Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 5 października 2020

Kolonia Rędziny.

 Dziwnym zbiegiem okoliczności Kolonię Rędziny - podobnie jak Kamienicę Polską- wymierzył geometra Feliks Chądzyński. Mapka podziału gruntów szczęśliwie dochowała się w Archiwum Państwowym w Częstochowie. Napoleoński żołnierz Chądzyński skreślił ją w swoim majątku Nowa Wieś (parafia Biała). Można podejrzewać, że pan Feliks był nie tylko fachowcem co się zowie ale zapewne dobrze znał język niemiecki i dlatego mógł dogadać się z kolonistami. Zajrzeliśmy sondażowo do księgi USC parafii Rędziny (z 1846 r.), do której to parafii należały: wieś Rędziny, Mirów, Rudniki, Rząsawy, Marianka (Rędzińska), Ołowianka i Kolonia Rędziny. Przede wszystkim natknęliśmy się na nazwisko Anzorge. 22-letni Ferdynad Anzorge, płóciennik (a jakże!) był chrzestnym u Wincentego Hermana (także płóciennika) i Marianny z Anzorgów, gdy urodził się im syn Fryderyk Józef. Obecni byli także: Klara Szaffertt, Jerzy Groser, Teresa Anzorge, Józef Korn i Paulina Herbst. Płóciennikami (a więc tkaczami) byli także: Antoni Klain, Franciszek Stommer, Józef Hahan, Józef Szaffertt, August Hahan, Franciszek Herbst, Dominik Tacel, August Haman i Jacenty Nowacki. Florian Herbst był bednarzem. Akuszerką w Kolonii Rędziny była Barbara Nizel. Nieślubny syn Teresy Hahan otrzymał na chrzcie imiona Chryzolog Aleksy, z czego można wnioskować, że w parafii św. Otylii greckie imię oznaczało dziecko pozamałżeńskie (w parafii Kamienica stosowano imię Dydak). Zasób nazwisk wskazuje, że była to kolonizacja pruska (niemiecka), najpewniej z rejonu Kłodzka. W akcie ślubu kowala z Kłomnic Richarda Jegiera (Jager?) z Teresą Taul (córka Dominika) z Kolonii Rędziny podane jest miejsce urodzenia panny młodej: wieś Gaunat (?) w „krysie glackim" tzn. okręgu kłodzkim (Kreis Glatz). Matka panny młodej pochodziła z Klarów (Klara Johanna Klar), co brzmi dla mieszkańca Kamienicy Polskiej swojsko. Klarowie do Kamienicy przyszli z rejonu Kłodzka, posługiwali się językiem niemieckim. Akta USC Rędziny pozwalają odtworzyć strukturę demograficzną kolejnej tkackiej kolonii w rejonie Częstochowy. Między koloniami istniały powiązania, głównie matrymonialne: oto w obecności Józefa Korna i Antoniego Klaina zawarty został ślub (akt nr 11 s. 25v) pomiędzy kowalem pochodzącym z Tarnowskich Gór, Józefem Łapczyńslcim a Salomeą Klaus, córką Jana i Antoniny z Szaffertów urodzoną w kolonii Czarny Las (Hilsbach) w parafii Biała. Z kolei płóciennik Józef Korn (syn Józefa Korna i Teresy z Kinclów) wziął za żonę (akt nr 14 s. 27) Franciszkę z Anzorgów, córkę Wacława i Marianny z Taclów. Pan młody urodził się w Prusach we wsi „Firchoywe" (Vierheuve?) a panna młoda we wsi „Kenyschain". Nazwy niemieckie zapisane w aktach zostały w takiej właśnie formie przez ks. Walentego Kozłowskiego z Rędzin. (ak) *

Z Anzorgów pochodziła żona Józefa Wiznera, Marianna. Była córką Antoniego Anzorge i Marianny z Neugebaurów.
Poniżej: plan ściany granicznej między Błesznem a Stradomiem sporządzony w 1848 r na podstawie pomiarów Feliksa Chądzyńskiego z 1830 r
Źródło: Kwartalnik ,, Korzenie” , nr53 , R. X, 2 /2005

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Tkacz" sprzedany na licytacji. 1932r