Moda plażowa w dwudziestoleciu międzywojennym.
Pierwsze upalne dni za nami, coraz szybszym krokiem zbliżają się wakacje, a wielu z nas już marzy o letnim wypoczynku. W najbliższych miesiącach plaże zapełnią się wczasowiczami, a z pobytem na plaży nieodłącznie wiąże się charakterystyczna dla tego miejsca moda – szczególnie kobieca. W dzisiejszych czasach wśród pań zdecydowanie króluje bikini, jednak zanim pojawił się ten swobodny model ubioru plażowego, strój kąpielowy ewoluował przez wiele lat zaczynając od form, które więcej ciała zakrywały, niż odsłaniały. Sama idea kostiumu (albo garnituru) kąpielowego pojawiła się jeszcze w XIX wieku. Coraz bardziej popularne wyjazdy nad wodę głównie wśród arystokracji, spowodowały zapotrzebowanie na odmienny rodzaj ubrania, specjalnie przeznaczony na pobyt w tego typu miejscu. Początkowo kobiety pojawiające się na plaży całkowicie zasłaniały ciało. Kostium składał się z zabudowanej bluzki zakładanej na gorset oraz luźnej spódnicy o długości do połowy łydki. Wynikało to przede wszystkim z obyczajowości tamtych czasów – pokazywanie ciała nie przystawało damie.
W związku z tym odmienny był również cały rytuał plażowania. Nie istniała moda na opalanie – urozmaicenie pobytu nad wodą stanowiły zwykle spacery po plaży lub wylegiwanie się na leżaku z książką w ręku. Plaże z kolei charakteryzowały się podziałem na strefę damską i męską (bywały też strefy mieszane przeznaczone jednak tylko dla rodzin z dziećmi), co jeszcze przed I wojną światową uchodziło za normę, chociaż pojawiały się już wtedy pierwsze plaże koedukacyjne . Prawdziwą rewolucję przyniosło dopiero dwudziestolecie międzywojenne. Był to okres wielkich zmian społecznych, a także nastąpił wtedy ogromy postęp w kwestii emancypacji kobiet. Wywalczenie przez kobiety praw wyborczych (w Polsce miało to miejsce w 1918 r.) przyczyniło się do nowego sposobu postrzegania ich roli w społeczeństwie. Nagle mogły uczestniczyć w wydarzeniach politycznych, uczyć się i pracować na zasadach podobnych do mężczyzn oraz w znacznie większym zakresie samodzielnie decydować o własnym życiu.
Owe zmiany znalazły również swoje odzwierciedlenie w modzie – zaczął dominować styl „na chłopczycę”, uwalniający kobiety od gorsetów, zdecydowanie luźniejszy i swobodniejszy, co przełożyło się oczywiście także na nowy model stroju kąpielowego. W latach 20. kostiumy przyjęły formę krótkiego kombinezonu, noszonego w połączeniu z gumowym lub jedwabnym czepkiem, najczęściej zapinanym pod szyją oraz ciżemkami na nogach, wiązanymi na tasiemki. Popularnym strojem plażowym była również krótka tunika, pod którą wkładało się marszczone, bufiaste spodenki, a obowiązkowy dodatek stanowiła peleryna kąpielowa wykonana z tafty lub jedwabiu. Z racji tego, że wraz z prawami obywatelskimi kobiety uzyskały także przyzwolenie na uprawianie sportu (od 1918 r. w Polsce wprowadzono obowiązkową gimnastykę w szkole dla obojga płci – 2 h w tygodniu), zmienił się diametralnie sposób spędzania czasu na plaży. Nieruchome leniuchowanie zastąpił aktywny wypoczynek, zaczęły pojawiać się gry zespołowe czy zawody pływackie.
Lata 30. przyniosły eksplozję aktywności ruchowej na plażach. Wpływ na to w dużej mierze miały kolejne zmiany w modzie. Luźne sukienki w stylu „chłopczycy” zaczęły być wypierane przez ubrania zdecydowanie bardziej dopasowane, podkreślające kobiece kształty. Aby dobrze w nich wyglądać należało mieć oczywiście zgrabną sylwetkę. Dlatego też kobiety nie tylko na co dzień uprawiały sporty, ale również podczas letniego wypoczynku nie zapominały o ruchu. Taki tryb plażowania zdeterminował także przeobrażenia w stroju kąpielowym. Kostium musiał być wygodny, aby kobieta mogła swobodnie ćwiczyć, w związku z tym znikały bufiaste spodnie pod tuniką zastępowane przez obcisłe majtki.
W latach 30. ujawniła się także moda na opalanie. To z kolei spowodowało nieśmiałe pojawianie się dwuczęściowych strojów z trykotu lub tzw. gumy jedwabnej – odkrywających trochę brzucha i wcięcie w talii (majtki z wysokim stanem, zabudowany stanik) . Peleryna plażowa przestała stanowić dodatek osłaniający ciało przed promieniami słonecznymi. Wręcz przeciwnie, coraz częściej służyła jako posłanie na piasku, na którym kobieta mogła się opalać. Do rewolucji bikini, która ukształtowała nasz dzisiejszy wygląd na plaży, pozostało jeszcze kilkanaście lat (zaprojektowano je w 1946 r.). Dwudziestolecie międzywojenne przyniosło jednak duże zainteresowania wypoczynkiem nad wodą oraz istotne zmiany w modelu plażowania, będące odzwierciedleniem szerszych zmian społecznych dokonujących się w ciągu tego okresu.
W związku z tym odmienny był również cały rytuał plażowania. Nie istniała moda na opalanie – urozmaicenie pobytu nad wodą stanowiły zwykle spacery po plaży lub wylegiwanie się na leżaku z książką w ręku. Plaże z kolei charakteryzowały się podziałem na strefę damską i męską (bywały też strefy mieszane przeznaczone jednak tylko dla rodzin z dziećmi), co jeszcze przed I wojną światową uchodziło za normę, chociaż pojawiały się już wtedy pierwsze plaże koedukacyjne . Prawdziwą rewolucję przyniosło dopiero dwudziestolecie międzywojenne. Był to okres wielkich zmian społecznych, a także nastąpił wtedy ogromy postęp w kwestii emancypacji kobiet. Wywalczenie przez kobiety praw wyborczych (w Polsce miało to miejsce w 1918 r.) przyczyniło się do nowego sposobu postrzegania ich roli w społeczeństwie. Nagle mogły uczestniczyć w wydarzeniach politycznych, uczyć się i pracować na zasadach podobnych do mężczyzn oraz w znacznie większym zakresie samodzielnie decydować o własnym życiu.
Owe zmiany znalazły również swoje odzwierciedlenie w modzie – zaczął dominować styl „na chłopczycę”, uwalniający kobiety od gorsetów, zdecydowanie luźniejszy i swobodniejszy, co przełożyło się oczywiście także na nowy model stroju kąpielowego. W latach 20. kostiumy przyjęły formę krótkiego kombinezonu, noszonego w połączeniu z gumowym lub jedwabnym czepkiem, najczęściej zapinanym pod szyją oraz ciżemkami na nogach, wiązanymi na tasiemki. Popularnym strojem plażowym była również krótka tunika, pod którą wkładało się marszczone, bufiaste spodenki, a obowiązkowy dodatek stanowiła peleryna kąpielowa wykonana z tafty lub jedwabiu. Z racji tego, że wraz z prawami obywatelskimi kobiety uzyskały także przyzwolenie na uprawianie sportu (od 1918 r. w Polsce wprowadzono obowiązkową gimnastykę w szkole dla obojga płci – 2 h w tygodniu), zmienił się diametralnie sposób spędzania czasu na plaży. Nieruchome leniuchowanie zastąpił aktywny wypoczynek, zaczęły pojawiać się gry zespołowe czy zawody pływackie.
Lata 30. przyniosły eksplozję aktywności ruchowej na plażach. Wpływ na to w dużej mierze miały kolejne zmiany w modzie. Luźne sukienki w stylu „chłopczycy” zaczęły być wypierane przez ubrania zdecydowanie bardziej dopasowane, podkreślające kobiece kształty. Aby dobrze w nich wyglądać należało mieć oczywiście zgrabną sylwetkę. Dlatego też kobiety nie tylko na co dzień uprawiały sporty, ale również podczas letniego wypoczynku nie zapominały o ruchu. Taki tryb plażowania zdeterminował także przeobrażenia w stroju kąpielowym. Kostium musiał być wygodny, aby kobieta mogła swobodnie ćwiczyć, w związku z tym znikały bufiaste spodnie pod tuniką zastępowane przez obcisłe majtki.
W latach 30. ujawniła się także moda na opalanie. To z kolei spowodowało nieśmiałe pojawianie się dwuczęściowych strojów z trykotu lub tzw. gumy jedwabnej – odkrywających trochę brzucha i wcięcie w talii (majtki z wysokim stanem, zabudowany stanik) . Peleryna plażowa przestała stanowić dodatek osłaniający ciało przed promieniami słonecznymi. Wręcz przeciwnie, coraz częściej służyła jako posłanie na piasku, na którym kobieta mogła się opalać. Do rewolucji bikini, która ukształtowała nasz dzisiejszy wygląd na plaży, pozostało jeszcze kilkanaście lat (zaprojektowano je w 1946 r.). Dwudziestolecie międzywojenne przyniosło jednak duże zainteresowania wypoczynkiem nad wodą oraz istotne zmiany w modelu plażowania, będące odzwierciedleniem szerszych zmian społecznych dokonujących się w ciągu tego okresu.
Źródło http://wmeritum.pl/moda-plazowa-w-dwudziestoleciu.../3516
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz