowane pojazdy. Interwencja obrońcy zwierząt była skuteczna. Magistrat zarządził obowiązek wymiany koni na trasie przejazdu.
Omnibusy były atrakcją dla dzieciaków. Choć nie zawsze ta „atrakcyjność” sprzyjała bezpieczeństwu podróżnych. Dzieci z Rakowa zabawiały się rzucając kamieniami w pojazdy i wybijając w nich szyby…
Zanim omnibusy zdobyły sympatię mieszkańców pojawił się pomysł, by problemy komunikacji miejskiej rozwiązać budując linię tramwajową. 17 lutego 1903 r. prezydent Głazek ogłosił konkurs na budowę w Częstochowie tramwaju. Ogłoszenie w tej sprawie zamieszczono w dzienniku o zasięgu krajowym „Kurier Poranny”, w rosyjskim dzienniku rządowym „Moskiewskich Wiadomościach” i w formie plakatów na ulicach miasta. Potencjalny inwestor miał do 18 marca 1903 zgłosić projekt budowy tramwaju elektrycznego. Jego budowa miała odbywać się na koszt i ryzyko koncesjonariusza. Po 35 latach eksploatacji linia tramwajowa miała zostać przekazana miastu. Koncesjonariusz zobowiązany był płacić miastu 3% dochodu za prawo położenia na ulicach szyn.
Opłata za przejazd I klasą tramwaju nie miała być wyższa niż 7 kopiejek, za II klasę 5 kopiejek. Ogłoszenie nie przyniosło oferty wiarygodnej dla Magistratu. Konkursu nie rozstrzygnięto. Nowe pomysły budowy linii tramwajowej pojawiły się w 1908 r. Pierwszą przedstawił budowniczy częstochowskiej sieci telefonicznej Jan Bełdowski. Planował budowę tramwaju konnego. Projekt ten rozpatrywano na specjalnym zebraniu 28 X 1908 r. z udziałem prezydenta, radnych i dwudziestu znaczniejszych obywateli. Uznano, że „tramwaje konne nie odpowiadają obecnym wymaganiom ze względów praktycznych i estetycznych”. Drugą ofertę przedstawiła firma „Siła i Światło”, reprezentowana przez Henryka Markusfelda, inż. Władysława Bogusławskiego i inż. Cypriana Apanowicza. Ten pomysł otworzył szeroką dyskusję publiczną toczącą się na łamach „Gońca Częstochowskiego”. Ostatecznie, 16 kwietnia 1909 r. Magistrat zdecydował podpisać ze spółką „Siła i Światło” umowę koncesyjną, dotyczącą budowy linii tramwajów elektrycznych biegnących z północy na południe miasta, wzdłuż linii kolejowych. Niestety, podpisana umowa została uchylona przez władze rosyjskie na wniosek senatora Podgrodnikowa. Kwestię budowy linii tramwajowej odłożono do czasu wprowadzenia samorządu do miast Królestwa.
W 1913 r. nową ofertę budowy linii tramwajowych złożył nowy właściciel spółki „Siła i Światło” Belgijskie Towarzystwo Tramwajów Elektrycznych. Partnerem częstochowskiej elektrowni miała być niemiecka forma „Ssudowagon”. Planowano dwie linie – od Jasnej Góry do ul. Krakowskiej oraz od dworca kolejowego przez Aleje NMP do rogatki przy ul. Warszawskiej. Nie doszło jednak do porozumienia między inwestorami a władzami miasta. I wojna światowa przerwała rozwój Częstochowy i na linię tramwajową przyszło nam czekać do 1953 r.
Okres międzywojenny stał w naszym mieście pod znakiem rozwoju publicznej komunikacji autobusowej. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 29 I 1921 r. osoby prywatne mogły ubiegać się o koncesje na prowadzenie transportu autobusowego w Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych. Pozwolenie na obsługę komunikacyjną miasta wydawał Magistrat.
20 XII 1921 r. Stanisław i Marek Zwierzyńscy zwrócili się do Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych w Kielcach o udzielenie koncesji na utrzymywanie stałych połączeń międzymiastowych na trasach: Częstochowa – Sieradz, Częstochowa – Praszka, Częstochowa – Zagłębie. Koncesja została im udzielona 30 XII 1921 r. na okres jednego roku. 26 XI 1925 r. Julian Szczęsny otrzymał zezwolenie na uruchomienie linii autobusowej Częstochowa – Wieluń. Podróż autobusem marki Ford, zabierającym dwunastu pasażerów, trwała cztery godziny. Częstochowski przystanek autobusu ulokowany był na Starym Rynku.
Kolejne linie autobusowe uruchomił Piotr Bryła 21 sierpnia 1928 r. Szesnastoosobowe Chevrolety, o maksymalnym ciężarze 1800 kg, woziły pasażerów na trasie Częstochowa – Blachownia i Częstochowa – Brzeźnica. Opłata wynosiła 10 gr za kilometr od osoby i 3 gr za kilometr od kilograma bagażu. W tym samym czasie, od 28 VIII 1928 r., Jan Szweda otrzymał zezwolenie na uruchomienie linii autobusowej do Kłobucka. Co godne uwagi – wniosek o koncesję poparł specjalnym pismem burmistrz Kłobucka.
Ten sam rok 1928 to początek komunikacji miejskiej autobusowej w Częstochowie.
Pomysł utworzenia Miejskiej Komunikacji Autobusowej przedstawił w kwietniu 1928 r. prezydent Romuald Jarmułowicz. Miasto zakupiło 10 autobusów zbudowanych na podwoziu Mercedes-Benz. Utworzono dwie linie komunikacyjne: z Rakowa na Jasną Górę i z Wyczerp na Zawodzie. Przy ul. Olsztyńskiej wybudowano garaże. Pierwszym kierownikiem MKA został Jan Proniewicz, z miesięczną płacą 450 zł. Pierwsze autobusy zaczęły kursować w styczniu 1929 r. Stanisław Nowak w swoich wspomnieniach pisze o tym: „Początkowo frekwencja publiczności w autobusach była bardzo duża, autobusy stale były przepełnione; każdy autobus, mogący pomieścić normalnie 20 osób, przewoził po 30 i więcej osób”. Miejska firma generowała straty; 31 III 1931 r. dług przedsiębiorstwa wobec miasta wynosił 650 tys. zł, a stan autobusów Stanisław Nowak określił jako „kompletną ruinę”. MKA uległa reorganizacji, straciła charakter przedsiębiorstwa komunalnego. Linie autobusowe wydzierżawiono firmie Citroen.
Różne bywały losy częstochowskich inicjatyw w zakresie komunikacji publicznej. Omnibusy, autobusy, tramwaje…
Świadectwo jak władze miasta i mieszkańcy starali się podnieść jakość życia w grodzie pod Jasną Górą.
Autor: Teresa Rygalik Źródło: Gazeta Częstochowska, 0566 / NR 36 / 2002-09-12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz