Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 stycznia 2023

Pamiętnik z Nierady.

 Pamiętnik z Nierady.

Lato 1934 rok. Ci, to maja w ogóle szczęście, pracują prą wydobywaniu rudy na "Janie". w kopalniach duklowych. Praca wygląd, tak, że najpierw przystępuje się do wykopywania "skrywki". czyli odkrywki, potem drąży szybik. Nim się do rudy dokopią nikomu nic się nic płaci, robota za darmo za prawo do przyszłej pracy. Kiedy już szyb jest w drewnie obudowany, zaczynają bić chodniki. Na dole wózków żadnych nie ma. Na spągu umocowują deski, a do drewnianych kibi przybijają drewniane płozy. Polewa się taki "tor" wodą i wlecze się te ciężkie kible wyładowane rudą. Kiedy kibel jest już pod szybem, zaczepia się do niego linę i ciągnie urobek kołowrotem w górę. Taka to i cała kopalnia, co z daleka wygląda jak większych rozmiarów studnia. Najważniejszą osobą jest przedsiębiorca. On się umawia z ludźmi, którzy będą górnikami, a także z dyrekcją, która będzie odbierała rudę. Zwykle po wypłacie przedsiębiorca bierze udział w fundzie stawianej mu przez najętych. Bywa i tak, że się upije jak świnia i zachowuje względem górników karygodnie, traktuje ich obelżywie. Sytuacja owych pośredników jest dobra. Tylko niewielka część zarobków idzie do kieszeni górników. A jeszcze trzeba przedsiębiorcy stawiać wódkę i zakąskę. Ale prawdę mówiąc coraz mniej jest tych, co mogą pracować i stawiać. Kryzys.

Nawet duklowe kopalnie nie pracują. Jesień 1936r rok. Zwołali zebranie gminne bo podobno wybiera się do nas starosta. Na zebraniu podwójci zaproponowali, żeby drogę na przybycie starosty jako tako przysposobić. Z tego powodu wywiązała się dyskusja gorąca i burzliwa. Głośno o nas teraz w powiecie, bo kiedy dyskutowano nad tymi sprawami naczelnik straży powiedział: Drogi naprawiać nie. będziemy. Niech pan starosta pospaceruje się po piachu i błocie. Jak my codziennie. Jeśli ugrzeźnie może się wreszcie zacznie troszczyć o Nieradę i całą gminę tutejsi ludzie mogli żyć jak ludzie. Z tego powodu naczelnik straży został wezwany do powiatu i zagrożono mu Berezą za to, że buntuje naród. Starosta był w gminie ,ale przejeżdzał inną trasą. Lato 1939r. Głośno o wojnie. W Nieradzie odbył się ni to pochód, ni to manifestacja Kupa narodu się zebrała. Niesiono kukłę kubek w kubek podobna do Hitlera Potem ją na wzgórzu spalono na stosie. Ale prawdziwy Hitler żyje i szykuje się na Polaków. Jesień 1939 rok. Nierada w trzech czwartych spalona przez wojska niemieckie. Oficerowie hitlerowscy twierdzą, że wszystkiemu winni są Polacy, bo podobno strzelali do żołnierzy. Ale to nie jest prawda. To byłaprowokacja. Żołnierze sami poprzynosili karabiny i urządzili strzelaninę. Potem, powiedzieli dowódcom, że ich ostrzelano. Wtedy to podpalili wieś. Spośród wracających z ucieczki mieszkańców Nierady, a także z pośród przechodzących przez wieś mieszkańców innych wiosek zagarnęli ze trzydzieści mężczyzn, ustawili w rząd i poczęli bagnetami osadzonymi na karabinach gnać w to morze płomieni. Potem zmienili zamiar. Ustawili karabiny maszynowe, zanim jednak padły pierwsze serie jeden z mieszkańców Nierady, niejaki Antoni Rogacz, rzucił się do ucieczki. Biegł wprost na karabiny Niemcy zgłupieli. Zanim odwrócili w kierunku uciekającego broń, ten zdążył już skoczyć w zarośla. Ranny w nogę i ramię, przez noc siedział w bagnie. Tylko on ocalał z pogromu. Pozostałych Niemcy rozstrzelali na wzgórku. Autor: R S. Źródło: Miesięcznik ,, Spoiwo" , Wydanie Samorządowe Gminy Poczesna, nr4(35), kwiecień 1998r

Foto: https://www.facebook.com/.../a.6030043401.../603014083497391

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r