PRZYSMAKI Z KAMIENICY.
Pozostała tylko etykieta i niezapomniany smak ‚dzięciołówki’ w butelkach zamykanych drucianym mechanizmem z porcelanowym korkiem i gumową uszczelką, a w latach późniejszych kapslowanych. Rozlewano również piwo i napój przypominający Coca-Colę.
Bufet ,,Barbórka" w Osinach. W drzwiach sprzedawczyni p.Zofia Jadowska .Początek lat 70-tych.Udostępniła p.Zofia Jadowska
Z tymi napojami wiąże się jeszcze jedno wspomnienie z czasów mojej pracy w KRŻ „Osiny”. Rada Zakładowa Związku Zawodowego Górników organizowała niedzielne wycieczki do atrakcyjnych miejsc albo w plener: na grzyby, ryby, itp. W jednej z takich majówek do Zawad nad Liswartą brałem udział, ale w charakterze sprzedwacy, m.in. napojów wyprodukowanych właśnie w Wanatch, wprost z samochodu.
Był to samochód ciężarowy, przystosowany do wożenia materiałów wybuchowych do ówczesnych kopalni. Tak przebiegła cała moja majówka spędzona w ‚bombowni’, bo tak nazywano ten samochód. Na osłodę miałem tylko towarzystwo pewnej miłej koleżanki, z którą prowadziliśmy ten handel. Autor: p.Stanisław Bryk Źródło: Kwartalnik historyczny Kongregacji Genealogicznej ,,KORZENIE” nr 105, R. XXVIII, 2/2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz