Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 lutego 2021

WYGRZEBANE Z PAMIĘCI. ANTONI DRAGAŃSKI.

 WYGRZEBANE Z PAMIĘCI. ANTONI DRAGAŃSKI.

Był to niskiego wzrostu, skromny i niepozorny człowiek. Pamiętam go chodzącego z nieodłączną laseczką. Miał do późnych lat życia talent chodziarza. Bywało przed wojną, że liczne męskie towarzystwo, kiedy opróżniło z alkoholu okoliczne meliny a nie mogło zaspokoić litrażowych biesiadników – jedynym ratunkiem dla spragnionych było skorzystanie z talentu chodziarskiego Antoniego Dragańskiego, dla którego pokonanie dystansu do Częstochowy nie stanowiło specjalnego problemu. Byłem przekonany, że niewątpliwie pan Dragański był za to uhonorowany bezskładkowym udziałem w dalszej bibie. Moje przypuszczenia okazały się chybione.



Zdjęcie rodzinne p.Dragańskich.W górnym rzędzie stoi po lewej p. Anna Draganska (Godzina ),p.Bronisław Dragański ,p.Zygmunt Dragański .Siedzi senior rodu p.Antoni Dragański i p.Mieczysłam Dragański (zginął w Oświecimiu)..Zdjecie zrobione w Romanowie 1935-36 koło kapliczki przy starej chałupie p. Nowotnych. Z albumu p.Marii Lisiakiewicz

Dowiedziałem się, że Antoni był abstynentem. Nie pił i nie palił. Znana była historia z pewnym „akcyźnikiem”.To dawne określenie komornika. Tenże podążał do Konopisk zimą, doszedł z Dragańskim jedynie do Zawisny. Tam zaniemógł. Antoni udał się do jakiegoś gospodarza po pomoc, został zabrany na furmankę komornik. Nabawił się zapalenia płuc. Antoni zawsze chodził z pielgrzymką do Częstochowy niosąc krzyż. Słabo słyszał, dlatego dopiero na Wrzosowskiej Górce za trzymał się. Okazało się, że cała kompania była dopiero w Wanatach. Kiedyś woźnica z Zawady chciał go podwieźć do Częstochowy, ale ten odpowiedział tylko: Jedźta, jedźta, mnie się spieszy. W Częstochowie był pierwszy. Antoni Dragański urodził się w Biskupicach w roku 1860 jako syn Urbana Dragańskiego, który po 25-letniej służbie w wojsku carskim ożenił się i miał dwoje dzieci: Jadwigę i Antoniego właśnie. Antoni ożenił się z Michaliną Coner urodzoną w Kamienicy Polskiej. Urodziła mu wiele dzieci. Czworo zmarło niedługo po narodzinach, śmiertelność dzieci była wtedy bardzo duża. Powiedzenie „co rok to prorok” nie znajduje tu zastosowania, gdyż w jednym przypadku dwoje dzieci urodziło się w tym samym roku: jedno na początku, a drugie pod koniec. Wygląda na to, że w prokreacji był równie szybki jak w chodzeniu.



Zdjęcie portretowe p. Antoni Dragański .Lata 50-te.Z albumu p.Marii Lisiakiewicz. Kamienica Polska. Stary dom koło Pomnika .

Kiedy przyszedł do księdza zgłosić po raz osiemnasty narodziny dziecka, kapłan nie wytrzymał i powiedział: Zejdź w końcu z tej baby! Nie wiadomo, czy wziął sobie Antoni to polecenie do serca, ale było to jednak jego ostatnie dziecko. Tym dzieckiem był urodzony w 1916 r. Bronisław (zmarł w 2006 r.), który przez wiele lat pracował w Liceum Ogólnokształcącym w Kamienicy Polskiej w charakterze woźnego. Antoni był krawcem, szył kożuchy i ubrania. Szycia nauczyła go jego siostra. Po niej odziedziczył maszynę. Do śmierci szył nie używając okularów. W wieku 97 lat uległ wypadkowi przy kapliczce w Romanowie. Został potracony przez samochód z kolumny wojskowej, winę ponosił kierowca. Rodzina kierowcy przyjechała do Romanowa i prosiła, aby nie występowano na drogę sadową – ze względu na młody wiek żołnierza.



Przed budynkiem na ławce siedzi z prawej p.Bolesław Dragański z lewej p. Kazimiera Golis z d.Będkowska. Koniec lat 50-tych.Z albumu p.Marii Lisiakiewicz.

Po dziesięciu dniach od wypadku Dragański zmarł. Tuż przed śmiercią w szpitalu odśpiewał jakąś pieśń. Na pogrzebie była delegacja wojskowa z wieńcem. Został pochowany na cmentarzu w Kamienicy Polskiej obok zmarłej w wieku 56 lat żony. Za informacje dotyczące rodziny dziękuję córce Bronisława Dragańskiego – Marii Lisiakiewicz.
Autor: Włodzimierz Gall Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie” nr109 , R XXIX , 2/2019r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z Kamienicy Polskiej. 1928r