Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 maja 2021

Echa krwawego zajścia w Kamienicy Polskiej. Sekwestrator z Częstochowy postrzelił dwóch ludzi.

 Echa krwawego zajścia w Kamienicy Polskiej. Sekwestrator z Częstochowy postrzelił dwóch ludzi. Jak już donosiliśmy wczoraj, w nocy z 13 na 14 b. m, rozegrało się w Kamienicy Polskiej krwawe zajście o którego przebiegu dowiadujemy się następujących szczegółów: Około godz. 2-ej w nocy 2-ch sekwestratorów częstochowskiego urzędu skarbowego Wiad. Matuszewski oraz Wiktor Kowalik w towarzystwie państwa Antoniostwa Fazanów powracali z zabawy publicznej, która odbyła się w Domu Ludowym w Kamienicy Polskiej z inicjatywy tamtejszego oddziału „Strzelca". W pewnym momencie, gdy towarzytwo to znalazło się obok posesji p. J. Fazana, spotkano 18-letniego Wład, Kidawę, kłóry również powróciwszy z tej samej zabawy dobijał się właśnie do zamkniętego domu swojego, nie mogąc jednak dostać doń  od frontu, zamięrzal obejść podwórze, aby wejść innemi drzwiami.  Wem z pośród. nadchodzącej grupki kilku osób, przedsiębiorca autobusowy Ant. Fazan, będąc w różowym humorze po zabawie, zaczepił urągliwem słowy napotkanego Wład. Kidawę, który oczywiście zareagował na to, przyczem wywiązała się kłótnia i szamotanina, a, następnie bijatyka, wreszcie zaś polała, się krew!... Bo oto krewki Antoni Fazan, zaczepiwszy Bogu ducha Winnego Wł. Kidawę, mając „siłę za sobą" w osobach 2-ch panów sekwestratorów oraz swej żony Bronisławy, nie dał za wygraną, lecz dalej ścigał nieszczęśliwego młodzieńca aż na podwórze, gdzie wkrótce. jednak został on tam osaczonyze wszech stron, gdyż na wszczęty przez Wł. Kidawę krzyk przybiegli mu z domu na ratunek. ojciec Władysław wraz z dwoma jeszcze synami: 22-letnim Zygmuntem i 26-letnim Wacławem. To też wobec niebezpieczeństwa, jakie raptem poczęło zagrażać Ant. Fazanowi, kiedy aż 4-ch Kidawów naraz stanęło gotowych z nim do bitki, sekwestrator Wł. Matuszewski z pośród stojących dotychczas na szosie bezczynnie trójki, widząc to, — rzucił się nagle z pomocą swemu kompanowi wspólnej zabawy. Jednakże wojowniczy sekwestrator Matuszewski spotkał się ze zdecydowaną, obroną 4-ch Kidawów i rychło popadł sam w pułapkę, gdy Antoni Fazan czmychnął, a Kidawowie tymczasem poczęli okładać porządnie sekwestratora.


Nie namyślając  się tedy wiele, sekwestrator Matuszewski, który widocznie także był podchmielony, dobył rewolweru i strzelał naoślep i do Kidawów, raniąc przytem lekko w nogę Zyg. Kidawę, a ciężko w twarz młodocianego Władysława Kidawę, którego kula ugodziła w szczękę i poprzez szyję pogrążyła się w ramieniu. Pierwszej pomocy lekarskiej rannym braciom udzielił lekarz miejscowego oddziału Kasy Chorych p. dr. Giedryk, poczem ciężko rannego Władysława przewieziono autobusem do szpitala w Częstochowie, gdzie poddał się operacji wyjęcia kuli, zaś ,lekko ranny Zygmunt pozostał w domu na kuracji. Sekwestrator Matuszewski po dokonaniu krwawej „rozprawy" w pierwszej chwili usiłował zbiec w niewiadomym kierunku, ale po paru godzinach sam zgłosił się na P.P w Kamienicy Polskiej, gdzie narazie przytrzyrnano go, lecz na rozkaz władz prokuratorskich wypuszczono na wolność. Krwawe to zajście wzudzilo w okolicy duże poruszenia, powodując najróżniejsze i najdziwaczniejsze komentarze wśród ludności wiejskiej, która szczegółnie.- daje sobie folgę w plotkowaniu o tym wypadku, że jako to bohaterem jego był tak „lubiany" w dzisiejszych czasach sekwestrator...                                                                   Źródło: ,,Goniec Częstochowski "nr265,1932r



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r