„Goniec Częstochowski” o teatrze amatorskim w Kamienicy Polskiej.
„Goniec Częstochowski” w numerze 184. z 7 lipca 1908 r. w rubryce „Z Kamienicy Polskiej" zamieścił recenzję teatralną podpisaną pseudonimem „Robotnik":
„Onegdaj odbyło się przedstawienie amatorskie, na które złożyły się sztuczki „Łobzowianie", „Chrapanie z rozkazu" i monolog. W „Chrapaniu" i monologu występowali pp. Kisielewski i Bartnik, w „Łobzowianach" miejscowa młodzież. Pierwszy to raz Kamienica oglądała scenę, toteż nic dziwnego, że „sala" była przepełniona. Wykonanie było bardzo dobre.
Zosia (p. F. Gładzikówna) tak swoją rozpaczą po ukochanym Staśku (p. R. Gall) rozczuliła publiczność, że w oczach niektórych widzów błyszczały łzy. Pan młody (p. Fr. Polaczek), tak się swoja rolą przejął, że zdaje się na dobre ostemplował Protazego (p. W. Polaczek), który ze swej strony swoją świetnie wykonaną rolą wywoływał co chwila huragany śmiechu. Tylko dobrze by było, gdyby w chwili oddawania pugilaresu hrabiemu w miejsce „asinus asinorum" użył swojskich: „Osioł nad osłami"- efekt byłby na pewno większy a to z tej prostej racji że 9/10 zupełnie nie rozumiało epitetu. Pawłowa (p. A. Gładzik) stworzyła prawdziwy typ „kumoszki", co to umie wypić i pohulać, ale też i kochać swego Staśka, p. K. Błaszczyk bardzo pięknie uwydatnił postać Szymona starego. Bardzo sympatyczna była p. A. Błaszczyk w roli starszej druhny.
W antraktach przygrywała orkiestra kopalniana na dętych instrumentach i w czasie przedstawienia amatorska rżnięta - obie pod batutą kapelmistrza Nowotnego. Jak się podobało onegdajsze przedstawienie publiczności, najlepiej dowodzą oklaski trwające cały kwadrans, a ponieważ teatr należy do przyjemnych i kulturalnych rozrywek toteż gorąco zachęcamy artystów do powtórzenia „Łobzowian". Źródło: Kwartalnik ,,KORZENIE” nr 65, R. XVIII, 2/2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz