Z drugiej strony drogi. Z Ciocią Celiną od domu do domu. (frag.). Część 1.
Nr domu 108. W 1933 r. zapisany jako dom Antoniego i Marianny Pilców -nauczycieli. Został zbudowany przez Franciszka Piltza - syna przybyłego do Kamienicy Polskiej z Austrii Franca Piltza. Przybył on do Kamienicy w 1853 r. był tkaczem i młynarzem, podobnie jak urodzony w 1857 r. syn Franciszek. Franz Piltz senior położył olbrzymie zasługi przy staraniach o zezwolenie na budowę i przy budowie naszego kościoła. Ciekawe, że we wspomnieniach jego wnuka Romualda jest wzmianka o poświęceniu placu pod budowę kościoła obok „Zielonego kościoła". Może stałą w tym miejscu jakaś kapliczka, przy której się ludzie modlili - a która zastępowała kościół w Pocześnie, czy Koziegłowach.
Ze wspomnień Romualda Piltza wynika (a zwłaszcza z opisu przez niego zdjęć), że przed zbudowaniem tego domu w 1909 r. Pilcowie mieszkali gdzieś „na końcu" Kamienicy, bo ich sąsiadami była wspomniana p. Wagnerowa, czy p. Jadowski. Tam też stał młyn wiatraczny, który spłonął w 1890 r. W domu nr 108 w roku 1933 i później - jak zwykle w Kamienicy - mieszkało poza właścicielami wielu lokato-rów. Najpierw wymienię Agnieszkę Kuśnierczyk, kupcową, wdowę - teściową Antoniego. Prowadziła sklep spożywczy. Mieścił się na froncie domu. Mówiliśmy na nią Ciocia Jadzia. Razem z nią zameldowani byli jej synowie - Henryk, student ogrodnictwa w Gdyni i Stanisław, urzędnik od 1934 r. w Katowicach (później w USA). Miała Ciocia Jadzia jeszcze jednego syna - Kazimierza, który zginął w dramatycznych okolicznościach w dniu swojej Pierwszej Komunii w Śniatyniu. Oprócz Cioci Jadzi mieszkali tam jeszcze lokatorzy ( na górze lub w bocznej oficynie) -Józef Kidawa, Walentki, górnik Piotr Wozignój z żoną, Wacława Rucińska - nauczycielka, Grucowa z dziećmi. Ciocia Marysia Pilcowa pozostanie w mojej pamięci przede wszystkim jako bibliotekarka w naszej wiejskiej bibliotece, a była przede wszystkim nauczycielką.
Razem z innymi prowadziła w czasie wojny tajne nauczanie. Jej mąż Antoni z wykształcenia nauczyciel, z zamiłowania po ojcu i dziadku był rolnikiem i ogrodnikiem, a nawet pszczelarzem. Jego śmierć była spowodowana użądleniem przez pszczołę. Córka Marii i Antoniego - także Maria - ukończyła anglistykę w Opolu i pracowała w szkolnictwie. Jej mąż Józef Litarski, leśnik z wykształcenia - to jedna z legend działalności AK w czasie wojny, zwłaszcza w lasach radomszczańskich.
O jego losach w czasie wojny opowiadają wydane przez niego wspomnienia: „Lesie, polski lesie". Posesja Pilców - w moim dzieciństwie kojarzyła mi się zawsze ze wspaniałym „Pilcowym ogrodem" i różnymi owocami, które tam dojrzewały. We wszelkich wspomnieniach widoczne jest zamiłowanie tej rodziny do ogrodnictwa. We wspomnieniach Franciszka i Romualda znajdujemy skrupulatnie zapisane notatki o tym, np.: „nawoziliśmy pierwszą ziemię w naszym ogrodzie", „ ...Roman zasadził pierwsze drzewka na uprawionym gruncie", „zasadzono 27 drzewek - liczyliśmy z siostrą" itp. W domu Pilców mieszka aktualnie wnuczka Antoniego i Marii - Barbara Litarska-Janiak z rodziną.
Autor: Barbara Kaczkowska (Kraków) Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie” nr37 , R XI , 2/2001r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz