Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 maja 2021

Osobliwości mający wpływ na historię Kamienicy Polskiej.

 Osobliwości mający wpływ na historię Kamienicy Polskiej.



Jan Cianciara - Urodzony 1875r w Kamienicy Polskiej w powiecie częstochowskim, w rodzinie chłopskiej. Tam też ukończył szkołę elementarną. W rodzinnej wsi propagował nowoczesne metody gospodarowania oraz oświatę rolniczą.Propagator racjonalnego gospodarowania w rodzinnej wsi i czytelnictwa literatury rolniczej, w 1897 założył czytelnię, od 1901 kierował młodzież do Szkoły Rolniczej w Pszczelinie. Skupiając wokół siebie wychowanków tej szkoły założył w Pszczelinie w 1905 Zw. Abstynentów, w 1906 zorganizował Polską Macierz Szkolną (przewodniczący oddziału), w 1907 Straż Ogniową, w 1909 Kółko Rolnicze im. S. Staszica (przewodniczący) oraz Stowarzyszenie im. Antoniego Osuchowskiego, które w 1917 zorganizowało w Kamienicy szkołę. Związany z ruchem zaraniarskim, działacz PSL "Wyzwolenie", a od 1920 PSL "Piast".Poseł na Sejm Ustawodawczy 1919r. Po wygaśnięciu mandatu poselskiego zrezygnował z działalności politycznej i zajmował się organizowaniem tkactwa chałupniczego w rodzinnej miejscowości.. Zmarł w 1947r w Kamienicy Polskiej.



Władysław i Stanisław Bielobradkowie.Rodzina Bielobradków pochodziła, jak większość kolonistów z północno-zachodnich Czech. Potomkowie Józefa Bielobradka (1790-1872) i Marianny ze Szczepanów z czeskiego Bodaszyna wpisali się trwale w historię Kamienicy Polskiej. Posiadali młyn, aptekę i kopalnię

rudy żelaza. Aptekarz Bronisław Andrzej Bielobradek (1866-1962) przez wiele lat przewodził miejscowej straży pożarnej. Bielobradkowie zapisali piękną, patriotyczną kartę w historii Polski.Brali udział w walkach o niepodległość Polski w czasach zaborów,
w okresie międzywojennym i podczas drugiej wojny światowej. Byli członkami różnych organizacji niepodległościowych, zaciągali się ochotniczo do Legionów Piłsudskiego, a w chwili wybuchu drugiej wojny światowej stanęli do obrony Polski. W czasie okupacji w różny sposób angażowali się, często narażając życie swoje i swych bliskich, w walkę o wyzwolenie kraju.Bielobradkowie mimo swoich czeskich korzeni byli wielkimi polskimi patriotami. W domu w szczególny sposób czczono pamięć Józefa Piłsudskiego, podczas transmisji radiowej hejnału z Wieży Mariackiej w Krakowie domownicy stali przed popiersiem Marszałka.Tam, gdzie pojawiało i pojawia się nazwisko Bielobradek, kojarzono je z patriotyzmem, społecznikostwem oraz bezinteresowną pomocą potrzebującym. I tak już jest przez wiele pokoleń, od ponad 160 lat. W Kamienicy Polskiej od lat nie mieszka nikt z rodziny Bielobradków. Wiele śladów ich bytności w tej miejscowości, niestety, zostało zniszczonych przez czas, ale na szczęście nie wszystko zniknęło bezpowrotnie. Pozostała kamienica zwana do dzisiaj domem Bielobradków zaprojektowana przez znakomitego architekta Brunona Paprockiego, rodzinny grobowiec oraz rzecz chyba najważniejsza – pamięć mieszkańców.Władysław Bonifacy i jego brat Stanisław Wiktor urodzili się 9 maja1898 roku w Kamienicy Polskiej. Rodzicami ich byli Bronisław i Wandaz Jasieńskich. W domu rodzinnym spędzili szczęśliwe dzieciństwo.Bliźniacy naukę w częstochowskim gimnazjum Henryka Sienkiewicza rozpoczęli w czasach, gdy lekcje odbywały się jeszcze w języku rosyjskim. Po strajkach szkolnych, w których młodzież częstochowska brała czynny udział, w 1905 roku nauczanie prowadzono już w języku polskim.W starszych klasach duża część młodzieży, obaj bracia również, należała do organizującego się harcerstwa, do „Sokoła” i do Polskiej Organizacji Wojskowej. Bielobradkowie działali w utworzonej w 1910 roku Ochotniczej Straży Pożarnej w Kamienicy Polskiej, gdzie jako dobrzy gimnastycy wyćwiczeni podczas zajęć w gimnazjum, prowadzili sprawnościowe ćwiczenia ze strażakami. Zajęcia te wykorzystywali do werbunku młodzieży z Kamienicy Polskiej do Polskiej Organizacji Wojskowej, prowadząc kursy informacyjne i wojskowe, zakonspirowane oczywiście przed władzami carskimi. Egzamin maturalny zdali wiosną 1917 roku. Na początku 1918 roku, będąc już na studiach, ich drogi się rozeszły. Władysław podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, a Stanisław na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego. W dalszym ciągu czynnie działali w Polskiej Organizacji Wojskowej. 11 listopada 1918 roku przerwali naukę i wstąpili na ochotnika do tworzącego się Wojska Polskiego. Władysław do 3 Pułku Ułanów w Warszawie, natomiast Stanisław do 1 Pułku Artylerii Górskiej w Krakowie. Po krótkim szkoleniu zostali skierowani na
front ukraińsko – bolszewicki, gdzie walczyli do listopada 1920 roku, kiedy to zdemobilizowano studentów po wyparciu z terenów II Rzeczpospolitej bolszewików. W tym czasie Władysław dosłużył się stopnia wachmistrza oraz Krzyża Walecznych za 1920 rok, niestety w tym czasie został postrzelony karabinem w głowę pod Słuckiem. Stanisław początkowo służył w pułku artylerii polowej, a później jako student medycyny, we frontowej służbie sanitarnej. Władysław był wioślarzem w AZS. Wiosną 1920 roku wraz z innymi kolegami – wioślarzami został odkomenderowany z frontu, na osobisty rozkaz komendanta Piłsudskiego, do Bydgoszczy na dwutygodniowe zgrupowanie przed mistrzostwami Polski. Po solidnym treningu zdobyli złoty medal w czwórkach, co dawało im prawo startu w mającej
się odbyć olimpiadzie w Antwerpii. Niestety planów tych nie udało się zrealizować, bowiem w tym czasie ruszyła ofensywa bolszewicka i wszystkich z powrotem zwerbowano na front. Po 1920 roku obaj bracia podjęli przerwaną naukę na studiach, a po ich ukończeniu Władysław został skierowany na kurs oficerski w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. W ten sposób otrzymał stopień oficerski – podporucznika. Po odbyciu aplikatury został adwokatem w Częstochowie, założył również własną kancelarię. W okresie międzywojennym utrzymywał stały kontakt ze swym macierzystym pułkiem nazywanym wówczas 3 Pułkiem Ułanów Śląskich stacjonującym w Tarnowskich Górach, w którym rokrocznie odbywał ćwiczenia. Prowadząc kancelarię adwokacką w Częstochowie, udzielał się społecznie w różnych organizacjach – ten zapał do działania miał do końca życia. Stanisław po studiach był jakiś czas lekarzem górniczym w Siemianowicach Śląskich, a po specjalizacji został znanym w kraju i za graniami pediatrą. We wrześniu 1939 roku obaj bracia znowu zostali wysłani na front. Pod koniec września 1939 roku z rozbitymi jednostkami znaleźli się w pobliżu wschodniej granicy – i tak Władysław pod Lwowem, Stanisław w Wilnie. Duża część wojska zadecydowała się na przejście do ZSRR. Oni jednak, znając dobrze mentalność i obyczaje bolszewickie z poprzedniej wojny, zawrócili w głąb kraju na własną rękę, jak kto mógł. Podczas tej wędrówki Władysław dostał się najpierw do sowieckiej niewoli, (skąd szybko uciekł) a później do niewoli niemieckiej, którą w podobny sposób dość prędko opuścił. Obaj bracia różnymi, czasem przedziwnymi drogami dostali się do swoich rodzin. Natychmiast nawiązali kontakty i wstąpili do Służby Zwycięstwa Polski (SZP), która została wkrótce przekształcona w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) będący zaczątkiem Armii Krajowej. Do końca wojny działali w akowskiej konspiracji. Władysław wysłużył w Armii Krajowej awans na kapitana i był dowódcą zakonspirowanej kompanii w Pułku AK Obwodu Częstochowskiego. Stanisław pracował w zakonspirowanej komórce AK w jednym z warszawskich szpitali, a podczas Powstania Warszawskiego był zastępcą szefa służby sanitarnej Obwodu Warszawa Praga. Władysław do emerytury pracował w zespole adwokackim w Częstochowie, działając jednocześnie w Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, Lidze Ochrony Przyrody, Polskim Związku Łowieckim, w Częstochowskim Towarzystwie Muzycznym i wielu innych. Stanisław po wojnie został ordynatorem oddziału pediatrycznego, a potem dyrektorem szpitala dziecięcego w Warszawie. Władysław zmarł
w Częstochowie 27 marca 1989 roku. Pochowany został ze strażackimi honorami w Kamienicy Polskiej. Stanisław zmarł w Warszawie 8 marca 1990r.



Ks. Zygmunt Sędzimir- urodził się w 1881r w Kole, powiat kaliski. Ukończył seminarium we Wrocławiu i kursy nauk społecznych i politycznych. Był posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 1919r. Proboszcz parafii w Kamienicy Polskiej k/ Częstochowy,(1908 – 1930) a także prezes Akcji Katolickiej w diecezji częstochowskiej. Był wielkim propagatorem nauki wśród wiejskiej młodzieży, członkiem Polskiej Macierzy Szkolnej, ale poza tym niezwykle aktywnym działaczem gminnym, aktywizatorem wiejskiego życia rzemieślników, robotników i przemysłowców. Założycielem Towarzystwa Rzemieślniczo - Przemysłowego w Częstochowie, spółki wytwórczej "Tkacz" ,Towarzystwa Pożyczkowo -Oszczędnościowego i Ochotniczą Straż Pożarną w Kamienicy Polskiej, a ponadto był również prezesem Powiatowego Związku Kółek Rolniczych i członkiem Zarządu Powiatowej Rady Opiekuńczej. Był budowniczym gmachu Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie.Zmarł 02.03.1933, w Częstochowie. Pochowany na częstochowskim cmentarzu Kule.



Ireneusz Cuglewski urodził się 25 lipca 1925 roku w Kamienicy Polskiej,w rodzinie robotniczej. Należał do pokolenia „Kolumbów”. Od szóstego roku życia uczęszczał do szkoły powszechnej, którą ukończył w 1939 roku.Napaść wojsk hitlerowskich w dniu 1 września 1939 roku zamknęła mu możliwość dalszego kształcenia. Jak wszystkie polskie dzieci przeżył gorzko upadek Rzeczypospolitej. Jego wojenne losy i tragiczne przeżycia na trwałe zapisały się w jego pamięci. Ich początkiem była ucieczka przed wkraczającymiwojskami niemieckimi w dniach od 1 do 5 września 1939 roku.Dalsze losy wojenne były dla niego również pełne tragizmu i potwornych przeżyć. Jako 15 letni chłopiec został zmuszony przez Niemców dociężkiej fizycznej pracy przy budowie drogi w Wanatach i Bargłach.
W listopadzie 1941 roku wraz z grupą rówieśników został wywieziony na przymusowe roboty do miejscowości Loben (Lubliniec) gdzie pracował przy budowie toru kolejowego. W lipcu 1943 roku został wywieziony do Zagłębia Ruhry(Westfalia) i osadzony w obozie pracy Forsthaus Lagier koło Gelsenkirchen.Znosił głód i nędzę, potwornie ciężką pracę, upodlenie, a częste bombardowania samolotów alianckich oraz strach niszczyły jego zdrowie.W dniu 19 stycznia 1945 roku wraz z kolegą udało mu się zbiec. Po karkołomnej ucieczce pociągiem dotarł do Katowic, gdzie został zatrzymany przez Niemców. Przetransportowany w bydlęcym wagonie i po tygodniowym marszu w zimnie wraz z innymi dotarł do miejscowości Lądek. Tam z grupą kolegów budował zapory przeciwczołgowe.W ciągu kilku miesięcy zmuszano ich do różnych prac, aż w dniu 30 kwietnia wywieziono go z całym transportem pod czeską Pragę. W obliczu zbliżającego się frontu wschodniego przewieziono go z całą grupą ludzi pod Drezno, gdzie w nocy z dnia 8 na 9 maja zastał go koniec wojny. Pod eskortą żołnierzy radzieckich dotarł do Głogowa, skąd odbył długą i ciężką wędrówkę do domu. 21 maja 1945 roku dotarł do rodzinnej wioski. Wyczerpany fizycznie i psychicznie, schorowany leczył swe wojenne rany do 1946 roku. W sierpniu tego roku wezwany został do odbycia obowiązkowej służby wojskowej, którą pełnił w Szczecinie.W sierpniu 1948 roku został zdemobilizowany i powrócił do rodzinnego domu. Przekleństwo wojny i trudny powojenny czas zostawiły trwały ślad na jego dalszym życiu, zabrały mu bowiem najpiękniejsze lata dzieciństwa i młodości.
Będąc żywą historią okrucieństwa i cierpień przez cały czas dorosłego życia głosił wśród młodego pokolenia prawdę o straszliwych skutkach wojny. Jako kombatant i inwalida wojenny ocalił od zapomnienia ludzi, rzeczy i sprawy, dotyczące walki i męczeństwa.Ponad 50 lat życia poświęcił pracy społecznej jako działacz kultury, radny, przyjaciel szkół, opiekun miejsc pamięci narodowej. Zawsze wśród ludzi i dla ludzi. Przez cały okres dorosłego życia obok pracy zawodowej pracował społecznie w dziedzinie kultury, przez wiele lat prowadził amatorskie zespoły teatralne w Kamienicy Polskiej, Wrzosowej, Nowej Wsi, Hucie Starej. W latach 1954-1974 wraz z liczną grupą młodzieży zrealizował 39 przedstawień
scenicznych sztuk jedno i wieloaktowych o różnej tematyce. Opracował
z młodzieżą szkolną ponad 30 montaży poetyckich, 50 skeczy, 9 bajek i baśni
w teatrzyku lalkowym. Opracowane sztuki sceniczne i lalkowe prezentował
w 55 miejscowościach gmin, powiatów ówczesnego województwa katowickiego 398 razy. Poza działalnością kulturalną pozostawił po sobie trwały ślad w pracy społecznej – pełnił bowiem funkcję radnego Wojewódzkiej Rady Narodowej oraz przez 16 lat był radnym Gmin Wrzosowa i Poczesna. Od 12 lat był redaktorem miesięcznika „Spoiwo” wydawanego przez Samorząd Gminy Poczesna. Na jego łamach publikował artykuły na temat wojny, okupacji ziem polskich, wierności ideałom, problemów współczesnego życia.
Jego wielkie zaangażowanie i tysiące godzin pracy nie były daremne,
pozostawiły bowiem trwały ślad intelektualny i kulturalny w środowisku
jego życia.Był również działaczem Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, pełniąc obowiązki sekretarza Okręgu
w Częstochowie. Dzięki jego inicjatywie i pomocy mieszkańców w Kamienicy Polskiej, Wrzosowej, Zawadzie powstały obeliski upamiętniające śmierć mieszkańców tych miejscowości. Był organizatorem wielu patriotycznych uroczystości z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej, rocznicy odzyskania niepodległości 11 Listopada. Na przestrzeni ponad 20 lat uczestniczył w wielu spotkaniach z młodzieżą, głosząc prawdę o tragicznych skutkach wojny a jednocześnie pochwałę życia w pokoju i spokoju. Z inicjatywy Ireneusza Cuglewskiego jako Prezesa Koła Kombatantów w Kamienicy Polskiej, w dniu 9 maja 1987 roku została otwarta Izba Pamięci Narodowej.Obecnie znajduje się w budynku Muzeum Regionalnego w Kamienicy Polskiej,gdzie Izba Pamięci otrzymała uroczyście Jego imię i nazwisko.Gdyby nie wkład i zaangażowanie Ireneusza Cuglewskiego nie dowiedzielibyśmy się jak wyglądała wojna obronna 1939 – 1945 na tutejszym terenie . Znajdują się tu bowiem eksponaty a głównie fotografie uczestników walk, więźniów obozów koncentracyjnych. W specjalnych gablotach umieszczone są nazwiska osób, pochodzących z Kamienicy Polskiej, które poległy w czasie wojny.Odzwierciedleniem przeżyć i działalności są dwie książki jego autorstwa opisujące dwa okresy życia: wspomnienia z lat 1939-1945 pt . „Z ciemności śmierci do blasku życia” oraz wspomnienia z lat 1945-1980 pt. „Nieśli ludziom radość i zadumę”.
Spisaniem tych wspomnień spełnił swój obowiązek wobec najbliższych
osób, kolegów, przyjaciół i znajomych, z którymi przypadło mu iść przez
życie, a którym tak wiele zawdzięcza. Ireneusz Cuglewski zmarł dnia 7 grudnia 2010 roku.



Janina Domagalska - założycielka liceum w Kamienicy Polskiej..Janina Domagalska urodziła się 8 grudnia 1903 w Kamienicy Polskiej. Początkowe nauki pobierała w domu. Później uczęszczała do Gimnazjum w Częstochowie. Tam jednym jej kolegów był Stefan Korboński, późniejszy przedstawiciel Rządu Krajowego podlegającego Rządowi RP w Londynie. Następnie uczęszczała do Gimnazjum im. Królowej Jadwigi w Warszawie, które ukończyła w roku 1926. W latach od 1926 do 1931 uczęszczała na Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Warszawskiego. W 1931 r. otrzymała dyplom magistra filozofii w zakresie nauk historycznych i rozpoczęła praktykę nauczycielską w Gimnazjum św. Stanisława w Warszawie przy ul.Traugutta. Po zakończonej praktyce zdała egzamin nauczycielski otrzymując dyplom nauczyciela. Pracowała w Gimnazjum, oraz w latach 1930-1939 w Początkowych Szkołach Żołnierskich w Garnizonie Warszawskim z ramienia Polskiego Białego Krzyża jako wykładowca historii. W 1931 wyszła za mąż. 28.11.1938 urodziła syna - Józefa. To samo imię nosił jej mąż.

Po wybuchu II wojny i zajęciu Warszawy przez Niemców przybyła do Kamienicy Polskiej. Mąż pozostał w Warszawie. W Kamienicy Polskiej prowadziła tajne nauczanie. W 1942 w lipcu urodziła drugiego syna - Krzysztofa, który zmarł 11 września 1949.

Mąż pozostał w Warszawie gdyż był współwłaścicielem drukarni Frączkowski i Domagalski - Zakłady Graficzne. Drukarnia ta była położona na terenie Getta. Mój ojciec - Józef przynosił jedzenie dla Żydów. Nie trzeba dodawać, iż czynił to za darmo. Ojciec także działał na rzecz A.K. w ramach pracy w drukarni.
W powstaniu Warszawskim też brał udział i był 3 razy ranny. Po upadku powstania przedostał się do Kamienicy Polskiej. Gdzie do 1947 pracował na kopalni. W r.1947 powrócił do Warszawy i rozpoczął pracę w Państwowym Instytucie wydawniczym jako kierownik Działu Produkcji. Zmarł 17 lipca 1948 na zawał serca. Pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.



Adam Ferens – dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Kamienicy Polskiej, urodzony 20 listopada 1888 r. w Krakowie, syn urzędnika sądowego, lata szkoły podstawowej spędził w Bośni, uczęszczał do gimnazjum w Krakowie i Samborze, gdzie złożył egzamin dojrzałości w roku 1908. Do 1912 r. był słuchaczem Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie na historii i geografii. W latach 1912 –14 był aplikantem Archiwum Akt Grodzkich i Ziemskich w Krakowie, brał udział w pracach oświatowych Towarzystwa Szkół Ludowych. W latach 1914 – 18 i 1920 –21 odbywał frontową służbę wojskową. W latach 1921 – 32 pracował w prywatnych szkołach średnich w Łodzi, w 1932 mianowany nauczycielem Państwowego Gimnazjum im. Kopernika w Łodzi z powołaniem do służby w administracji szkolnej, którą pełnił 7 i pół roku w Łodzi, Poznaniu i Katowicach do 1939 r. W czasie okupacji był nauczycielem szkoły podstawowej w Dobczycach, po zwolnieniu przez Niemców, nauczycielem tajnego nauczania w gimnazjum i liceum w Częstochowie. Od 1947 pracuje w liceum w Kamienicy Polskiej”.

W życiorysie pisanym w latach 50. nie można było zbytnio chwalić się inteligenckim pochodzeniem, udziałem w walkach I oraz II Brygady Legionów, a tym bardziej udziałem w wojnie z bolszewikami. Na szczęście w 1983 r. w Biuletynie Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego Jacek Ciesielski zamieścił szkic biograficzny Adama Ferensa nazywając go wybitnym nauczycielem, ukazał wiele interesujących faktów z jego życia. Przede wszystkim to, że ojciec Adama, sędzia Ernest Ferens, był z pochodzenia Węgrem, a przodkowie używali nazwiska Ferenc. Wychował się w dworku w Półwsiu Zwierzynieckim pod Krakowem. Za sprzyjanie Polakom został zesłany do pracy na rubieżach ówczesnych Austro-Węgier, do Bośni. Matka Adama, Eufemia z Dutkiewiczów, zmarła w połogu, wychowywali go dziadkowie: Adam Dutkiewicz, profesor gimnazjum św. Jacka w Krakowie i Emerencja z Żarskich, a także ciotka Józefa Dutkiewicz. Adam Ferens chodził do szkoły w miastach, w których urzędował jego ojciec, a zatem w Krakowie, Przemyślu, Ujanowicach k. Limanowej, a potem w Bośni: Mostarze i Banja Luce. W gimnazjum św. Anny przyjaźnił się z twórcą polskiego skautingu Andrzejem Małkowskim. Jako uczeń gimnazjum w Samborze uczestniczył z całą klasą w pogrzebie Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie w roku 1907.
Wielkie wrażenie wywarły na młodym Adamie Ferensie Tatry. Był w nich po raz pierwszy w roku 1904. Tak opisał kontakt z pięknem gór w swoich wspomnieniach:
„Po promocji z klasy III w gimnazjum z kilkoma kolegami, z uszytym własnoręcznie plecakiem ze zgrzebnego płótna, całkiem przemakalnego, ze zdobytym przewodnikiem Radzikowskiego wyruszyłem z Krakowa. Koniec języka zastępował mapę. Za Myślenicami wkroczyłem w piękny świat doliny Raby, przez Jordanów dotarłem do Spytkowic i dalej do Białego Dunajca, wszędzie po drodze zbierając kolegów, tak że do Zakopanego doszedł nas cały kierdel”.
Miłość do gór została mu do końca życia. Ostatni raz jako turysta odwiedził Tatry w 1960 r.
Pomaturalne wakacje 1908 r. spędził w Bośni, tam zetknął się z rowerem – turystyka kolarska, obok kajakarstwa, stała się jego wielką pasją. Organizował rowerowe wycieczki w góry z młodzieżą z Łodzi a później z Kamienicy Polskiej. Używał XIX –wiecznego kajaka typu „Piast”, brał udział w zawodach na Wiśle, pływał także na Mazurach; elementy kajaka przekazał do Muzeum Sportu i Turystyki w Łodzi. Od roku 1908 studiował równocześnie dwa fakultety: geografię i historię, uwiecznieni w jego indeksie profesorowie należeli do luminarzy ówczesnej nauki polskiej, byli to m.in. Karol Szajnocha, Wiktor Czermak, Franciszek Bujak, Stanisław Tarnowski, Wacław Sobieski, Wacław Tokarz. Po uzyskaniu absolutorium w 1912 zaangażował się w działalność Towarzystwa Szkoły Ludowej, oprowadzał po Krakowie przybywające z rożnych zakątków świata polonijne wycieczki szkolne.
8 sierpnia 1914 r. wyruszył z Krakowa 12 kompanią 5 batalionu Legionów Polskich w kierunku Jędrzejowa. Przysięgę złożył w Kielcach na Szydłówku. Umiejętność jazdy na nartach sprawiła, że zimą 1914/15 r. znalazł się w kompanii narciarskiej Mariusza Zaruskiego w Górach Rodniańskich, w 1915 brał udział w szarży pod Rokitną, jako jeździec meldunkowy, uczestniczył w bitwie pod Rarańczą w jednostkach II Brygadą Legionów. Został internowany wraz z kadrą Władysława Sikorskiego przez władze austriackie, zwolniony we wrześniu 1918 r. Po odzyskaniu niepodległości został nauczycielem historii w Szkole Handlowej w Łodzi. W 1920 służył w Wojsku Polskim, walczył w obronie Włocławka, został zdemobilizowany w styczniu 1921 w stopniu podchorążego, awansowany wkrótce na porucznika rezerwy. Wrócił do pracy pedagogicznej, w której się spełniał. Potrafił łączyć dydaktykę z turystyką krajoznawczą. Założył w Łodzi Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, był członkiem Polskiego Towarzystwa Turystycznego, uprawiał narciarstwo wysokogórskie, był m.in. na Czerwonych Wierchach, Rysach, Kamienistej i Krywaniu. W 1922 r. wraz z Mieczysławem Świerzem przeszedł przez Śnieżną Dolinę na Wyżnią Lodową Przełęcz, co było wówczas najwyższym osiągnięciem taternickim. Nieprzypadkowo zatem trafił do „Encyklopedii Tatrzańskiej”. W 1924 wybrany został do polskiej wyprawy w Himalaje, wyprawa nie doszła jednak do skutku.
W czasie okupacji, po zwolnieniu go przez Niemców z funkcji nauczyciela w Dobczycach, nauczał tajnie w Dobczycach i Goszczy, potem zamieszkał u swego brata Tadeusza w Częstochowie i włączył się w organizację tajnego nauczania na szczeblu gimnazjalnym i licealnym. Janina Mikucińska napisała:
„Z miejsca podbił nas wszystkich i stał się bliskim, wydawał się dawnym kolegą. Jego wspaniała wiedza, piękny język polski, zapał, serdeczność szybko skupiała uczniów wokół profesora. Zapraszaliśmy pana Adama do naszych domów, słuchaliśmy jego pięknych opowiadań z wypraw w Tatry, wkrótce stał się duszą tego rodzaju zebrań. Poprzez brata swego, lekarza, organizował pomoc mobilizując lekarzy do bezinteresownego zajmowania się leczeniem nauczycieli oraz uczniów poszkodowanych wojną”.
Tuż po przejściu frontu w styczniu 1945 r. włączył się w organizowanie szkolnictwa średniego, uczył przez 2 lata propedeutyki filozofii i nauki o Polsce w Gimnazjum im. Słowackiego oraz w Gimnazjum Braci Szkolnych w Częstochowie. W 1947 r. podjął pracę nauczyciela historii w Prywatnym Gimnazjum Koedukacyjnym w Kamienicy Polskiej. Od 1948 do 1962 r. był dyrektorem tej wyjątkowej w skali kraju szkoły średniej usytuowanej w budynku letnim Państwowego Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Częstochowie, w czasie wojny zajętym przez Niemców, przejętym w 1945 przez Komitet Rodzicielski z Kamienicy Polskiej. Poświęcił szkole cały talent pedagogiczny, serce i siły. Uczniowie cenili jego nieprzeciętną osobowość. By przybliżyć daną epokę, kazał swoim podopiecznym wczuwać się i wypowiadać w imieniu minionych bohaterów. Miał też odwagę cywilną, cenił jednakowo zasługi dla niepodległości Polski trzech Józefów: Piłsudskiego, Hallera i Dowbora - Muśnickiego, choć ich drogi polityczne nie były zbieżne. Zdzisław Grunwald, profesor Politechniki Warszawskiej, zapamiętał charakterystyczne komentarze Ferensa przemycane na lekcjach historii, oto jeden z nich : „I stworzył Pan Bóg Włocha, aby Austriak mógł kiedyś bitwę wygrać”. Z kolei Maria Szmida, absolwentka Gimnazjum i Liceum w Kamienicy Polskiej zapamiętała taką charakterystykę napoleońskiego generała: „ na pięć minut przed śmiercią żył jeszcze”.
W 1962 r. w liście do warszawskiego redaktora Stefana Arskiego, jednego ze swych łódzkich wychowanków, Adam Ferens napisał:
„wnoszę uroczysty protest przeciwko nazywaniu mnie mistrzem i do tego przez wielkie M. - takowy epitet ozdobny uznaję za wybitnie nietwarzowy i kolidujący z moją tendencją do prostoty i prostolinijności. Dziękuję za pamięć i zainteresowanie się mym stanem zdrowia; jest to człowiekowi u schyłku życia, gdy zgodnie z prawem natury liczy się z rola kosmonauty i odlotem w nieznane zaświaty – całkiem przyjemne”.
Rok później , w styczniu 1963 pisał do tego samego adresata:
„Dowody pamięci ze strony uczniów są dla wiekiem podeszłego belfra bardzo miłym i pożądanym – tym bardziej że rzadkim – przejawem”.
Adam Ferens opuścił swoje mieszkanie w budynku liceum w roku 1964, mocno schorowany wyjechał do Krakowa, do swego młodszego brata Józefa, wykładowcy na Wydziale Rolniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ostatnie lata życia spędził w Domu Opieki dla Dorosłych im. Helclów w Krakowie. Zmarł 9 stycznia 1975 r. w Krakowie. Spoczywa na cmentarzu w Kamienicy Polskiej obok swej żony Marii z domu Pfabe. opracował: Andrzej Kuśnierczyk



Krajewski Eugeniusz

Urodził się 26 grudnia w Częstochowie. W 1925 roku ukończył szkołę powszechną, po czym wstąpił do państwowego seminarium nauczycielskiego męskiego im. T. Kościuszki w Częstochowie i 14 czerwca 1933 roku otrzymał dyplom na nauczyciela szkoły powszechnej. To uprawniało go do nauczania w publicznych i prywatnych szkołach powszechnych. Rok później ukończył szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 27 pułku piechoty w Częstochowie. Po ukończeniu służby wojskowej był bez pracy. Dopiero w 1936 roku otrzymał bezpłatną praktykę nauczycielską przy Szkole Nr 1 w Częstochowie z obowiązkiem nauczania 30 godzin tygodniowo. Od listopada 1936 roku w ramach odbytej praktyki otrzymywał 70 zł miesięcznie. W 1937 roku otrzymał posadę nauczyciela w Kamienicy Polskiej. W dniu 25 maja 1939 roku złożył egzamin praktyczny w szkole w Kamienicy Polskiej.
Działania wojenne zastały go w szeregach Wojska Polskiego w batalionie Obrony Narodowej w randze podporucznika piechoty. Wraz z oddziałami walczył koło Koszęcina. W okolicy Tomaszowa Lubelskiego dostał się do niewoli niemieckiej, lecz uciekł i z początkiem października zgłosił się do pracy w szkole w Kamienicy Polskiej. Na skutek wywożenia nauczycieli i oficerów WP do obozów, musiał przerwać pracę z dniem 15 listopada 1939 r. i ukrywać się. Początkowo ukrywał się w Częstochowie, potem w Warszawie, a następnie w Chodakowie koło Sochaczewa pracując w fabryce sztucznego jedwabiu, jako zwykły robotnik. W drugiej połowie 1940 r. powrócił do Częstochowy i tu zorganizował wieczorowy komplet tajnego nauczania, który prowadził do czasu wkroczenia wojsk radzieckich. W międzyczasie pracował również w Herbach koło Częstochowy jako robotnik przy jednostce wojskowej. Otrzymane papiery pozwoliły mu na swobodniejsze przemieszczanie się w Częstochowie. Jednaj na skutek donosu od września 1944 roku ścigany był przez Gestapo. W tym czasie nie przerywał nauczania na kompletach. Jak sam wielokrotnie podkreślał, był to w jego życiu najcięższy okres. Po wkroczeniu wojsk radzieckich 1 lutego 1945 roku otrzymał pracę nauczyciela w szkole Nr 1 w Częstochowie. Tu przepracował do roku 1950 (tu prowadził spółdzielnie uczniowską , chór i ogródek doświadczalny ).
W roku 1939 wstąpił w związek małżeński z którego ma jednego syna Marka ( 8 lipiec 1940 rok ). Żona pracowała jako wychowawczyni w przedszkolu.
W roku 1947 uczęszczał na Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski, po czym wykonał prawidłowo pracę i ćwiczenia i zdał egzamin. Korzystał z płatnego urlopu i zobowiązał się do pracy nauczycielskiej w ciągu trzech lat od daty ukończenia kursu. Kurs ukończył w 1948 roku z geografii. 14 września 1949 roku złożył uroczysty akt ślubowania służbowego w obecności przedstawiciela Kuratorium.
W roku 1950 został nauczycielem szkoły TPD ( ul. Kopernika 27 )w Częstochowie. Tutaj nauczał geografii i biologii. Potem pracował w Szkole Podstawowej Nr 7 ( 1955 rok ). Do 1956 roku był wicedyrektorem VI Liceum Ogólnokształcącego.
23 kwietnia 1954 roku zdał egzaminy na nauczyciela szkół średnich przy Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi.
W roku 1956 został przeniesiony do Szkoły Podstawowej Nr 10 w Częstochowie.
1 września 1958 roku został zatrudniony w Szkole Podstawowej i Liceum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Tutaj nauczał biologii. Od tego samego roku pełnił funkcje instruktora biologii na miasto Częstochowie. W 1962 roku ostatecznie został mu zaliczony do lat pracy czas pracy w tajnym nauczaniu ( w sumie dwa lata i 2 miesiące ).
1 września 1964 roku przenoszony zostaje do pracy w liceum. Od tego samego roku nauczał tez w liceum w Kamienicy Polskiej w ramach godzin nadliczbowych.
W 1967 roku został dodatkowo zatrudniony w celu uzupełnienia etatu do Szkoły Podstawowej Nr 33 . W 1970 roku przeszedł na emeryturę. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Entomologicznego, posiadał duży zbiór motyli i owadów. Zbiór ten, po śmierci, żona przekazała do Muzeum w Częstochowie.
Eugeniusz Krajewski miał dwoje dzieci: Marka i Marię. Marek jest absolwentem LO im. R. Traugutta, natomiast Maria LO im. H. Sienkiewicza. Eugeniusz Krajewski zmarł 27 marca 1978 roku w Częstochowie. Pochowany został na cmentarzu Kule. Foto z albumu p.Barbary Krajewskiej. http://www.absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=art&which=155



Henryk Czesław Cianciara urodził się w 1895 r. w Kamienicy Polskiej. Nazwisko jego pradziada jest zapisane w akcie notarialnym z 19 marca 1818 r. przez "Jego Cesarsko - Królewskiej Mości Notariusza Publicznego Powiatu Częstochowskiego, Województwa Kaliskiego, Józefa Leśniewskiego". Mocą tej notarialnej umowy czterdziestu dziewięciu obywateli "państwa Cesarsko-Austriackiego, cyrkułu Królewsko-Gratzkiego" imieniem własnym "tudzież innych do niniejszego Interesu należących" nabyło od dziedziczki Antoniny z Wędrychowskich Sadowskiej dobra Kamienicę Polską wraz z folwarkami Klepaczka i Romanów. Wśród takich nazwisk jak Jung, Walenta, Hofman, Morawiec, Pus, Herman, Misin, Czerny, Kracholec itd., wymieniony jest również Józef Cianciara. Przodkowie Henryka byli tkaczami. Jego ojciec Ludwik dodatkowo zajmował się również gospodarstwem rolnym. Wuj Henryka, Jan Cianciara, został nawet posłem do Sejmu Ustawodawczego w 1919 r.
Henryk po ukończeniu szkoły powszechnej w Kamienicy Polskiej i gimnazjum w Piotrkowie, studiował medycynę w Warszawie, tu też znalazł się w wojsku. Brał udział w wojnie polsko-radzieckiej w 1920 r. Po zakończeniu kampanii związał się z wojskowym szpitalnictwem. W latach trzydziestych został starszym ordynatorem I Oddziału Okręgowego Szpitala Wojskowego w Warszawie, wcześniej uzyskał stopień naukowy doktora medycyny. W armii doszedł do stopnia podpułkownika.
W czasie śmiertelnej choroby Józefa Piłsudskiego została zorganizowana stała ekipa lekarska, w składzie której, poza gen. S. Rouppertem, ppłk S. A. Mozołkowskim, znalazł się również mjr H. Cianciara. W końcu lat trzydziestych został osobistym lekarzem Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego i po klęsce wrześniowej towarzyszył mu podczas pobytu w Rumunii. Melchior Wańkowicz wspominał: "Przy Śmigłym-Rydzu był jego lekarz, płk. Cianciara, który mnie leczył przed wojną. Oficer rumuński otrzymał łapówkę za zezwolenie dr. Cianciarze przyjęcia dawnego swego pacjenta.
Dr Cianciara czekał mię na przystanku autobusowym wieczorem; porozumiałem się z nim, że przyjadę raniutko nazajutrz, i pojechałem dalej na nocleg do Kimpulungu. Nazajutrz, przed ósmą rano byłem z powrotem na miejscu.Doktor oświadczył, że marszałka zobaczę za chwilę, a tymczasem nie mógł sobie odmówić przyjemności rozesłania prześcieradła na otomanie i uzbrojenia się w stetoskop. Był siąpliwo-mroźny rozmazany ranek grudniowy; kurcząc się pod dotykiem zimnych słuchawek, pytałem, czy nie należałoby przepalić w piecach. Doktor tłumaczył się oszczędnościami: marszałek nie godzi się, żeby Rumuni łożyli na jego utrzymanie, a należna według konwencji gaża jakoś jeszcze wciąż nie dochodzi". (Przez cztery klimaty 1912-1972, Warszawa 1972, s.231).
W kwietniu 1940 r., dr Cianciara przeniósł się z willi w Dragoslavele do pobliskiego obozu w Kimpolungu, gdzie internowano polskich oficerów. Jednakże Rydza-Smigłego często odwiedzał, czuwał nad jego zdrowiem i później współorganizował jego ucieczkę, która nastąpiła w grudniu 1940 r. Do kraju jednak wtedy Cianciara nie wrócił, brał udział w działaniach wojennych na Zachodzie, dopiero po wojnie ponownie osiedlił się w Warszawie. Podjął tu pracę jako lekarz zakładowy Banku Inwestycyjnego, dał się poznać jako skromny i życzliwy człowiek. Zmarł bezdzietnie po długich cierpieniach 9 maja 1962 r. i został pochowany w grobie rodzinnym na Powązkach..
Ciepło wspomina Doktora Hanna Odrowąż-Szukiewicz w swej książce "Powszechne dni niepowszednich lat" (Warszawa 1984, s. 35), z której przytaczam fragment:
"Mój ówczesny szef, major dr med. Henryk Cianciara, był w latach II Rzeczypospolitej jednym z najbardziej biegłych internistów warszawskich (w roku 1939 otrzymał przydział lekarza przybocznego Naczelnego Wodza). W Szpitalu Okręgowym opiekował się bezpośrednio salami żołnierskimi, a do chorych oficerów wzywany był jako konsultant. Wyczuwało się, że tę szarą brać żołnierską szczególnie lubi. Gdy przybywał nowy pacjent i podczas wizyty lekarskiej był pytany o przebieg choroby, zdarzało się - zwłaszcza wśród rekrutów - że chłopak zacinał się na widok "wysokiej szarży". Cianciara kładł wtedy dłoń na szorstkiej, ogolonej głowie żołnierza mówiąc: - No, dobrze ... I co dalej? - Albo przysiadł na brzegu łóżka, ujmował rękę chorego i patrząc w oczy pytał: - A potem, jak było, synu? - Ceniono go za wiedzę i doświadczenie, serdecznie lubiano za dobroć i opiekuńczą troskliwość. Miał przy tym kapitalne poczucie humoru, które nie urażając nikogo, wprowadzało na salę chwile beztroskiego rozweselenia. Był średniego wzrostu, postawny, dość przystojny. Wówczas gdy go poznałam, mógł mieć czterdzieści kilka lat. Oprócz chorych szpitalnych przyjmował także w swoim gabinecie pacjentów z miasta. Byli to przeważnie członkowie rodzin wojskowych, między innymi żony wyższych oficerów. Kilka z tych pań zamęczało go częstymi wizytami z powodu urojonych dolegliwości. Pewnego razu podczas obchodu lekarskiego weszła pielęgniarka z sąsiedniej sali: - Panie majorze, przyszła pani pułkownikowa ... - Cianciara siedział właśnie przy łóżku badanego pacjenta. spojrzał ponuro na siostrę, wsparł łokcie na kolanach, schylił głowę i desperackim gestem ujął ją w obie dłonie. Wymieniłyśmy z siostrą Anną porozumiewawcze spojrzenie. Żołnierze "na wdechu" wstrzymywali śmiech".
Edward Jędrzejewski
Częstochowska Gazeta Lekarska nr 2003/1 - pismo Częstochowskiej Izby Lekarskiej.



Mąkosza Edward (1886-1974) – pedagog, kompozytor, muzyk, badacz kultury ludowej regionu częstochowskiego, komendant straży pożarnej w Częstochowie. Urodził się 25 X we wsi Lisków k. Kalisza; był synem Stanisława i Marianny z Koteckich.
Od młodych lat, kiedy uczęszczał do szkoły początkowej w rodzinnej miejscowości, Mąkosza przejawiał zainteresowanie obrzędami ludowymi, zwłaszcza obrzędem weselnym, kultywowanym na tamtejszych wsiach. Zainteresowania muzyką Mąkosza zaczął rozwijać dopiero po przeniesieniu się z rodzicami do Wolborza. Wówczas rozpoczął naukę w Szkole Muzycznej w Łodzi, którą ukończył w 1907 r. z wyróżnieniem. W tym czasie założył już w Wolborzu chór mieszany oraz amatorski zespół teatralny, w którym zadebiutował jako reżyser wystawioną w 1910 r. Balladyną Juliusza Słowackiego. Ze względu na umiejętności gry na kilku instrumentach Mąkosza angażowany był w zastępstwie jako muzyk w Orkiestrze Symfonicznej w Piotrkowie. Niezależnie od zajęć muzycznych znajdował również czas na krajoznawstwo, organizując wycieczki dla młodzieży wiejskiej. Przypadek zrządził, ze w 1906 r. Mąkosza poznał sławnego już wówczas autora Chłopów – Władysława Reymonta- oraz Jana Kasprowicza i Marię Dąbrowską, a późniejszym okresie towarzyszył jako ilustrator Stefanowi Żeromskiemu w podróży po Pomorzu. Działalność muzyczną wśród Wolborza zmuszony był ograniczyć ze względu na dalszą naukę kompozycji u Z. Noskowskiego i M. Murzyńskiego, a następnie u Edwarda i Jana Reszków oraz profesorów: Maczugi i Robaczkowa w Warszawie. W tym czasie powstały jego pierwsze kompozycje. W 1912 r. Mąkosza przeniósł się do Częstochowy, gdzie zapisał się jako iluminator życia muzycznego oraz wszelkich inicjatyw kulturalnych podejmowanych na terenie miasta. Oprócz pracy w Gimnazjum i. H. Sienkiewicza, gdzie uczył nauki śpiewu (założył i prowadził szkolną orkiestrę), pracował również jako: kierownik Społecznego Towarzystwa Śpiewniczego „Lutnia”, kapelmistrz orkiestry strażackiej, od 1915 r. – kierownik chóru szewców, a od 1922 r. – kapelmistrz orkiestry w Hucie Szkła „Wyczerpy”. Ponadto organizował liczne odczyty i konkursy, a nawet angażował się przy budowie bazy letnich kolonii w Romanowie k. Kamienicy Polskiej dla niezamożnej młodzieży. Po dwóch latach od osiedlana się w Częstochowie poślubił (8 VII 1914) Irenę Leokadię Nurczyńską.
Podczas okupacji pracował jako komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Częstochowie. W tym okresie udzielił schronienia znanemu wiolonczeliście – D. Daszczowskiemu – i przechował instrumenty muzyczne „Lutni”. Podczas walk w styczniu 1945 r. zabezpieczył benzynę celowo rozlaną przez uchodzących w pośpiechu Niemców N a Jasnej Górze.
Po wyzwoleniu Mąkosza włączył się w odbudowę muzycznego życia Częstochowy. Zorganizował orkiestrę symfoniczną (1945), przekształconą dwa lata później w Państwową Orkiestrę Symfoniczną. Z wrodzoną sobie energią zabrał się do zakładania zespołów chóralnych i muzycznych. Jako profesor wykładał muzykę w szkołach średnich Częstochowy współpracując równocześnie z Polskim Radiem. W tym okresie znajdował również czas na gromadzenie dóbr folkloru muzycznego, głównie pieśni ludowych z okolic Częstochowy, których zebrał około dwóch tysięcy. Przez wiele lat współpracował z klasztorem na Jasnej Górze.
Mąkosza zmarł 25 IV 1974 r., dożywszy sędziwego wieku -88 lat. Przed pochówkiem trumna z jego zwłokami wystawiona była w bazylice jasnogórskiej, po czym złożono ją do grobu na cmentarzu Kule. W spadku muzycznym pozostawił m.in. 4 kantaty na chór z solistami i orkiestrą symfoniczną, 5 suit, 20 różnych utworów symfonicznych, 3 elegie, 15 pieśni solowych, 150 utworów na wiolonczelę z fortepianem. Były to utwory wartościowe głównie ze względu na rodzimy folklor. Zmarły odznaczony był m.in. Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta, Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi oraz odznaką Zasłużony dla Rozwoju Województwa Katowickiego.Żródło:http://www.absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=art&which=36



Stanisław Olszewski.pseud.: „Bar”, „Gama” (ur. 28 marca 1912 w Kamienicy Polskiej, zm. 1 marca 1994 w Częstochowie) – polski nauczyciel, oficer Wojska Polskiego II RP, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i Armii Krajowej, podpułkownik piechoty, cichociemny.Przed II wojną światową był nauczycielem szkół powszechnych i naczelnikiem Straży Pożarnej w Szczuczynie. W latach 1935–1937 uczył się w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty.

We wrześniu 1939 roku służył w kompanii przeciwlotniczej 34 Pułku Piechoty. Następnie walczył w Obszarze Warownym „Wilno”. 6 listopada 1939 roku przekroczył granicę polsko-litewską. Został internowaniy na Litwie. W styczniu 1940 roku dostał się (przez Rygę i Szwecję) do Francji, gdzie został skierowany do Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Służył w nim jako dowódca plutonu 1 kompanii cekaemów 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich 1 Półbrygady. Walczył w bitwie o Narwik, za co dostał Krzyż Walecznych. Po powrocie do Francji w sierpniu 1940 roku trafił do obozu pracy w nieokupowanej Francji (do lutego 1941 roku). 9 czerwca 1941 roku przekroczył granicę hiszpańską, po czym przez Portugalię w październiku 1941 roku dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie został przydzielony do 7 Brygady Kadrowej Strzelców, a następnie do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.

Po konspiracyjnym przeszkoleniu w dywersji został zaprzysiężony 24 sierpnia 1942 roku w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza. Zrzutu dokonano w nocy z 16 na 17 lutego 1943 roku w ramach operacji „Rasp”. Dostał przydział do Kedywu Okręgu Lwów AK na stanowisko dowódcy Ośrodka Dywersyjnego „Północ” we Lwowie. Brał udział w wielu akcjach, m.in.:udział w akcji odbicia więźnia Jana Bojczuka „Wiga” z NOW ze szpitala przy ul. Janowskiej we Lwowie (4 lipca 1943 roku),
sabotaże kolejowe i cięcia torów na liniach Lwów–Tarnopol i Lwów-Łuck,
akcje przeciw UPA w okolicach Lwowa,
akcje likwidacyjne, m.in. likwidacja agentki gestapo Rastawickiej 6 sierpnia 1943 roku,
nieudana akcja odbicia z więzienia w Rawie Ruskiej aresztowanego dowódcy oddziału leśnego Kedywu pchor. Lewandowskiego „Sylwestra”,
zdobycie broni maszynowej z magazynu przy ul. Żółkiewskiej w czerwcu 1944 roku,
W dniach 23–27 lipca 1944 roku brał udział akcji „Burza” we Lwowie, w Zgromadzeniu na Politechnice, w odwodzie dowódcy 5 Dywizji Piechoty AK „Dzieci Lwowskich”. Był dowódcą plutonu 1 kompanii 5 Batalionu Saperów. Kompania ta została sformowana z żołnierzy Kedywu.

Został skazany na 15 lat katorgi przez Wojenny Trybunał Lwowskiego Okręgu Wojskowego. Do 1956 roku przebywał w łagrach za kołem polarnym (Workuta, Norylsk i inne). Był więziony m.in. w więzieniach na Butyrkach w Moskwie, w Potmie, na Służewcu w Warszawie. Od 1957 roku pracował jako chałupnik przy wykańczaniu tkanin w Spółdzielni Pracy „Twórczość” w Częstochowie, następnie w Spółdzielni „Tkaczy i Dziewiarzy”. W latach 1974–1988 pracował jako nakładca w Terenowych Zakładach Przemysłu Włókienniczego w Poraju. W 1988 roku przeszedł na emeryturę.

Został pochowany na cmentarzu Kule w Częstochowie. (Foto ze zbiorów NAC) .Żródło :http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Olszewski_(cichociemny)



Bronisław Najnigier .Urodził się 15 grudnia 1920 roku w Kamienicy Polskiej. Jego rodzicami byli Antoni Najnigier ( był górnikiem w kopalni rud żelaza, cieśla , tkaczem, rolnikiem ) i Helena z domu Blachnicki. W rodzinie było sześcioro dzieci. Rodzice wszystkim swoim dzieciom starali się zapewnić odpowiednie wykształcenie. Zresztą w całej rodzinie dbano o wykształcenie . Ich najstarsza ciotka Natalia ukończyła szkołę nauczycielską, ich stryj Henryk ukończył dwa fakultety, ciotka Danuta była lekarzem, ciotka Eugenia bibliotekarką w Kamienicy Polskiej, a ciotka Zofia pracowała przez wiele lat w Warszawie.
Uczęszczał do Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Ze względu na osiągane
bardzo dobre wyniki w nauce zwolniony był z czesnego w szkole.. Jego wychowawcą w szkole był profesor Konstanty Karwan. Świadectwo maturalne otrzymał w 1938 roku. W czasie wojny w 1940 roku za działalność podziemną został wywieziony do KZ Dachau i tam przebywał do końca wojny. Opisał to w swoich wspomnieniach w książce pt. "Powrót z daleka". Po wojnie ukończył prawo i ekonomię na Uniwersytecie Poznańskim. Pracował w centralach handlu zagranicznego, potem w Ministerstwie Handlu Zagranicznego. Doktoryzował się (Zasady lokalizacji przemysłu sodowego w Polsce). W latach 1960 - 1964 był attache handlowym w Biurze Radcy Handlowego Ambasady Polskiej w Berlinie. Habilitował się, wykładał w WSE w Sopocie i Katowicach. W latach 1976 - 1980 był attache handlowym przy Ambasadzie Polskiej w Tokio (Japonia). Napisał szereg książek naukowych z dziedziny rachunku ekonomicznego w handlu zagranicznym.
Zmarł w wieku 73 lat w 1993 roku.
Swojemu synowi ( absolwent LO Sienkiewicza z 1951 r. – Najnigier Bogusław ) powtarzał zawsze : - synu, spójrz na moje życie - syn prostego robotnika, dzięki nauce, wspaniałej szkole, mądrym i wspaniałym nauczycielom - sięgnąłem wysoko, wyżej, niż moi koledzy ze szkolnej ławy. Chciałbym, abyś i ty sięgnął wysoko, wyżej, niż ja...Źródło: http://www.absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=graduate&which=2808



Brunon Edward Paprocki (ur. 06.10.1879. w Krzepicach) syn Stanisława i Agnieszki z Łebków. Ukończył Szkołę Wawelberga i Rotwanda w Warszawie. Następnie wyjechał do Paryża, by kontynuować studia w "Ecole des Beaux Arts", gdzie uzyskał dyplom inżyniers architekta. W roku 1907r. Paprocki wraca do Polski i wykonuje wiele prac projektowych. Wśród nich budynek Muzeum Higienicznego w Częstochowie, w 1909 r. dom W. Ks. Aleksandra. Projektuje Pasaż Senatorski przy ulicy Miodowej w Warszawie, kościół Michała i swój własny "mały pałac" nad Utratą w pobliżu Warszawy. Jest uznawany za współautora Pałacu Biskupów Krakowskich. Paprocki pracował także nad projektami w Rosji i w polskich kresach wschodnich, na przykład nad odbudową Pałacu Sobanki w Guzowie. Projektami Bruno Paprockiego, są Pałac Sprawiedliwości i dzisiejszy gmach Sądu Najwyższego w Limie (Peru). Związek z miejscowością Kamienica Polska poprzez zaprojektowanie budynku (kamienicy ) zwana do dzisiaj domem(apteką) Bielobradków. Źródło http://ids.czest.pl/~mtpir/?Dzieje_nauki_i_techniki_w_regionie%3APami%EA%E6_o_ludziach_techniki



Kazimierz Giedryk (1861-1937).Informacja życiorysowa ,kwartalnik ,,Korzenie" R.IV ,1-2 ,1995r



Bronisław Andrzej Bielobradek, potomek kolonistów z Czech. Opracowanie i udostępnienie p.Andrzej Kuśnierczyk .> Bronisław Andrzej Bielobradek (1886 - 1962), farmaceuta, właściciel apteki, społecznik, współzałożyciel Straży Ogniowej i jej wieloletni prezes.

Był synem Wojciecha i Heleny z Nowickich. Studia farmaceutyczne ukończyl w Moskwie. Całe życie związał z Kamienicą Polską, cieszył się ogromnym autorytetem, sprawował ( od roku 1918) funkcję wiejskiego sędziego pokoju. Najwięcej serca poświęcił utworzonej w 1910 r. Straży Ogniowej Ochotniczej; pod jego kierownictwem jednostka ta zdobywała nagrody na wielu zawodach strażackich. W uznaniu zasług otrzymał ( w roku 1959) tytuł Honorowego Członka Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Częstochowie. W pracy społecznej wspierała go jego żona - Wanda z Jasieńskich, córka Stanisława Jasieńskiego, sędziego Sądu Pokoju, właściciela folwarczku Borek. Byla opiekunką miejscowego Kola Gospodyń Wiejskich, organizowała obchody świąt państwowych, prelekcje, akademie i zbiorki na rzecz organizacji społecznych. m.in. Ligi Morskiej. Bronisław i Wanda Bielobradkowie mieli trzech synów: Władysława , Stanisława i Tadeusza oraz córkę Marię. Mieszkali w okazałym piętrowym domu z cegły (zbudowanym z latach 1906-1907), mającym styl kamienicy mieszczańskiej, a zaprojektowanym przez znakomitego architekta Brunona Paprockiego. W domu Bielobradkóew panowała patriotyczna atmosfera, dzieci wychowane były w kulcie marszałka Józefa Piłsudskiego. W czasie okupacji w budynku zwanym przez mieszkańców "apteką", prowadzone było tajne nauczanie. Bronisław, senior rodu, zapamiętany został jako znakomity organizator i wodzirej tradycyjnych zabaw w sali teatralnej Straży Pożarnej na Szwamberku. Bielobradkowie pochowani zostali w rodzinnym grobowcu na miejscowym cmentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r