Obrzędy i zwyczaje - wyrób masła i sera
Podobnie jak pieczenie chleba, tak i wyrabianie masła i sera było zajęciem stałym w dawnych gospodarstwach. I tak jak nie da się zapomnieć smaku domowego chleba, tak też nie da się zapomnieć smaku tamtego masła. Krowy pasały się na soczystych łąkach przez całe lato, a jeszcze do żłoba dostawały najlepszej jakości karmę. W zimie karmiono je burakami i kiszonką, toteż mleko było bardzo dobrej jakości. Kiedy zlewano je do wiader i odstawiano do piwnicy, zbierała się na nim żółciutka śmietana, gruba na dwa palce. Nim nastała era wirówek do mleka gospodynie zbierały tę śmietanę ręcznie przy pomocy drewnianej warzechy. Śmietana ta była tak twarda i gęsta, że można ją było kroić nożem.
Gospodynie zbierały ją do maśniczki. Było to drewniane naczynie. Do dolnej części wlewało się śmietanę. Wkładało się ubijak i zatykało z góry okrągłym deklem, przez który wychodził ubijak. Układano na nim jeszcze okrągłe, małe kółko drewniane, żeby w ten sposób nie dopuścić do chlupania śmietany z maśnicy. Teraz trzeba było wykonywać rytmiczne ruchy ubijakiem od góry na dół tak długo, aż na końcówce ubijak (kółko z dziurami) zaczęło się zbierać masło. Bywało, że nieraz masło zrobiło się bardzo szybko, ale czasem i dwie godziny trzeba było tłuc ubijakiem, by wreszcie urobić masło.
Mawiano wtedy, że to chyba sam diabeł wlazł do maśniczki. Kiedy już masło było gotowe, wyciągano je na ubijaku i przekładano do dużej misy z zimną, źródlaną najczęściej , wodą. W tej wodzie trzeba było kilkakrotnie wyrabiać masło i płukać je dotąd, aż woda pozostała zupełnie czysta. Tak wypłukane przekładała gospodyni warzechą do glinianego garnka, ładnie go formując. W maśniczce natomiast została maślanka. Wszyscy na nią czekali. Pojawiała się na stole najczęściej do obiadu. Pływały w niej jeszcze grudki masła. Niesłychanie smakowała z ziemniakami okraszonymi słoninką ze skwarkami. Z domowego mleka wyrabiano także wspaniały ser. Najpierw zlane do wiader mleko odstawiano do skwaszenia. Następnie podgrzewano je do odpowiedniej temperatury i zlewano do specjalnych woreczków. Początkowo uszyte one były z cienkiego materiału zwanego „pokrzywką”, później zastąpiła go tetra.
Woreczek zawiązywano i zawieszano do odcieknięcia. Kiedy już serwatka odciekła, wkładano ser do serniczki i uciskano mocno, by odciekły resztki serwatki. Nazajutrz wyjmowano z woreczka biały, wspaniały ser.
Gospodynie zbierały ją do maśniczki. Było to drewniane naczynie. Do dolnej części wlewało się śmietanę. Wkładało się ubijak i zatykało z góry okrągłym deklem, przez który wychodził ubijak. Układano na nim jeszcze okrągłe, małe kółko drewniane, żeby w ten sposób nie dopuścić do chlupania śmietany z maśnicy. Teraz trzeba było wykonywać rytmiczne ruchy ubijakiem od góry na dół tak długo, aż na końcówce ubijak (kółko z dziurami) zaczęło się zbierać masło. Bywało, że nieraz masło zrobiło się bardzo szybko, ale czasem i dwie godziny trzeba było tłuc ubijakiem, by wreszcie urobić masło.
Mawiano wtedy, że to chyba sam diabeł wlazł do maśniczki. Kiedy już masło było gotowe, wyciągano je na ubijaku i przekładano do dużej misy z zimną, źródlaną najczęściej , wodą. W tej wodzie trzeba było kilkakrotnie wyrabiać masło i płukać je dotąd, aż woda pozostała zupełnie czysta. Tak wypłukane przekładała gospodyni warzechą do glinianego garnka, ładnie go formując. W maśniczce natomiast została maślanka. Wszyscy na nią czekali. Pojawiała się na stole najczęściej do obiadu. Pływały w niej jeszcze grudki masła. Niesłychanie smakowała z ziemniakami okraszonymi słoninką ze skwarkami. Z domowego mleka wyrabiano także wspaniały ser. Najpierw zlane do wiader mleko odstawiano do skwaszenia. Następnie podgrzewano je do odpowiedniej temperatury i zlewano do specjalnych woreczków. Początkowo uszyte one były z cienkiego materiału zwanego „pokrzywką”, później zastąpiła go tetra.
Woreczek zawiązywano i zawieszano do odcieknięcia. Kiedy już serwatka odciekła, wkładano ser do serniczki i uciskano mocno, by odciekły resztki serwatki. Nazajutrz wyjmowano z woreczka biały, wspaniały ser.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz