Eksponat tygodnia. Waga szalkowa. Lata 30-te. Zbiory Muzeum Regionalnego w Kamienicy Polskiej.
Kiedyś ważono nawet grzechy i czarownice. Dziś wagi używamy najczęściej, by sprawdzić ile przybyło nam po świętach. Pierwsza waga pojawiła się u Egipcjan, ok. 5-7 tysięcy lat temu. Była to waga dwuramienna z talerzami (szalkami), zwieszającymi się u jej kantów. Dźwignia opierała się na stojaku, a jako ciężarki służyły najczęściej granitowe kamienie, często rzeźbione w kształcie popiersi zwierząt.Ok. III w. p. n. e. Rzymianie stworzyli odmienny typ wagi, zwanej od nich rzymską bądź bezmianem. Jedno ramię miała krótsze, drugie dłuższe. W tej wadze istniał jeden tylko ciężarek, przesuwany wzdłuż ramienia, które można było wycechować, rytując na nim odpowiednie wartości liczbowe. Rozmaite przedmioty potrafili także zważyć mieszkańcy Mezopotamii, sześć tysięcy lat temu. Na jednej szalce umieszczano towar, na drugiej zaś ziarna jęczmienia, prosa, bądź pszenicy. Stąd też wywodzi się babilońska jednostka masy „sze”, czy grecki „keration”, które oznaczały po prostu nasiona chleba świętojańskiego. Były bardzo twarde i idealnie nadawały się na odważniki. Do dziś słowo to przetrwało jako karat. Z czasem ciężary przybrały kształt kul kamiennych, brązowych, żelaznych, bądź z hematytu. Często też były ozdabiane, przeważnie kształtami zwierzęcymi.
Wagi przydawały się przede wszystkim w handlu. W wiekach średnich przyznawano miastom prawo posiadania wagi miejskiej i taki przywilej posiadało również Pilzno. Każdy kupiec musiał oficjalnie zważyć posiadany towar na wadze miejskiej. Rzecz istotna, ponieważ nie obowiązywał jednolity system miar – trzeba było oznaczyć towar według systemu lokalnego. Ujednolicenie pomiarów stało się sprawą wagi państwowej. W 1565 r. Sejm w Piotrkowie ogłosił prawo regulujące wagi i miary w granicach Rzeczpospolitej – ważono w funtach, kamieniach i cetnarach. Konwencję metryczną regulującą miary i wagi podpisano dopiero w 1875 r.
Wraz z rozwojem handlu problem skonstruowania jak najlepszej wagi stawał się coraz bardziej palący. W XVIII w. pojawiły się urządzenia sprężynowe – na haku wieszano towar, a sprężyna wyciągał się i wskazywała odczyt. Mechanizm okazał się jednak na tyle niedokładny, ze nigdy go nie zalegalizowano i nie dopuszczono do użycia.
W 1669 r. Francuz Gilles Roberval skonstruował wagę prosto dźwigniową, z szalkami na górze urządzenia. Jednakże i ten mechanizm nie był zbyt precyzyjny. Dopiero 200 lat później pojawiła się w ogólnoświatowym obiegu waga Josepha Berangera, na tyle dokładna i precyzyjna, że została zalegalizowana i używamy jej do dziś.
Po zakończeniu I wojny św., Józef Piłsudski w jednym z pierwszych swoich dekretów ujednolicił system pomiaru w Polsce. Polskie wagi produkowały fabryki W. Hessa, J. Caudra, J. Sperlinga i firma „Ideal” z Lublina. Charakterystycznym zdobieniem były elementy do wyznaczania równowagi, w postaci głów łabędzich, kaczych, skierowanych do siebie dziobami. Podstawy bywały bardzo dekoracyjne i często nawiązywały do miejsca produkcji wagi. Np. pochodzące z warszawy zaopatrywano w syrenki, wyprodukowane we Lwowie – w lwy. Polskie wagi łatwo rozpoznać, gdyż na ich produkcję nie szczędzono materiałów i ozdób. Niemieckie na przykład były o wiele skromniejsze.
„Złota era wag skończyła się po II wojnie światowej. Straciły urok pięknego przedmiotu użytkowego. Teraz wszystko ważymy elektronicznie. Nowoczesne urządzenia są superdokładne, ale… mechaniczna waga ma coś, czego nie ma elektronika – duszę”.
Na podstawie tekstu S. Gieżyńskiego
Źródło: http://www.muzeumpilzno.pl/eksponat-miesiaca---towar-na-wage
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz