Zajście z sekwestratorem we wsi Wandy pod Kamienicę Polską. Dnia 21 stycznia do sołtysa wsi Wanaty gm. Kamienica Polska przybył sekwestrator częstochowskiego urzędu skarbowego p, St. Nocoń, ażeby z tamtejszym sołtysem p. J. Kordyńskim przeprowadzić we wsi egzekucję zaległych podatków, która to czynność obejmować miała kolejno wszystkie niemal we wsi chałupki, gdyż wybiedzeni mieszkańcy, przeważnie bezrolni lub małorolni, w szczególnie ciężkie warunki popadli ostatnio z powodu likwidacji kopalni rudy żelaznej w Bargłach, gdzie do niedawna mieli oni zarobek stały i stosunkowo niezły, Na wieść tedy o przybyciu do wsi sekwestratora, który niewątpliwie jest w dzisiejszych czasach postrachem dla biednej ludności wiejskiej, zebrało się w domu sołtysa Kordyńskiego kilkudziesięciu mieszkańców Wanat, którzy stanęli ciurem wobec sekwestratora Noconia i poczęli szemrać oraz wyrzekać, że w obecnem polożeniu swem nie są w stanie podołać płaceniu podatków.
Przyczem zrozpaczeni mieszkańcy Wanat oświadczyli sekwestratorowi, że nie pozwolą mu dokonać egzekucji i nie wypuszczą go wcale z mieszkania sołtysa Kordyńskiego. Jednakże wezwana z Kamienicy Polskiej policja, przybywszy na miejsce zajścia, wezwała do rozejścia się zgromadzonych włościan, którzy rozeszli się w spojkoju, aczkolwiek nie bez szemrania, poczem sekwestrator przystąpił już do wykonywania swego obowiązku i spełniał po całej Wsi bez przeszkód. Jot, Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr25, 31 stycznia 1932r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz