Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 1 lutego 2021

O REWIZJI KRÓLEWSZCZYZN. LUSTRACJA WOJEWÓDZTWA KRAKOWSKIEGO

 O REWIZJI KRÓLEWSZCZYZN. LUSTRACJA WOJEWÓDZTWA KRAKOWSKIEGO


W roku 1659 sejm podjął uchwałę o generalnej rewizji dóbr królewskich. Uchwalona wcześniej na sejmie 1649 r. lustracja nie odbyła się z powodu wydarzeń związanych z rebelią Chmielnickiego, kolejną uchwaloną lustrację na rok 1654 przerwał wybuch wojny ze Szwecją. Zadaniem komisarzy (rewizorów) delegowanych w imieniu króla – Eremiana Dembińskiego, Tomasza Cieciszewskiego i Jakuba Zboińskiego (po jego śmierci zastąpił go Jerzy Tynicki) było ustalenie dochodowości dóbr królewskich oraz wyznaczenie należnych opłat (kwarty). Komisarze przystąpili do pracy w sierpniu 1659 r. – w trudnych dla Rzeczypospolitej czasach, tuż po „potopie”, buncie Napierskiego i najeździe Rakoczego. Rejestr powinności stał się jednocześnie świadectwem strat i zniszczeń okresu wojny i niepokojów. Północną część województwa krakowskiego stanowiły cztery powiaty: krakowski, proszowicki, ksiąski i lelowski. Czynności rewizorskie rozpoczęto od starostwa krzepickiego, położonego w najdalej wysuniętej na północny-zachód części powiatu lelowskiego. Jego ówczesnymi posesorami byli Hiacynt Michałowski i jego żona Helena z Daniłowiczów.




Lustratorzy po zbadaniu dokumentów miasta Krzepic wyjeżdżali do należących do starostwa wsi, młynów, kuźnic, karczem. Dzięki spisanym protokółom możemy poznać nazwiska właścicieli wsi, folwarków, wójtostw, sołtystw, wybraniectw, nazwiska kmieci, młynarzy, rzemieślników, rodzaje czynszów, a nawet nazwy pól i łąk. To bezcenny materiał dla regionalisty. Częstochowa i jej okolice znajdowały się w ówczesnym powiecie lelowskim. Przypomnijmy: lustracja nie dotyczyła dóbr szlacheckich i kościelnych, także dóbr eksterytorialnego biskupiego księstwa siewierskiego, a więc graniczącego ze starostwem olsztyńskim rejonu Koziegłów i Kamienicy. Dzięki żmudnej pracy wydawców Lustracji województwa krakowskiego 1659 – 1664, Alicji Falniowskiej-Gradowskiej i Franciszka Leśniaka, możemy odbyć wirtualną podróż w realia życia mieszkańców Małopolski Zachodniej w połowie XVII stulecia. Lustratorzy po rewizji Krzepic i Kłobucka udali się do starostwa rabsztyńskiego, następnie dalej na południe: do Dobczyc, Wadowic i Oświęcimia, po czym wrócili do rewizji okolic Częstochowy: Kużnicy Dźbowskiej, wójtostwa w Rększowicach (wraz z wsią Kaczka), sołectw w Czatachowej, Krasawie, Biskupicach, Suliszowicach (z wybraniectwem) oraz wybraniectwa w Biskupicach – w starostwie olsztyńskim. Po rewizji Olkusza, Żarnowca, Lanckorony i Czchowa pojawia się niepodziewanie w dokumencie informacja o wsi Hutki (w starostwie olsztyńskim) należącej do Bernarda Nekandy Trepki. Po informacji o małopolskich cłach spotykamy w protokole dane o dobrach Osiny i Łysiec (także w starostwie olsztyńskim) znajdujących się wówczas w posiadaniu Jana Stanisława Korycińskiego z Pilicy – z cesji jego ojca, Krzysztofa Korycińskiego, kasztelana sądeckiego i wojnickiego.




Cesji dokonał Krzysztof Koryciński w Oświęcimiu, za zgodą – w roku 1633 – króla Władysława IV. Co ciekawe lustratorom okazany został dokument z 1498 r., datowany w Piotrkowie, z którego wynikało, że dobra Osiny należały do braci rodzonych Macieja i Grzegorza, kuźników, a po nich do Jana Błeszyńskiego. Od wdowy po Janie Błeszyńskim, Zofii, wykupił Osiny w roku 1576 Krzysztof Gosławski, za zgodą króla Stefana Batorego, za 370 grzywien. W 1606 r. król Zygmunt III nadał część kopalni i kuźnicy Osiny Piotrowi Gosławskiemu, w 1612 r. właścicielem tej części Osin był już Krzysztof Koryciński. Kolejny wpis w lustracji dotyczy sołectwa we wsi Dźbów.




Trzymał je Piotr Okrasa od 1658 r. – a nabył od Anny Minorowej, wdowy po Tobiaszu. Cesja została dokonana we wsi Danków 9 maja 1657 r. Lustracja miasta Częstochowy znajduje się w części II omawianego wydawnictwa (s. 467 – 478). Lustracja wsi Poczesna zaczyna się następująco: „W tej wsi bywało przedtem kmieci 6, teraz jeno 2 zostają, którzy bydłem po dni 2 w tydzień odrabiają. Przędą po łokci 2 z przędzy dworskiej”. Ciekawe informacje dotyczą kuźnic i kuźników. „Rzemieślników kuźnickich bywało przedtem 30, ad praesens [obecnie] jeno 14, którzy po dniu jednym odrabiają i po 2 łokcie przędą.” Kuźnica Poczesnicka, „przy niej role pewne zasiewają. Jest na ćwierci łanu lokowana kuźnica [Wały], w której pożytki przez niedostatek lasów i rudy niewielkie, ani też długo trwać będą, może jednak rok podle roku”. Na terenie klucza znajdowało się jeszcze 6 kuźnic: Zawada, Nierada, Klepaczka, Własna, Lazec [Łaziec] i Wąsosze [Wasosz]. „Te kuźnice i folwarczki ich na Zawadzie, na Nieradzie i Własnej będące całe spustoszały, na których gruntach, jako i na wyżej opisanych inszych kuźnicach, wioski niżej opisane osadzone, a ostatek gruntów, osobliwie na Zawadzie, na Nieradzie i na Własnej zostających, do Poczesnej zażywają i zwożą...”. Kuźnica Klepaczka nazywana była także Poczesną drugą, została założona przez Mikołaja Wolskiego (1553 – 1630), starostę olsztyńskiego, krzepickiego i rabsztyńskiego, do niego należały także kuźnica Własna (wcześniej kuźników Szwanków), Nierada oraz odkupione od kuźników Konopków, kuźnice Łaziec i Wąsosz. Po bezpotomnej śmierci Wolskiego kuźnice spustoszały, na ich gruntach powstały wsie.” W opisie wiosek należących do klucza uderza zmniejszenie się liczby kmieci i zagrodników.




Wioska Wanaty: kmieci było 7, zostali dwaj, zagrodników 6, zostało 2, „młyn bywał, ale teraz pusty, bo staw zerwany”; wioska Zawisna: zagrodników było 17, zostało 3; wioska Zawada; kmieci 6 zostało 2, zagrodników 6, zostało 3 „młyn bywał, ale spustoszał, że staw zerwany”; wioska Klepaczka: było zagrodników 4, zostało 3; wioska Nierada i Radzionków: kmieci było 9, zostało3, zagrodników i parników bywało 19, zostało 6, „młyn pusty, bo i staw dawno pusty”; wioska Własna, kmieci bywało 4, zostało 2, zagrodników 9, spustoszało 4, „młyn bywał, ale pusty teraz, bo staw zerwany”, wioska Starcza: kmieci bywało 13, spustoszało 10, zostało 3, chałupników bywało 4, robią 2, wioska Sklana Huta [Szklana Huta] – zagrodników 7 „strzelcami są do pilnowania lasów”, wioska Podlesie – zagrodników 6 „strzelcami są do pilnowania lasów”, „młynek tamże bywał, ale pusty jest”; wioska Jamki – bywało kmieci 11, spustoszało 8, chałupników 4, spustoszało 2; wioska Całków [Całka] – bywało zagrodników 4, spustoszało 3, wioska Łaziec – kmieci bywało 11, spustoszało 7, chałupników 4 , spustoszało 2, „młyn bywał o jednym kole, który spustoszał bo i staw dawno zerwany; wioska Wąsosze – kmieć 1 bywał ale spustoszał. Dwie kuźnice znajdowały się „przy Dźbowie”. Jedna o nazwie Konopcinska należąca niegdyś do Michała Konopki, na którą przywilej wystawił król Zygmunt w 1547. Kuźnica „nie spustoszała i grunta jednak ab antuquo [od dawna] do niej należyte trzymają Piotr Bedliński [z Bedlna, herbu Leliwa], starosta będziński i Katarzyna Skoroszowska, pierwszego małżeństwa Otwinowska, małżonkowie. Druga kuźnica w lasach Łaziec et ruvulo [nad strumykiem] Reksowicze [dziś: Rększówka] „jako cale spustoszała tak i grunta do niej należące non fructificant [nie przynoszą owoców] starostwu”. Przy określeniu „granice” czytamy: „opowiedały poddani tej wsi, iż niemało gruntów odpadło od wsi Dźbowa do wsiów klasztoru Jasnogórskjiego, to jest Gnaszyna, Baliborze, Konopisk i Kawodrzy, do tego iż Błeszno pp. Otwinowskich wieś dziedziczna plurimum fundi [wiele ziem] sobie illegitime appropriavit [nieprawnie przywłaszczyło]”. We wsi Rększowice „kmieci jest 3 na 4 łanach”, „robią po dni 3 bydłem na folwarku poczesnickim”, „bywali w tej wsi bartnicy, którzy się składały na 14 rączek miodu. Teraz żadnego bartnika nie masz”.




„Bywał quondam [niegdyś] młynik dworski, który od dawnych lat spustoszał”. Ciekawa adnotacja dotyczy kuźnicy. „Bywała quondam przy tej wsi kuźnica, którą Wlosna [Własna] zwano na rzece Kamienieckiej [dziś: Kamieniczka], której ad praesens [obecnie] nie masz, a grunta kuźnika do dworu poczesnickiego przyłączone”. Powinności względem starostwa olsztyńskiego wg lustracji z 1569 r. dotyczyły także mieszkańców wsi klasztotu mstowskiego (Jaskrowa, Zawady, Konina, Żerkowici Morska) i częstochowskiego (Lgoty, Grabówki, Częstochówki, Kawodrzy i Szarlejki). Z wyegzekwowaniem tych powinności były kłopoty. Zakonnicy tłumaczyli się spadkiem ilości poddanych oraz „dezolacją” (spustoszeniem) gruntów”. Suma dochodów starostwa olsztyńskiego wg lustratorów winna wynosić ponad 3936 florenów. Po odjęciu kwot należnych urzędnikom starostwa (podstarościemu poczesnickiemu, olsztyńskiemu, podstarościemu klucza przerowskiego, leśniczemu, pisarzowi prowentowemu i miernikowi) dawało to kwotę 2910 florenów.
Źródło: Lustracja województwa krakowskiego 1659 – 1664, cz. I - III, Warszawa 2005, Instytut Historii PAN. Rozwinięcia w nawiasach kwadratowych pochodzą od redakcji „Korzeni”.
Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie” nr108, R.: XXIX, 1/2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz