JESZCZE O MIGRACJI
Cudzoziemskim tkaczom osiadłym w rejonie Częstochowy poświęcamy dużo uwagi podczas genealogicznych spotkań. Nieprzypadkowo. Założone przez nich kolonie stanowiły interesujące społeczności, tak ze względów ekonomicznych, jak i kulturowych. Koloniści przybywali w różnych okresach, z różnych rejonów Europy. Największe nasilenie migracji przypadło na lata 1809 - 1830. Zróżnicowane były formy tego osadnictwa; niektórzy tkacze szukali poprawy ekonomicznych warunków życia (to przyczyna każdej emigracji zarobkowej) na własna rękę, inni przybywali zorganizowanymi grupami i nabywali ziemię dzieląc ją na równe działy.
Stosunkowo najwięcej wiemy o tkackich koloniach w Kamienicy Polskiej, Hucie Starej, Węglowicach. Przybywa informacji o Czarnym Lesie, Częstochowie, Rędzinach i Aleksandrowie. Pora przypomnieć kilka faktów, które trzeba uwzględniać śledząc dzieje osiadłych w rejonie Częstochowy płócienników.
Wydarzenia z lat 1789-1815 gruntownie zmieniły Europę. Zmiany te miały wpływ na ziemie wymazanej z mapy politycznej w 1795 r. Rzeczypospoliteji także dla niegdyś pogranicznego obszaru częstochowskiego. W 1809 r. załamał się w Europie przemysł lniarski z powodu blokady kontynentalnej. W 1810 r. w Prusach zniesiono poddaństwo osobiste włościan. W 1811 r. miał miejsce nieurodzaj w rolnictwie. W 1815 r. w wyniku kongresu w Wiedniu Metternich, Castlereagh i car Aleksander stworzyli postnapoleński system polityczny, który przetrwał do 1848 r.( niektóre ustalenia obowiązywały aż po rok 1914.). Po 1815 r. ziemie Królestwa Polskiego - choć formalnie pozostawały w związku z Rosją - ulegały europeizacji.
W dziele sprowadzania cudzoziemskich rzemieślników do województwa kaliskiego, do którego należała Częstochowa, ważną rolę odegrali Antoni Dunin , komisarz do spraw regulacji miast i urządzania fabryk oraz Józef Radoszewski, prezes komisji województwa kaliskiego. (Radoszewski w 1825 r. zastąpił Stanisława Staszica w Wydziale Przemysłu i Kunsztów w Warszawie). Zachęty ze strony rządu Królestwa Polskiego: zapomogi (w niektórych wypadkach zwrot kosztów podróży!), deputaty na drewno do budowy domów ( tak np. od 1824 r. w Łodzi) , zwolnienie na kilka lat od podatków i służby wojskowej, a szczególnie korzystna unia celna z 1822 r. sprawiły, że tkacze w rejonów dotkniętych nieurodzajem, przeludnionych, bądź nie radzących sobie z konkurencją manufaktur i fabryk korzystających z mechanicznych krosien, szukają szczęścia w Kaliszu, Łodzi, Zduńskiej Woli, Zelowie, Sieradzu, Turku, Kole, Władysławowie, Częstochowie, Bełchatowie, Zgierzu, Aleksandrowie,Ksawerowie, Pabianicach, Tomaszowie Mazowieckim, Brzezinach, Łęczycy i wieli innych miejscowościach. W Kamienicy Polskiej osiedli tkacze głównie z Sudetów, w Hucie Starej z Moraw, w Łodzi z czesko-saskiego pogranicza ( Rumborg, Liberec, Trutnov, Varnsdorf), z okolic Drezna, Dolnego Śląska i - w mniejszym stopniu - z okolic Chodzieszyna i Gniezna w księstwie poznańskim.
Majstrowie tkaccy reprezentowali - w porównaniu z polską wsią pańszczyźnianą - wysoką kulturę techniczną i umysłową; byli piśmienni, nieobce im były idee Oświecenia. Koloniści byli uspołecznieni, musieli we własnym interesie zadbać o domostwa, budynki gospodarcze, przędzę, (początkowo lnianą, potem bawełnianą). Koniunktura chałupniczego (przedindustrialnego) tkactwa wiązała się ze zbytem wyrobów na chłonny rynek rosyjski. Pierwsze oznaki kryzysu pojawiły się w wyniku wybuchu powstania listopadowego i wojny z Rosją w latach 1830-31.
Indywidualne poszukiwania genealogiczne pozwalają ustalać listy nazwisk cudzoziemców osiadłych w okolicach Częstochowy, w wielu wypadkach w metrykach zanotowano nazwy miejscowości, z których przybyli. http://www.genealodzy.czestochowa.pl/.../184-jeszcze-o...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz