„DUSZONKI"
Kulturę danej społeczności poznaje się bardzo dobrze przez kuchnię, o czym nie trzeba przekonywać. Do Kamienicy Polskiej został przeniesiony z Sudetów zwyczaj duszenia ziemniaków pociętych w plasterki (zwanych talarkami) w żeliwnych garnkach. Kamieniczanie mówili: kartofle 'dymfowane', od 'dymfować'. Pochodzenie czasownika zapewne niemieckie, uległo, podobnie jak hastrman, modyfikacji pod wpływem narzeczy czeskich. Tą aromatyczną i pyszną potrawą, której smak pozostaje w pamięci na długo, a zapach rozchodzi się daleko po okolicy, można ugościć rodzinę, przyjaciół lub znajomych. Przy okazji w atmosferze i świetle palącego się ogniska porozmawiać, powspominać dawne czasy, podyskutować, pośmiać się i pośpiewać przy dzwiękach gitary(dawniej częsciej akordeonu tzw "harmoni") . Jest to danie, które od bardzo dawna stanowi latem pretekst do spotkań mieszkańców w różnych kręgach towarzyskich i pokoleniowych. Początek sezonu „duszonek" to czas, kiedy pojawiają się pierwsze „nowe" ziemniaki wykopane z wiosennych upraw. Spotkania odbywają się w przydomowych ogrodach i pobliskich domostwom zagajnikach.
Oczekiwanie na „uduszenie"się zawartości garnka skracane sa zazwyczaj rozmowami ale i często kieliszeczkami trunków, które jednocześnie rozwiązują języki i wspomagają przyswajanie dość ciężkostrawnej potrawy. Dawniej kobiety obierały ziemniaki i cebulę, kroiły wędzonkę - przygotowywały potrawę do włożenia do garnka.Często mężczyżni układali przygotowane składniki warstwami w garnku i przyprawiali potrawę. Do dzieci należało nazbieranie chrustu i przyniesienie drewna do palenia. Mężczyźni rąbali drewno ( "ciupali" patyki) na ogień i przygotowywali widelce z gałązek wierzbiny. Do nich też należało wykopanie darnia, rozpalenie i podtrzymywanie odpowiedniej temperatury ogniska. W dawnych czasach wobec niedostatku na wsi (i z oszczedności) nie dodawano do potrawy boczku ani kiełbasy. Wystarczyła wędzona słonina, kapusta, cebula i ziemniaki. W miarę polepszenia się sytuacji materialnej i dostępności różnych produktów przepis modyfikowano dodając w zależności od upodobań smakowych i zasobności gospodarzy boczek wędzony i kiełbasę, warzywa (włoszczyznę), podgotowany drób, wędzoną wieprzowinę, buraki...
Zmieniły się z czasem naczynia do przyrzadzania potrawy. Początkowo używano do duszenia stare, dziurawe niezdatne już do gotowania metalowe garnki. Później garnki żeliwne, a obecnie kupowane na bazarach i w sklepach zakręcane kociołki żeliwne na nóżkach. W czasie przyrządzania potrawy na ognisku dzieci opiekały jabłka na patyku, a po zdjęciu garnka w żarze ogniska ,przyrzadzano ziemniaki w łupinach. Do potrawy często podawano gliniany garniec kwaśnego, zimnego mleka z piwnicy lub kompot z rabarbaru. Przepis na ,, duszonki": ziemniaki ( młode, najlepiej małe sztuki) ok.3 kg, słonina wędzona ok.0,3o-0,5o kg, cebula 3-4 duże lub ok.8 mniejszych, liście kapusty ok.5 szt., smalec, sól, pieprz ewentualnie + boczek tradycyjnie wędzony + cienka kiełbasa + włoszczyzna, dodatkowo były potrzebne : garnek - specjalnie przeznaczony do duszonek - najlepiej nie nadający się do gotowania, stary garnek (np. z dziurką w dnie przez którą, wydostaje się para i nadmiar tłuszczu z potrawy podczas duszenia) - z pokrywką lub bez patyczki z wierzby (jako widelce), liście zewnetrzne z kapusty (jako talerze) , dareń (jako ewentualna pokrywka), chrust i drewno do palenia ogniska lub współczesny żeliwny kociołek. Sposób przyrządzenia: Ziemniaki obrać, opłukać, większe ziemniaki pokroić w plastry lub prostokaty wielkości ok.3 cm (Wielkość wszystkich kawałków musi być jednakowa, co gwarantuje jednolite uduszenie się całości!). Słoninę ( boczek, kiełbasę) pokroić w kawałki ( plasterki lub słupki). Cebulę pokroić w talarki. Jarzyny zetrzeć na grubej tarce.
Liście kapusty opłukać, wysuszyć, wyłożyć nimi dno i boki naczynia. Następnie układać w garnku warstwami, naprzemiennie: zaczynając od warstwy tłuszczu na dnie (ok.3 łyżki smalcu + skórka ze słoniny lub boczku) ziemniaki cebulę słoninę (boczek , kiełbasę, mięso i warzywa). Każdą warstwę ziemniaków posypać solą i pieprzem do smaku. Górną warstwę powinny tworzyć ziemniaki. (można współcześnie: przyprawić, wymieszać składniki w dużej misie, i włożyć do kociołka wyścielonego liściami kapusty). Ugnieść i przykryć szczelnie ziemniaki liściami kapusty . W garnku można zabezpieczyć potrawę i zaklinować zawartość kłądac patyczki ze świeżej wierzby po czym przykryć pokrywką (na niej kładziono kamień), ewentualnie przykryć darniem (wycięty kawałek trawy z ziemią w kształcie pokrywki). Przygotowujac potrawę w kociołku wystarczy go zakrecić. Kociołek stawia się bezpośrednio na ognisko, a garnek na nagrzane wcześniej kamienie pośrodku ogniska . Podrzymując odpowiednią stała temperaturę ogniska, dusić potrawę ok.1 - 1,5 godziny. Sprawdzać patyczkiem czy ziemniaczki są miękkie jeśli tak, zdjąć potrawę z ogniska. Wysypać zawartość garnka do dużej misy lub nakładać bezpośrednio z garnka duża łyżką porcje.. Można obdzielić biesiadników, kładąc porcje duszonek na twarde zewnętrzne liście kapusty (je się wtedy patyczkami ) lub na zwykłe talerze... Smacznego!!!
Oczekiwanie na „uduszenie"się zawartości garnka skracane sa zazwyczaj rozmowami ale i często kieliszeczkami trunków, które jednocześnie rozwiązują języki i wspomagają przyswajanie dość ciężkostrawnej potrawy. Dawniej kobiety obierały ziemniaki i cebulę, kroiły wędzonkę - przygotowywały potrawę do włożenia do garnka.Często mężczyżni układali przygotowane składniki warstwami w garnku i przyprawiali potrawę. Do dzieci należało nazbieranie chrustu i przyniesienie drewna do palenia. Mężczyźni rąbali drewno ( "ciupali" patyki) na ogień i przygotowywali widelce z gałązek wierzbiny. Do nich też należało wykopanie darnia, rozpalenie i podtrzymywanie odpowiedniej temperatury ogniska. W dawnych czasach wobec niedostatku na wsi (i z oszczedności) nie dodawano do potrawy boczku ani kiełbasy. Wystarczyła wędzona słonina, kapusta, cebula i ziemniaki. W miarę polepszenia się sytuacji materialnej i dostępności różnych produktów przepis modyfikowano dodając w zależności od upodobań smakowych i zasobności gospodarzy boczek wędzony i kiełbasę, warzywa (włoszczyznę), podgotowany drób, wędzoną wieprzowinę, buraki...
Zmieniły się z czasem naczynia do przyrzadzania potrawy. Początkowo używano do duszenia stare, dziurawe niezdatne już do gotowania metalowe garnki. Później garnki żeliwne, a obecnie kupowane na bazarach i w sklepach zakręcane kociołki żeliwne na nóżkach. W czasie przyrządzania potrawy na ognisku dzieci opiekały jabłka na patyku, a po zdjęciu garnka w żarze ogniska ,przyrzadzano ziemniaki w łupinach. Do potrawy często podawano gliniany garniec kwaśnego, zimnego mleka z piwnicy lub kompot z rabarbaru. Przepis na ,, duszonki": ziemniaki ( młode, najlepiej małe sztuki) ok.3 kg, słonina wędzona ok.0,3o-0,5o kg, cebula 3-4 duże lub ok.8 mniejszych, liście kapusty ok.5 szt., smalec, sól, pieprz ewentualnie + boczek tradycyjnie wędzony + cienka kiełbasa + włoszczyzna, dodatkowo były potrzebne : garnek - specjalnie przeznaczony do duszonek - najlepiej nie nadający się do gotowania, stary garnek (np. z dziurką w dnie przez którą, wydostaje się para i nadmiar tłuszczu z potrawy podczas duszenia) - z pokrywką lub bez patyczki z wierzby (jako widelce), liście zewnetrzne z kapusty (jako talerze) , dareń (jako ewentualna pokrywka), chrust i drewno do palenia ogniska lub współczesny żeliwny kociołek. Sposób przyrządzenia: Ziemniaki obrać, opłukać, większe ziemniaki pokroić w plastry lub prostokaty wielkości ok.3 cm (Wielkość wszystkich kawałków musi być jednakowa, co gwarantuje jednolite uduszenie się całości!). Słoninę ( boczek, kiełbasę) pokroić w kawałki ( plasterki lub słupki). Cebulę pokroić w talarki. Jarzyny zetrzeć na grubej tarce.
Liście kapusty opłukać, wysuszyć, wyłożyć nimi dno i boki naczynia. Następnie układać w garnku warstwami, naprzemiennie: zaczynając od warstwy tłuszczu na dnie (ok.3 łyżki smalcu + skórka ze słoniny lub boczku) ziemniaki cebulę słoninę (boczek , kiełbasę, mięso i warzywa). Każdą warstwę ziemniaków posypać solą i pieprzem do smaku. Górną warstwę powinny tworzyć ziemniaki. (można współcześnie: przyprawić, wymieszać składniki w dużej misie, i włożyć do kociołka wyścielonego liściami kapusty). Ugnieść i przykryć szczelnie ziemniaki liściami kapusty . W garnku można zabezpieczyć potrawę i zaklinować zawartość kłądac patyczki ze świeżej wierzby po czym przykryć pokrywką (na niej kładziono kamień), ewentualnie przykryć darniem (wycięty kawałek trawy z ziemią w kształcie pokrywki). Przygotowujac potrawę w kociołku wystarczy go zakrecić. Kociołek stawia się bezpośrednio na ognisko, a garnek na nagrzane wcześniej kamienie pośrodku ogniska . Podrzymując odpowiednią stała temperaturę ogniska, dusić potrawę ok.1 - 1,5 godziny. Sprawdzać patyczkiem czy ziemniaczki są miękkie jeśli tak, zdjąć potrawę z ogniska. Wysypać zawartość garnka do dużej misy lub nakładać bezpośrednio z garnka duża łyżką porcje.. Można obdzielić biesiadników, kładąc porcje duszonek na twarde zewnętrzne liście kapusty (je się wtedy patyczkami ) lub na zwykłe talerze... Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz