Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 stycznia 2023

POŻAR.: Autor: Juliusz Sętowski

 POŻAR.: Autor: Juliusz Sętowski

Na początku XX wieku Częstochowa była już miastem przemysłowym, ośrodkiem przemysłu celuloidowego. Właścicielem największej w Częstochowie fabryki wyrobów celuloidowych był Seweryn Landau. Najpierw znajdowała się ona w budynku przy ul. Teatralnej (Al. Kościuszki); produkowała (głównie na eksport do Cesarstwa Rosyjskiego): grzebienie, pudełka do mydeł, zabawk i lalki, zwierzątka, piłki. Fabryka miała dużo zamówień, funkcjonowała na dwie zmiany, na I i II piętrze, na niewielkiej przestrzeni 156 m² pracowało 120 osób – głównie kobiety, Żydówki. 12 IX 1905 roku, o czwartej po południu, doszło w fabryce do pożaru. Wybuchł on w sali na I piętrze. Przerażeni ludzie zbiegli na dół, lecz nikt w panice nie pomyślał, by powiadomić przebywających na II piętrze. Pracujące tam osoby, zamknięte w sali, w hałasie maszyn nie słyszały, co dzieje się niżej. Dopiero, gdy pojawił się dym i pierwsze języki ognia, rozległ się przerażający krzyk i wszyscy rzucili się ku schodom. Kiedy sześć ostatnich osób (były to kobiety) zbiegało w dół, doszło do wybuchu celuloidu zgromadzonego pod schodami.

Wszystkie zbiegające po schodach kobiety zginęły, kilkanaście osób było poparzonych. Parę dni po tragedii, w ulotce kolportowanej w Częstochowie (wydanej w nakładzie 3 tysięcy egzemplarzy), konspiracyjny Komitet Miejski Polskiej Partii Socjalistycznej opisując tragedię, obciążył winą za nią właściciela fabryki – Landaua, a pośrednio też architekta miejskiego i inspektora fabrycznego. Landauowi zarzucono, że mimo olbrzymich dochodów, „przez oszczędność”, nie wybudował osobnego składu celuloidu. Nie poniósł jednak żadnej odpowiedzialności. Wypłacił odszkodowanie rodzinom ofiar, później przeniósł fabrykę do większego i bezpieczniejszego budynku przy ul. Jasnej (ul. Waszyngtona), powiększył do 300 osób załogę (po pożarze nie zatrudniał już robotników i robotnic żydowskich), podniósł pensje. W 1914 r. autor przewodnika po przemyśle częstochowskim tak opisywał tam pracujących: „Personel robotniczy umiejętnie dobrany, to wszystko to ludzie pracowici, trzeźwi, oszczędni, stąd niejeden dorobił się już grosza, a są tacy co posiadają już nawet własne domy”.

Źródło: Jasne, że Częstochowa, 2015, nr 43

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r