Memoria gratum facit - O wdzięczności stanowi pamięć ( Seneka ) Strona dedykowana jest naszym bliskim,
tym, którzy przed nami byli
tym, którzy żyją obok nas
i tym, którzy zostaną,
kiedy my odejdziemy ...
Łączna liczba wyświetleń
środa, 7 października 2020
List do redakcji ,, Korzenie”. Poszukiwania genealogiczne.(Doboszowie, Skowrońscy)
Florentyna Dobosz pochodziła z Kamienicy Polskiej. Była jedyną córką Antoniego Dobosza i Albiny Hejzral. Albina, córka Jana Hejzrala i Marianny Hadaś, wyszła za mąż za Józefa Skowrońskiego. Z aktów wynika, że był on kowalem urodzonym w Ruszczynie (?), a mieszkającym w Konopiskach. Mieli kilkoro dzieci. Z moich badań wynika, że tylko jeden syn Antoni Skowroński przeżył dzieciństwo. Po śmierci męża Albina wyszła ponownie za Antoniego Dobosza (30. 01. 1895 r.) pochodzącego z Osin. W akcie ślubu napisano, że był rolnikiem ze wsi Adamów koło Poczesnej. Urodziła moją prababcię Florentynę. Po roku zmarła. Antoni ożenił się ponownie z Heleną Marianną Rezler w roku 1898. Tyle suchych faktów. Wiedziałam z przekazów rodzinnych, że podobno dom Doboszów znajdował się niedaleko kościoła w Kamienicy Polskiej. Podobno też moja prababcia Florentyna czasami odwiedzała swoje rodzinne strony pieszą wędrówka z Kijasa do Kamienicy.
Kopalnia ,,Piotr" pod Jastrzębiem. Kwiecień 1937r. Udostępniła p. Helena Łebek. Rewers. Kopalnia ,,Piotr" pod Jastrzębiem. Kwiecień 1937r. Udostępniła p. Helena Łebek
Rewers. Kopalnia ,,Piotr" pod Jastrzębiem. Kwiecień 1937r. Udostępniła p. Helena Łebek.
Odwiedzała tam swoje 2 siostry przyrodnie – tak mgliście przedstawiała to moja babcia, żona wnuka Antoniego Dobosza. Mój dziadek zmarł 31 lat temu. Wiedziałam też, że Antoni Dobosz ze swoją drugą żoną i córkami zamieszkał tymczasowo na Jackowiznie (teren między Wygodą a Dźbowem). Był to dom służbowy, który miał do dyspozycji pracując w kopalni na Pałyszu koło Konopisk. Tu moja prababcia Florentyna poznała męża Jana Kołodziejczyka z Kijasa i została. Antoni Dobosz wrócił z rodziną do Kamienicy. Myślę, że moja wiedza (i wiedza rodziny) zakończyłaby się na tym, gdybym pod namową znajomego Pawła Haładyna, kilka miesięcy temu, nie zajęła się genologią.
Dom p.Skowrońskich .Lata 70-te.Foto z Kroniki Koła Przyjaciół Biblioteki działającego w latach 70-tych.Kronika prowadzona przez p.Eugenie Kuśnierczyk.
Pierwsza informacja to fakt, że moi przodkowie pochodzą z Czech. Nie znałam wcześniej historii o kolonizacji Kamienicy w 1818 roku. Tak trafiłam na stronę „Kamienica Polska i okolice”. Przyznam, że najpierw nieśmiało obserwowałam posty umieszczane na stronie. Powoli zaczynałam poznawać Waszą historię. Kamienica Polska była mi jednak obca. Jakieś dwa miesiące temu trafiłam jednak na zdjęcie Antoniego Dobosza – sztygara w kopalni w Jastrzębiu. To był moment przełomowy. Nagle miałam mojego prapradziadka na zdjęciu, a nawet na kilku. Mama potwierdziła mi, że Antoni był kimś więcej niż zwykłym rolnikiem, że był jakąś osobistością w kopalni. W końcu dostał służbowe mieszkanie tu na Jackowiznie pracując na Pałyszu.
Kuźnia u p.Skowrońskich .Początek lat 70-tych.Foto z Kroniki Koła Przyjaciół Biblioteki działającego w latach 70-tych.Kronika prowadzona przez p.Eugenie Kuśnierczyk
Stronę prowadzoną przez Krzysztofa Szczepanika przeglądałam w każdej wolnej chwili. Przyznam, że ilość zdjęć i postów jest olbrzymia. Około 3 tygodni temu trafiłam na zdjęcie domu Antoniego Dobosza. To była najwspanialsza informacja jaką do tej pory zdobyłam. Dom jest piękny, okazały, we wspaniałym stanie, no i niedaleko kościoła, jak mówiła babcia. Przyznam nieśmiało, że wybrałam się po kilku dniach zobaczyć go na żywo. Przemknęłam cichutko przez waszą miejscowość upewniając się, że dom stoi. Dziękuję za tak skrupulatne pielęgnowanie historii tej wsi!
2019r
Dzięki tym niezliczonym artykułom z Korzeni, niezliczonym zdjęciom wrzucanym na stronę, tym niesamowitym opisom dotyczących Waszej społeczności, nigdy nie poznałabym środowiska, w którym dorastała moja prababcia. Po kilku miesiącach przeglądania strony Kamienica Polska stała się bardzo bliska memu sercu, choć wcześniej jej prawie nie znałam. Z wyrazami szacunku. Autor: Sylwia Rogacz (Łaziec) Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie" nr.112, R.: XXX 1/2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz