Łączna liczba wyświetleń

piątek, 5 lutego 2021

Tkactwo w Kamienicy Polskiej. Produkcja i zbyt.

 Tkactwo w Kamienicy Polskiej. Produkcja i zbyt.


Zamożniejsi nakładcy nabywają przędzę do wyrobu tkanin w częstochowskiej przędzalni bawełny bądź to farbowaną, bądź też czystą, białą; w ostatnim wypadku, dają do farbowania na odpowiedni kolor do farbiarni w Częstochowie; mniejsi nakładcy lub też tkacze, produkujący na swój rachunek, nabywają przędzę gotową od składników w Częstochowie. Transport nabytej przędzy do Kamienicy Polskiej odbywa się furmankami, autobusami lub koleją, jeśli chodzi o większe transporty,, i tu na miejscu przerabiają ją we własnym zakresie przy pomocy snowaczy, snując osnowę, układając nici w desenie, zależnie od wymagań rynku. Taką gotową już osnowę, ułożoną według pewnego wzoru (mustru) i o określonej długości, wydają chałupnikom wraz z odpowiednią ilością przędzy na wątek. Do obowiązku tkacza—chałupnika po otrzymaniu osnowy należy już tylko wkręcić ją na wałek warsztatu, założyć tak zwane „wcinki” albo „lajsy” (kijki), następnie związać z poprzednią osnową, przewlec przez „gisery” nicielnicę (płochę),dalej wyczesać szlichtą t. j. krochmalem (mąka pszenna z wodą), przeciągnąć szczotkami umaczanymi w tłuszczu (łoju przeważnie) i osnowa jest gotowa do tkania. Tu trzeba zaznaczyć, że tkacz szlichtuje tylko tyle metrów osnowy, ile przewiduje, że może utkać danego dnia, gdyż w przeciwnym razie szlichtą (krochmal) twardnieje i następnego dnia tkacz musiałby tę pracę powtarzać. Z kolei do obowiązków tkacza należy przygotowanie wątku.




Na wątek otrzymuje pewną ilość przędzy blichowanej, a to w zależności od gęstości tkaniny, w motkach; przędzę tę musi ukrochmalić, wysuszyć, następnie wyszpulować na szpulki, co uskutecznia przeważnie na drewnianym, ręcznym kołowrotku przy pomocy żony lub dzieci; dalej umaczać w wodzie i wówczas dopiero wątek jest gotowy. Sama tkanina powstaje w ten sposób, że tkacz po założeniu szpulki do czółenka, u spodu którego umocowane są dwie rolki na ośce dla łatwiejszego przebiegania czółenka, prawą ręką za pomocą tak zwanego „zugu” przerzuca czółenko z jednej strony warsztatu na drugą, przekładając w odpowiednim momencie nogami nicielnicę w celu stworzenia w osnowie przesmyku, poprzez który przebiega czółenko z nićmi (wątek); po każdym takiem przerzuceniu czółenka tkacz przybija za pomocą lewej ręki tak zwaną „ladą”—nici wątku, aby te ściśle przylegały do siebie na osnowie. Pracując w ten sposób na warsztacie, tkacz zajęte ma pracą obie ręce i nogi, którymi musi wykonywać ściśle określone ruchy 1); pomyłka lub puszczenie tego łub innego ruchu grozi zepsuciem tkaniny, lub też zmusza tkacza do zerwania nici wątku i rozpoczęcia pracy z powrotem; to zaś, w razie powtarzania się kilkakrotnego grozi brakiem wątku, wydanego przez nakładcę.





Z tego też powodu tkacz pracując musi poświęcić całą swoją uwagę i pracować w zupełnym skupieniu. Osnowa otrzymywana przez tkacza przeważnie jest tak długą, że wystarcza na utkanie 5 sztuk płótna o długości każda po średnio 34 metry; po odrobieniu tej długości do obowiązku tkacza należy odcięcie sztuki, spakowanie jej i odniesienie do nakładcy, gdzie zostaje przejrzana, przemierzona i zapisana na rachunek tkacza. Przed nakładcą po otrzymaniu towaru staje teraz sprawa zbytu. Zbyt wyprodukowanego towaru nie jest ujęty w żadne ramy fabryczne, kupieckie; nakładcy rzadko posiadają stałych odbiorców w postaci hurtowników, częściej już posiadają odbiorców w postaci małych właścicieli sklepów, a przeważnie sami i osobiście objeżdżają targi i jarmarki, położone w najbliższych okolicach i tam sprzedają swoje płócienka. Przed wojną znane były wypadki wysyłania tkanin do hurtowników w Rosji, ale od czasu wojny rynek ten odpadł zupełnie; natomiast od 1921 roku wzmógł się pokup na Śląsku, gdzie i teraz w poważniejszych ilościach sprzedawane są tutejsze wyroby chałupnicze.





Z tego też powodu nie można powiedzieć, aby nakładcy znajdowali się w bardzo dobrych warunkach łub też w dobrych warunkach finansowych; oczywiście, są oni w daleko lepszych warunkach niż chałupnicy, ale wskutek właśnie niezorganizowanego rynku sprzedaży, różnorodnych zajęć związanych z zakupem przędzy i sprzedażą gotowych wyrobów, wykonywania całego szeregu prac związanych z biurowością, zmienne koniunktury handlowe i przemysłowe czynią, że niejednokrotnie popadają oni w ciężkie warunki materialne, co z drugiej strony—odbija się znowu ujemnie na położeniu chałupników, gdyż pozbawieni są oni wówczas pracy. Poza tym, przy dobrej koniunkturze, liczba nakładców rośnie niepomiernie, przy gorszej spada znacznie, a przy złej pozostają jedynie najsilniejsi, którzy znowu pracy wszystkim chałupnikom dać w żadnym wypadku nie mogą. To też ilość nakładców w każdym roku jest zmienna i przedstawia się następująco:




Według zaś danych Urzędu Skarbowego w Częstochowie w roku 1932/1933 w Kamienicy Polskiej zaledwie było trzech nakładców posiadających świadectwa przemysłowe: l.-en V-tej kategorii — dające prawo zatrudniania do 50 chałupników, i 2-ch
VI-tej kategorii — dające prawo zatrudniania do 15 chałupników czyli, że według tych danych w Kamienicy Polskiej mogło być tylko do 80 tkaczy — gdy tymczasem w rzeczywistości jest ich 142 jak to wykazuje przeprowadzona ankieta. Tych 142 tkaczy pracowało na 178 xxx) warsztatach tkackich, przy czym 146 warsztatów stanowiło własność chałupników, a 32 krosna były własnością nakładców.




22 tkaczy posiadało wyłącznie krosna nakładców, przy czym: 20 tkaczy po 1 krośnie 2 tkaczy po 2 krosna 7 tkaczy posiadało po dwa krosna, z których jedno stanowiło własność nakładcy. Jaka jest ogólna dzienna produkcja tkaczy? Jeden tkacz w ciągu godziny może utkać nie więcej niż 1 metr tkaniny, przyjmując średnią szerokość płótna na 75 cm. i 65 wątków na cal; przy pracy więc 12-sto godzinnej może wyprodukować 12 m.; ponieważ czynnych jest 178 krosien, przeto produkcja winnaby wynosić dziennie 2.136 m.—a tygodniowo przy 6-ciu dniach pracy 12.816 m. W rzeczywistości zaś, wg. danych zebranych za pośrednictwem ankiety, wynosi tylko 8.221 m. tygodniowo czyli dziennie 1.370 m., a więc zaledwie % normalnej produkcji; czyli innymi słowy, chałupnicy pracują średnio poniżej 4 dni w tygodniu.
1. przeciętnie tkacz na 1 minutę wykonywa: 44 uderzenia „cugiem” w celu przerzucenia czółenka: tyleż uderzeń musi wykonać „ladą” i tyleż uderzeń obu nogami—czyli razem 132 uderzenia; na 1 godzinę więc 7920 a przy 14 godzinnej pracy 110.880 uderzeń (ruchów) i wówczas otrzyma 14 mtr. tkaniny.
Źródło: Aleksander Radłowski CHAŁUPNICY—TKACZE WSI KAMIENICA POLSKA str 84-87 Ziemia Częstochowska : T. 2 (1938)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stare Miasto,