Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 listopada 2020

Wieś Jastrzębie vel Jastrząb.

 Wieś Jastrzębie vel Jastrząb.


Wieś Jastrząb nad rzeką Warta to stara wieś, sięgająca historią swego powstania XVIw. Jastrzębie lokował biskup krakowski Piotr Myszkowski w 1576 r., w okresie zasiedlenia północnego terenu Księstwa Siewierskiego, głównie dlatego, że to właśnie tam pracowała już kuźnia żelaza. Zasiedlenie powierzono Sołtysowi Janowi Orlikowi. Nie do końca mu się to udało - tylko dwóch kmieci tutaj się osiedliło. W styczniu 1606 r. kardynał Bernard Maciejewski zmienił Sołtysa na Aleksandra Demisza, będącego Wójtem w Koziegłowach. Pan Demisz osiedlił tutaj jeszcze dwóch kmieci i czterech zagrodników. Aleksander Demisz był Sołtysem Jastrzębia aż do 1629 r. Po nim funkcję tę pełnił Stanisław Żabokliekł. Płacił on za wieś Jastrzębie 50 florenów rocznego czynszu, a kapitula dodatkowo 10 florenów. Dla porównania: Sołtys Siedlca płacił 32 floreny, a Rzeniszowa 34 floreny. Ówczesna wielkość sołectwa wynosiła 2 łany (łan w zależności od rodzaju to 16,-25,8 ha).




Łan chełmiński albo inaczej zwany włóka (17,9 ha) dzielił się na morgi. Jastrzębie należało do klucza dóbr koziegłowskich. Były to ziemie orne, łąki, ogrody, sadzawki rybne i młyn, a także kuźnice. Warto nadmienić , że sołtysami wówczas byli generosi lub nobiles, co „skazuje nam, że byli pochodzenia szlacheckiego. Już w 1810 r. było w Jastrzębiu 295 domów, ale - co bardzo interesujące - nazwisk było tylko 75. Najczęściej spotykamy nazwisko Chwist. Miejscowi o tym nazwisku mieszkali w 24 domach w 14 gniazdach. Przykładowo, spotykamy takie zapisy, że żoną Mariana Chwista była Julianna z Chwistów (w staropolszczyźnie chwost to ogon). Mieszkańcy Jastrzębia byli dosyć zamożni w stosunku do innych mieszkańców wsi. Pracowali przecież na roli i w górnictwie rud żelaza.



Wieś Jastrząb należała do Koziegłów, a od 1810 r. do Gminy Choroń, zaś od 1925 r. do Gminy Poraj. Jeśli chodzi o parafię, to najpierw przynależna była do parafii Koziegłowy, a później Kamienicy Polskiej. Obok Jastrzębia były posiadłości szlacheckie (nobiles), które po uwłaszczeniu przeszły w ręce chłopów: byt to Jastrząb--Folwark. Przypuszczalnie ziemie te były własnością rodziny Deniszów. Poza tym spotkałem podobną wzmiankę w SiedIcu i innych wsiach klucza Koziegłowskiego. Podobno z tych Deniszów powstał baronat, a ponadto Denisze uzyskali tytuł hrabiowski. W Poraju z wnuczką Wojciecha Rajczyka, Anną, ożenił się pan hrabia Miron Szczepański-Denitz i tutaj zamieszkał w swoim domu na ul. 3 maja. Syn Krzysztof Szczepański, kapitan żeglugi Wielkiej, pochowany jest w Gdyni.



Córka Urszula mieszka we Włoszech. Pan hrabia Miron Szczepański-Denitz był człowiekiem pełnym humoru, ale w zachowaniu wyczuwało się wyższość. Opowiadał mi pan Łebek, który był przewodniczącym Gminnej Rady Narodowej w Kamienicy, A że hrabia zaprosił go telefonicznie, aby przyjechał wraz ze sekretarzem do Poraja - chodziło o sprawy gruntowe, czy plac pod budowę. Przyjechali saniami wysłanymi przez samego hrabiego. Kiedy dokumenty były już podpisane i gościna zaawansowana, weszła do salonu żona pana hrabiego i zapytała, czy podać kawę. Na co pan hrabia odpowiedział pytaniem: „Kawę? A komu? Tym chłopom?". Panowie władza obrazili się i odjechali. A pan hrabia kontent z dowcipu śmiał się do rozpuku. Wiele innych, bardzo podobnych zagrań było autorstwem dowcipnego pana hrabiego. W Poraju mieszkało zatem dwóch hrabiów: pan hrabia Męciński vel Poraj i pan hrabia Szczepański-Denitz. Może też dlatego mieszkańcy okolicznych miejscowości nazywali porajan ,,szlachcice".
Autor: Konrad Maszczyk
Źródło: ,, Kurier Porajski” nr3 , 2016r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Tkacz" sprzedany na licytacji. 1932r