Wspomnienia... zdarzenia. Irena Augustyn (zd. Cieżyńska) (Mysłowice)
Uroczystość świąteczna Koła Emerytów i Rencistów w Kamienicy Polskiej.1980r. Od lewej.p.Jadwiga Giedryk,p.Natalia Sklarczyk,p.Michalina Kuśnierczyk, w stroju ludowym p.Z.Hermanowa. Foto z Kroniki Koła Emerytów i Rencistów w Kamienicy Polskiej
Wspomnienia... zdarzenia
Lata okupacji hitlerowskiej - szkoły polskie zamknięte. Przedwojenne nauczycielki z narażeniem życia przyjmują dzieci na tzw. komplety czyli tajne nauczanie. Ja również korzystałam z takiej formy uczenia się. Typowy drewniany dom z sienią„ na przestrzał", po prawej stronie sieni duża izba, po lewej wejście do kuchni, z kuchni wejście do pokoju z oknem od strony drogi. Dom ten stał naprzeciw piekarni p. Polaczka, przy drodze prowadzącej do remizy strażackiej. Należał do państwa Najnigierów. Córka p.p. Najnigierów Natalia (później Sklarczykowa) była nauczycielką. Jako że znała język niemiecki zatrudniona została w urzędzie gminnym, w budynku gdzie obecnie mieści się bank spółdzielczy. Urzędnicy mieli 2 godziny przerwy obiadowej i tę przerwę pani Natalia wykorzystywała nie tylko na posiłek. W domu czekała druga praca. Przy dziecinnym stoliczku stojącym pod oknem na małych ławeczkach siedziały dwie dziewczynki - Ziutka Muchlówna (obecnie Major) i ja. Przerabiałyśmy materał II i III klasy. Pod ścianą przy dużym stole siedzieli: Danusia Najnigier (obecnie Fazan), najmłodsza siostra pani Natalii, mój brat Wacek Cieżyński, Heniek Hajndrych i Rysiek Blachnicki z Zawady. Ta grupa to VI, a potem VII klasa.
Spotkanie słuchaczy seminarium nauczycielskiego w Tarnowskich Górach w dniu 4-6 maja 1934r.Wśród uczestników zjazdu p.Natalia z Najnigierów Sklarczyk (stoi w pierwszym rzędzie (środek),pomiędzy siedzącymi panami na przodzie) .W zjeździe wzięło udział 21 uczennic V kursu Miejskiego Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego z Częstochowy (pod opieką wychowawczyni p.Stefanii Bobnowskiej).Żródło foto ,publikacja Kwartalnik ,,Korzenie " nr 93,str. 11
Któregoś dnia pani Natalia jak zwykle szybko sprawdziła prace domowe, krótko omówiła nowe tematy, kazała przeczytać odnośne rozdziały w książkach i poszła do pokoju zjeść obiad. W pewnej chwili usłyszeliśmy warkot motocykli, hałas przybliżał się. Wbiegła pani Natalia blada na twarzy: - Niemcy! Natychmiast zareagowała mama Najnigierowa, nie tracąc ani chwili zgarnęła nasze książki i zeszyty do zawiązanego w pasie fartucha i szybko wyniosła do sieni. Stała tam duża skrznia - szafarnia, w której była - nie pamiętam - ospa lub mąka. Tam wrzuciła zawartość fartucha i zamieszała. Ziutka „dostała przydział" do obierania ziemniaków, ja miotłę do zamiatania, Danusia była domownikiem. Chłopców już nie było - uciekli przez podwórka.Okazało się, że grupa młodzieży należąca do HJ ( Hitlerjugend) miała jakieś zgrupowanie koło remizy strażackiej, zjeżdżali się więc na motocyklach a ponieważ musieli skręcać w wąską dróżkę w stronę rzeki, gwałtownie hamowali robiąc ogromny hałas. Nasza nauczycielka myślała, że ktoś doniósł Niemcom o tajnym nauczaniu i zaczęła się obława. Długo wszyscy nie mogli wrócić do równowagi, a my, dzieci, długo wyciągałyśmy z szafami książki i zeszyty i na podwórku wydmuchiwałyśmy z kartek resztki mąki. Skończyło się dobrze, ale mogło być tragicznie. Nasi pedagodzy, jak napisałam na początku, uczyli dzieci polskie dosłownie z narażeniem życia. Wypada jeszcze powiedzieć o naszych losach po wojnie. I tak: Ziutka pracowała w Urzędzie Pocztowym w Kamienicy Polskiej, Danuta Najnigier-Fazan ukończyła Akademię Medyczną w Poznaniu i jest cenionym pediatrą. Mój brat Wacław i ja ukończyliśmy studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Częstochowie. Heniek Hajndrych uzyskał tytuł magistra inżyniera włókiennictwa na Politechnice w Łodzi. Rysiu Blachnicki był technikiem mechanizacji rolnictwa. Niestety, wszyscy trzej już nie żyją. Heniek zmarł w 1992 roku, Rysiek w 2002 roku a mój brat w kwietniu ubiegłego roku.
Kombatanci .Zebranie sprawozdawcze 22 marca 1987r. Odznaczeni nauczyciele ,prowadzący tajne nauczanie w okresie II wojny na terenie gminy Kamienica Polska .Siedzą od lewej p.Helena Walentek, p.Eugenia Fazan,p.Bronisława Fazan,p.Natalia Sklarczyk,p.Wacława Kierat,p.Jan Sklarczyk.Stojący od lewej p.Józef Marsik,p.Wacław Klar,p.Piotr Gajczyk .Zbiory Muzeum Regionalneego w Kamienicy Polskiej .
Parę lat temu, w latach 90. stojąc w kolejce,, u pani Helenki" po jarzyny zobaczyłam, że odchodzi od lady pani Sklarczykowa. Podeszłam do niej pytając, czy mnie pamięta. Oczywiście nie była to już Irena z mysimi warkoczykami, więc musiałam się przedstawić. Pani Natalia przypomniała sobie natychmiast pytając o mojego brata oraz siostrę Felicję, która przyjaźniła się z jej siostrą Zosią. Pani Natalia powiedziała: jak to miło, że uczniowe nie zapominają o swoich nauczycielach.
Wspomnienia. Irena Augustyn (zd. Cieżyńska) (Mysłowice) Źródło: Kwartalnik ,,Korzenie” nr48-49, R XIV , 1-2/2004r Fotografie: Zbiory Muzeum Regionalnego w Kamienicy Polskiej oraz archiwum Kwartalnika ,,Korzenie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz